Sobota, 23.11.2024, Imieniny: Adela, Felicyta, Klemens
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Gimnazjum - tutaj młodzież dokonuje pierwszego życiowego wyboru.Wywiad z dyrektor Hanną Targońską

03.09.2012, 08:30:34 Rozmiar tekstu: A A A
Gimnazjum - tutaj młodzież dokonuje pierwszego życiowego wyboru.Wywiad z dyrektor Hanną Targońską
fot. Kamila Jabłonowska

Kiedy 12 lat temu ponownie w Polsce pojawiły się gimnazja zdania na ich temat były podzielone. O tym, jak wielką przeszły metamorfozę, jak obecnie wyglądają warunki pracy nauczycieli i warunki, w jakich uczniowie mogą zdobywać wiedzę, a także czy dzięki temu chętniej się uczą, rozmawialiśmy z Hanną Targońską, dyrektorką Gimnazjum nr 9 w Elblągu.

Rozpoczęcie roku szkolnego to nie tylko uroczystość odbywająca się pierwszego dnia szkoły. Jak wygląda to od strony organizacyjnej?

Organizacyjnie to się zaczyna dużo wcześniej, bo przynajmniej dwa tygodnie przed pierwszym września. A tak naprawdę przygotowania do nowego roku szkolnego zaczynają się już na przełomie marca i kwietnia, kiedy przygotowujemy projekty organizacyjne. Wtedy planujemy ile będzie klas, jaka będzie oferta edukacyjna, kogo będziemy zatrudniać. Wakacje są czasem na większe i mniejsze  remonty – to kolejny etap przygotowań. A te ostatnie dwa tygodnie to ustalanie składów klas, egzaminy poprawkowe, przygotowanie dokumentacji, planów itp. W tym czasie okazuje się też ile mamy dzieci w pierwszych klasach, bo przez całe wakacje to się zmienia. Także pierwszy września, a w tym roku trzeci września, to rozpoczęcie nauki i zakończenie przygotowań.

Wygląd na to, że zwłaszcza pod koniec wakacji dyrekcja szkoły i grono pedagogiczne mają pełne ręce roboty.

W ostatnim tygodniu sierpnia odbyły się egzaminy poprawkowe. Mieliśmy też narady w Urzędzie Miasta i w Kuratorium Oświaty. Przygotowanie roku szkolnego polega między innymi na opracowaniu planu nadzoru pedagogicznego. Każda placówka ma także wieloletni plan, koncepcję rozwoju. Do tego są opracowywane działania na dany rok. Zespół nauczycieli układa plan lekcji, plan dyżurów.

W tym budynku była kiedyś szkoła podstawowa i gimnazjum. Rozumiem, że wtedy ta praca była podwójna.

Zdecydowanie było więcej pracy, bo tak naprawdę to były dwie oddzielne placówki. Dwa oddzielne plany nauczania, programy, dokumentacje. W 1999 roku powstały gimnazja. Gimnazjum nr 9 mieściło się wtedy w budynku Szkoły Podstawowej nr 21. Potem w 2001 r. przeniesiono gimnazjum tutaj i powołano Zespół Szkół. Siódemka stopniowo   zaczęła wygasać i od 2006 roku pozostało tylko gimnazjum. W tym okresie przejściowym, gdy były dwie szkoły klas było mnóstwo, nauczycieli bardzo dużo, musieliśmy zastosować zmianowość, a do tego nie było sali gimnastycznej.

A jak obecnie wyglądają warunki pracy?

Teraz  można powiedzieć - mamy luksus pracy. W 15 gabinetach uczy się 13 oddziałów. Układanie planu lekcji nie stwarza problemu - uczniowie przychodzą do szkoły na jedną zmianę. Jest czas na organizację zajęć pozalekcyjnych. Ci nauczyciele, którzy pracowali tu za czasów dwóch szkół, mogą potwierdzić, że teraz jest dużo lepiej.  Biorąc pod uwagę doświadczenia minionych lat, wiemy, że budynek szkoły byłby optymalnie wykorzystany przy 15-16 oddziałach.

Dla pełnego wykorzystania obiektu byłoby to pożądane. Ale czy realne?

Mogłoby być więcej oddziałów, ale biorąc pod uwagę niż demograficzny i sytuację innych szkół, to nie narzekamy. Ilość uczniów w naszej szkole pozostaje jak na razie na stałym poziomie. W zeszłym roku mieliśmy 13 oddziałów, w tym roku również 13. Nie ubyło nam klas, a to już sukces. Przede wszystkim nie musiałam w tym roku nikogo zwolnić, a to ogromny komfort, proszę mi wierzyć.

W dobie łączenia szkół by utrzymać je na rynku, można powiedzieć, że Wasza szkoła ma się dobrze.

I mamy perspektywy na przyszłość. Hala sportowa, która powstała, daje nam takie możliwości. Liczymy, że w niedalekiej przyszłości będziemy „centrum sportu szkolnego”. Lokalizacja w pobliżu lodowiska, basenu, na pewno uatrakcyjnia walory naszej hali sportowej.

Na jakie dyscypliny sportu stawiacie przede wszystkim?

Myślimy o rozwoju siatkówki, piłki nożnej dziewcząt, unihokeja, tenisa stołowego, szermierki. Podjęliśmy już w tym zakresie współpracę z elbląskimi klubami sportowymi.  Poza tym nasze dzieci będą pływać. Kolejny rok, dzięki uprzejmości Departamentu Edukacji i przychylnemu spojrzeniu MOSiR-u, nasze dzieciaki w pierwszych klasach mają zajęcia na basenie. Standardowo, obowiązkowa nauka pływania prowadzona jest w szkołach podstawowych, a nam udało się zorganizować takie lekcje również w gimnazjum. Mamy u siebie instruktora pływania i chcemy postawić również na pływanie.

Od kiedy uczniowie, mieszkańcy, młodzież z miasta będą mogli korzystać z nowej hali sportowej mieszczącej się przy Waszej szkole?

Właściwie od 4 września,  zajęcia wychowania fizycznego będą obywać się już w nowej hali, ale ponieważ jest to tak ważna inwestycja, tak piękny obiekt,  trudno go tak sobie po prostu zacząć wykorzystywać. Na pewno będzie oficjalne uroczyste otwarcie dokonane przez pana Prezydenta. Termin jest jeszcze ustalany.

Proszę powiedzieć, czy dzisiaj dzieci chętnie się uczą? Czy potrzebują zajęć dodatkowych, różnorodnej stymulacji umysłów, które urozmaicą im zdobywanie wiedzy?

Zdecydowanie. Dzisiaj kreda i tablica to za mało. Z jednej strony wymaga to kreatywności, gotowości i mobilizacji nauczycieli, z drugiej jest to dla nich rozwijające. Musimy nadążać za tym, co dzieje się w świecie. A z chęcią do nauki… to chyba nie zmienia się przez lata. Są dzieci, które chętnie się uczą, są pilne, starają się, no i zawsze są takie, które mniej interesuje oferta szkoły. I to się nie zmienia. Natomiast nauka obecnie wygląda zupełnie inaczej. Tych środków, metod, trzeba poszukiwać ciągle nowych, innych, nowoczesnych, wykorzystujących multimedia. Stąd w naszej szkole pojawiły się tablice interaktywne. Na 15 gabinetów mamy ich aż 9.

To sporo. W jaki sposób staliście się posiadaczami takiego bogactwa? Przecież takie tablice nie są w cenie tych tradycyjnych.

Pochodzą z różnych źródeł. Otrzymaliśmy np. jako nagrodę w konkursie, a to w ramach projektów, do których przystąpili nauczyciele, trochę ze środków własnych. Tablice interaktywne urozmaicają zajęcia, ale też wymagają od nauczycieli zdobywania nowych umiejętności. Dlatego w tym roku stawiamy na doskonalenie nauczycieli w tym zakresie. W planach są zajęcia z pełnego wykorzystania tablic. Lekcje przy zastosowaniu takich tablic to bajka i ogromna wygoda dla nauczyciela. Daje możliwość wykorzystywania m.in. e-podręczników.

Uważa Pani, że e-podręczniki to dobry pomysł?

Pod warunkiem, że każdy gabinet wyposażony jest w interaktywny sprzęt. To duże udogodnienie dla nauczycieli, ale przede wszystkim dla uczniów, ponieważ nie muszą oni nosić przeciążonych tornistrów, ale ma też wady. Nasza szkoła przewiduje wykonywanie zadań domowych, a wtedy podręcznik często jest niezbędny. Konieczne byłoby, aby każde dziecko miało odpowiedni sprzęt komputerowy  z dostępem do internetu.

Czyli kolejnym krokiem byłoby wyposażenie uczniów w tablety?

Tak, chociaż jestem z czasów, gdy książka była ważna w ogóle. To słowo drukowane. Szelest kartek, zapach farby drukarskiej, to zupełnie co innego niż filmy, e-booki. W dodatku czytanie papierowych książek wciąż mniej obciąża wzrok i układ nerwowy niż elektroniczne odpowiedniki.

Wprowadzenie gimnazjów nie spotkało się ogólną aprobatą społeczną. Ten etap nauczania, to dodatkowa zmiana środowiska w życiu młodych ludzi. Czy po tych latach, kiedy gimnazja działają uważa Pani, że był to dobry pomysł, że częste zmiany pozytywnie wpływają na rozwój dzieci?

Trochę tak, a trochę nie. To nie jest tajemnicą, że ten wiek, w którym dzieci trafiają do gimnazjów jest najtrudniejszym rozwojowo wiekiem. Rozpoczyna się wtedy okres dorastania, dojrzewania, poszukiwania autorytetów. To czasami stwarza sytuacje konfliktowe i trudne. Trudne jest też to, że uczniowie przychodzą do nas tylko na trzy lata. To jest krótko. W sześcioletniej szkole podstawowej, czy wcześniejszej ośmioletniej, był to tak długi czas, że my, nauczyciele,  dobrze poznawaliśmy dzieci, a klasy, wiele lat w tej samej konfiguracji, były po prostu zgrane. Również rodzice mogli się łatwiej integrować. A w gimnazjum pierwsza klasa, to taki czas adaptacyjny, integracyjny, szybko mija druga klasa, a w trzeciej klasie, gdy te dzieciaki się już znają, zgrywają, gdy jest już fajnie, to się żegnają z nami i odchodzą. Tego mi szkoda.

Jakie w takim razie mogłoby być dobre rozwiązanie?

Myślę, że teraz nie da się już tego dobrze rozwiązać. Reforma jest na tyle zaawansowana, że wszelkie zmiany byłyby zbyt kosztowne i wymagające zbyt wielu działań.

Mimo krótkiego okresu, który dzieci spędzają w gimnazjum, jest to dla nich czas, w którym działają. Zauważyłam gazetkę szkolną, koła zainteresowań, czyli młodzież jest aktywna?

Oczywiście. Dzisiaj panuje powszechna opinia, że  młodzieży się nie chce działać, że trudno ją do czegoś zachęcić, ale to nieprawda. Zawsze znajdują się fajni, chętni, aktywni uczniowie, „perełki”, które albo same, albo zainspirowane przez nauczycieli, działają, angażują się w życie szkoły. Inna rzecz, że dużo zależy od pedagogów, od ich pracy, kreatywności i cech charakteru, które powodują, że potrafią porwać za sobą młode umysły.

Ilu nowych uczniów rozpocznie naukę w Gimnazjum nr 9?

Wszystko wskazuje na to, że 310.

Po ilu uczniów jest w klasie?

To bardzo różnie. 28, 27, ale mamy też klasy 21-sto osobowe. Trzecie na przykład, gdzie uczniowie się „wykruszyli”.

Ale im mniejsze klasy tym lepiej. Łatwiej prowadzić zajęcia i nauczyciel ma więcej czasu dla poszczególnych uczniów.

Oczywiście, że tak. Bardzo się cieszę, że Urząd Miasta pozwala nam na utrzymywanie takich małych klas. Zupełnie inna jest praca w mniejszej grupie. Wtedy można mówić o indywidualizacji, osobistym podejściu, dobrym rozpoznaniu środowiska klasowego. Co było niemożliwe w klasach np. 36-cio osobowych, które wcześniej mieliśmy. To prawie dwa razy tyle. W klasie ponad 30-sto osobowej uczeń do tablicy mógł podejść czasami raz na semestr, gdy w 20-sto osobowej może nawet kilka razy podczas lekcji. To zupełnie inna praca.

Tych trzystu dziesięciu nowych uczniów to dużo czy mało?

Może się wydawać, że to mało. Ale ja uważam, że w sam raz. Nasza szkoła jest kameralna. Uczniowie nie  są anonimowi. Każdy pracownik szkoły przynajmniej z widzenia rozpoznaje naszego ucznia. Dzięki temu wiemy czy spotkany uczeń jest nasz, czy nie. To daje poczucie bezpieczeństwa.
   
Jak jedna wielka rodzina. Czasami z dalekimi kuzynami, ale jednak.

(śmiech) Daleki ideał, ale fajnie by było.

Może utopijnie to zabrzmi, ale dobrze by było, gdyby szkoła stała się drugim domem, do którego uczniowie chcieliby chodzić, chcieli się w niej uczyć, tu szukali pozytywnych autorytetów, kształtowali swoją osobowość.

To prawda. Tutaj spędzają większą część dnia, nawiązuję znajomości i przyjaźnie. To tutaj dokonują pierwszego, ważnego życiowego wyboru, jakim jest wybór szkoły ponadgimnazjalnej. To tutaj ważą się ich losy. W zależności od ocen, w zależności od usposobienia, predyspozycji. W ubiegłym roku elbląskie szkoły realizowały projekt KOWEZiU (Krajowego Ośrodka Wspierania Edukacji Zawodowej i Ustawicznej ) dotyczący doradztwa zawodowego dla szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Obecnie we wszystkich gimnazjach elbląskich mamy doradców zawodowych. To jest bardzo cenne. 

Jak wygląda praca doradcy z uczniem?

To są i indywidualne spotkania i konsultacje, przeprowadzanie testów predyspozycji, to są pogadanki, warsztaty. Są też spotkania z przedstawicielami zakładów pracy,  przedstawicielami szkół ponadgimnazjalnych, rozmowy z rodzicami. Doradca współpracuje też z Powiatowym Urzędem Pracy. To jest bardzo szerokie działanie. W działania doradcy włączają się wszyscy nauczyciele. Biblioteka prowadzi kącik zawodoznawczy, na stronie internetowej szkoły jest zakładka dotycząca doradztwa, wychowawcy poruszają te zagadnienia podczas godzin wychowawczych.

Tego brakowało na początku działalności gimnazjów.

Tak. A to ważne, żeby pomóc młodemu człowiekowi w wyborze drogi życiowej. Często licealista nie wie co dalej począć, jaki kierunek studiów wybrać, a tu już szesnastolatek ma wiedzieć jakiego wyboru dokonać. Czy kształcić się dalej ogólnie i pozostawić sobie czas na ostateczne decyzje, czy już kształcić się w jakimś konkretnym zawodzie.

 

Kamila Jabłonowska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 2

%50.0 %50.0
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 4 )


Komentarze do artykułu (8)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +4
    ~ Kez
    Poniedziałek, 03.09

    Czy Pani Targońska jest żoną Pana Targońskiego zastępcy Dyrektora Departamentu Oświaty?

  2. 2
    +3
    ~ belfer
    Poniedziałek, 03.09

    Bardzo dobrze merytorycznie przeprowadzony wywiad.Oby więcej takich .Gratulacje dla info

  3. 3
    +3
    ~ `
    Poniedziałek, 03.09

    do ~Kez - TAK

  4. 4
    +2
    ~ fanfatal
    Poniedziałek, 03.09

    a mój mąż jest z zawodu dyrektorem:)

  5. 5
    +2
    ~ dobra rada
    Poniedziałek, 03.09

    to dobrze , że jej sie dobrze układa współpraca z mężem, dzieki temu szkoła zyskuje, tak nalezy trzymać, nie denerwowac meża i wszystko bedzie dobrze

  6. 6
    +1
    ~ zniesmaczony
    Poniedziałek, 03.09

    Weź jeden z drugim odnieś się do wywiadu a nie du.....ę zawracasz czy to mąż a może nie i tak w kółko

  7. 7
    0
    ~ ciekawski
    Poniedziałek, 03.09

    a zdjęcie pani dyrektor to gdzie ?

  8. 8
    0
    ~ jan 24
    Poniedziałek, 03.09

    Tak pierwszy mąż

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.1227169036865