Ostatni dzień Elbląskich Nocy to lubiane przez elblążan kabarety. W tym roku kabareton poprowadzi Artur Andrus, który po kilku latach nieobecności wraca na nasz Festiwal. Twórca muzycznych hitów ostatnich miesięcy â „Piłem w Spale, spałem w Pile” czy „Glanki i pacyfki” opowiada o urlopie, zaszczytnych tytułach i przeprowadzkach.
Po kilku latach nieobecności wraca Pan do Elbląga i na Elbląskie Noce...
Na Elbląskie Noce owszem, ale nie do Elbląga, ostatnio w 2010 r. prowadziłem tu kabareton Deprecjacja Depresji. Zawsze jestem miło zaskoczony, że pomimo tak wielu imprez, które się tu odbywają, a czasami to śledzę i wiem, co się dzieje w Elblągu, ludzie jeszcze tak chętnie i tłumnie przychodzą na kabarety. Tu zawsze jest tak, że publiczność dopisuje.
Czy lato to pracowita pora dla zarabiających na humorze?
Ja, zwykle występuję na imprezach zamkniętych, najczęściej w salach koncertowych, rzadko w plenerze, a to właśnie na imprezach plenerowych najczęściej występuje się latem. Najwięcej pracuję jesienią i zimą. Latem odpoczywam. Mam zwykle dwa tygodnie wolnego.
Czyli możemy liczyć, że na Elbląskie Noce przyjedzie Pan pełen nowych pomysłów i sił witalnych?
Pomysłów tak, ale biorąc pod uwagę mój temperament określenie „witalny” jest zupełnie nie na miejscu. Mam nadzieję, że zaskoczę elblążan kilkoma ciekawymi pomysłami, ale na pewno nie zmieni się mój charakter - nie będę na scenie podskakiwał, ani wypowiadała słów z prędkością karabinu maszynowego.
Tytuł tegorocznego kabaretonu to "Kabaretowa przeprowadzka". Ma Pan jakieś wyjątkowe wspomnienia lub specjalne żarty związane z przeprowadzkami?
Prawdziwa przeprowadzka to nie powód do żartów. Mam takie skojarzenie, że w czasie przeprowadzki wiele rzeczy się gubi. Tutaj będziemy kabaretowo przeprowadzać elbląską publiczność, a ja mam nadzieję, że w jej trakcie więcej rzeczy znajdziemy niż zgubimy.
Został Pan ostatnio wybrany przez internautów Gwiazdą Uśmiechu podczas 13 Festiwalu Dobrego Humoru w Gdańsku. Cieszą Pana tego typu dowody uznania?
Nie przyjmuję tego tytułu jako czegoś oczywistego, bo jeśli ktoś myśli, że mu się takie tytuły należą to znaczy, że coś już z nim jest nie w porządku. Cieszą mnie takie dowody sympatii, ale też zdaję sobie sprawę z tego, jak są one ulotne. W tym roku internauci zagłosowali na mnie, nie wiem czy w przyszłym będą pamiętali o tym, że ktoś taki jak Artur Andrus istnieje. W tym zawodzie, jeśli się chce spotykać z publicznością trzeba cały czas pokazywać, że się jest, że się tworzy i daje coś nowego.
Kabareton w Elblągu reżyseruje Krzysztof Jaślar, czy szykuje się Pan jakoś specjalnie na ten występ?
Pełnego planu występu nigdy nie mam, zawsze zostawiam sobie pewien margines improwizacji. Nigdy moje występy przed publicznością nie są takie, żebym od dobry wieczór do dobranoc miał wszystko wykute na pamięć. Parę rzeczy mam już przygotowanych, parę właśnie przygotowuję, wiedząc, kto na Elbląskich Nocach będzie występował. Nigdy nie wiemy, co się wydarzy, jak będzie reagować publiczność dlatego umiejętność improwizacji jest tak ważna. Przygotowuję się, ale staram się nie przetrenować.
A co Pan myśli o składzie kabaretonu? Elblążanie będą usatysfakcjonowani?
Na pewno będzie się działo. To kabarety, które masowo przyciągają na swoje występy publiczność, nawet jak występują pojedynczo, a tutaj w takiej liczbie... Mam nadzieję, że każdy będzie się starał pokazać z jak najlepszej strony, a publiczność będzie miała z tego dobrą zabawę, bo przecież o to właśnie chodzi.
"Kabaretowa przeprowadzka" w ramach Elbląskich Nocy. Festiwalu Piosenki Wartościowej - 26 sierpnia. Reżyseria: Krzysztof Jaślar. Prowadzenie: Artur Andrus. Wystąpią: Kabaret Młodych Panów, Kabaret Paranienormalni, Grupa MoCarta, Ireneusz Krosny.
Cena biletów: od 40 zł do 110 zł.
Ceny biletów zależą od sektora. Rozmieszczenie sektorów można sprawdzić na stronie internetowej (przy danym wydarzeniu) oraz w kasie CSE „Światowid”. Podczas Elbląskich Nocy scena i widownia są zadaszone, a także obowiązuje numeracja miejsc.
Szczegółowy program całej imprezy dostępny jest tu.
Edyta Jasiukiewicz
rzecznik CSE Światowid
Żaden kabaret w polsce nie dorównuje repertuarem naszemu kabaretowi z UM
za takie kabarety to i złotego szkoda
Ławki tak były poustawiana , że żeby przejść cały rząd ludzi musiał wstać, zachowanie jakiegoś bezpieczeństwa w razie jakiegoś wypadku.....była by jedna wielka masakra, 6 WC na taką dużą imprezę to troszkę za mało!!!!!!!!
Mam wrażenie, że jak na razie wypowiadają się osoby, które w ogóle tam nie były.