Teatralne Studio Młodych ALTER EGO wyjeżdża w niedzielę (22 maja) do Bartoszyc na 26. Wojewódzki Przegląd Teatrów BAKCYL. Zaprezentuje tam swoje najnowsze przedstawienie, zatytułowane "Hera- moje życie". Przed premierą w Elblągu, spektakl ten już został doceniony i nagrodzony. I podobnie, jak w przypadku innych propozycji ALTER EGO - poza Elblągiem. Grupą opiekuje się Tomasz Walczak.
-Wy już byliście w Bartoszycach. Znacie ludzi, miejsce, teraz chcecie powalczyć o laury najnowszym swoim spektaklem?
-No, po dłuższej przerwie przygotowaliśmy kolejną swoją premierę. Nasi aktorzy są młodzi, wywodzący się głównie z elbląskich gimnazjów, bo starsi zdają w tym roku maturę. Stąd przerwa. Postanowiliśmy przed najważniejszym dla nas dniem-przed premierą w Elblągu zaprezentować się na 3 różnych festiwalach. I tak się złożyło, że w maju takie festiwale w najbliższej okolicy się odbywały. Za nami 5. Amatorski Festiwal Teatrów "Grudziądzka Kieszeń Sceniczna", gdzie w swojej kategorii zdobyliśmy Grand Prix. To było bardzo ważne wydarzenie dlatego, że w połowie zespół debiutował. I od razu takie laury. To dla nich naprawdę ważne.
-A Grodzkie Forum Teatrów Szkolnych w Elblągu?
-A tu, zwyczajowo, nic nie otrzymaliśmy. Tak już jest, że nagradzają nas tam, gdzie dużo większa konkurencja, dużo więcej zespołów i dużo ciekawszych... a w Elblągu jesteśmy pomijani. A w niedzielę jedziemy do Bartoszyc. To o tyle ważny festiwal, że tam już rzeczywiście pokazywaliśmy się kilkakrotnie. Jesteśmy znani, rozpoznawalni. Tam jest fajna atmosfera. Tam warto jeździć.
-Mówisz, że wyjeżdżacie i wygrywacie. Czy to nie jest też po części i tak, że w ten sposób przyzwyczajasz swoich aktorów do lautów, które na pewno zdobędą na wyjeździe?
-Broń Boże. Daleki jestem od takiego myślenia. Przeciwnie. Dla nas najważniejsza jest atmosfera. Te spotkania z innymi ciekawymi zespołami. Wspólne rozmowy, wymiana opinii. Jesli zdarzy się jakaś nagroda, to jest miło. Mamy całe mnóstwo wyróżnień, statuetek i innych gadżetów z festiwali, z których wróciliśmy. Ale nie o to chodzi. Owszem, jest to jakiś ślad po nas, po tym, co zrobiliśmy. Ale ja zawsze mówię, że jeśli będzie fajnie-no to fajnie. Jesli nic nie wygramy-to też OK. Chodzi o to, żebyśmy się jak najlepiej zaprezentowali. W przypadku tego najnowszego spektaklu, wszystkie występy przed premierą traktujemy jako próby generalne.
-A premiera w Elblągu kiedy?
-30 maja, na dużej scenie Teatru Dramatycznego o 17.00. Podczas 2. Elbląskiego Przeglądu Teatrów Offowych.
-Ale wróćmy do Bartoszyc. Jedziecie tam po nagrodę?
-Do Bartoszyc jedziemy, bo tam mamy wielu przyjaciół. Tam się dzieją ciekawe rzeczy. Tam jest fajna atmosfera. Mogę powiedzieć, że do Grudziądza już na pewno nigdy nie pojedziemy, choć tam właśnie dostaliśmy jeden z 4-ch w historii Alter Ego tytułów Grand Prix. Nie pojedziemy, bo tam nie było atmosfery. To był wyścig, maraton. Nie było czasu, żeby sie spotkać, porozmawiać. Nie było nawet jak i kiedy porozmawiać z jurorami, bo oni byli bardzo niechętni. W Bartoszycach taka atmosfera jest i tam się jeździ z przyjemnością. Tam warto jeździć dla spotkań. Dla ludzi.