Od kilkunastu dni nie ukazuje się "Głos Elbląga". W okresie świąt wyszło co prawda jedno wydanie, ale znowu redakcja zamilkła. Jak wiadomo, "Głos Elbląga" jest lokalna mutacją "Głosu Wybrzeża" i w tamtejszej redakcji należy szukać odpowiedzi na pytanie-co się dzieje? Czyżby po blisko 60 latach, "Głosowi" groził upadek? O tym w rozmowie z nowym redaktorem naczelnym: Zbigniewem Żukowskim.
-Pierwsza i podstawowa sprawa: co się dzieje z "Głosem Wybrzeża", a tym samym "Głosem Elbląga"?
-Jako firma byliśmy dłużni drukarni za druk gazety. Drukarnia odmówiła druku. Myśmy z kolei nie mogli zapłacić, bo nastąpił klasyczny zator płatniczy. Nasi kontrahenci płacili nam później niż się tego spodziewaliśmy. Po jakimś czasie zdobyliśmy potrzebne pieniądze, spłaciliśmy dług w drukarni, ale ta z kolei zarządała płatności z góry za kolejne wydania "Głosu". I temu nie mogliśmy już sprostać. Jest jeszcze jedna sprawa, o której nie można zapominać. Poprzedni redaktor naczelny, domagający się należnych mu jego zdaniem pieniędzy spowodował zajęcie naszych kont bankowych przez komornika. I wszystkie te czynniki wpłynęły na to, że pojawiła się przerwa w ukazywaniu się "Głosu".
-Gazeta sama w sobie istnieje już blisko 60 lat. Wielu czytelników sie przyzwyczaiło do tego tytułu. Widzi Pan jakieś szanse na powrót gazety?
-No, mam nadzieję, że wróci. Zostaliśmy poinformowani, że trwaja rozmowy w sprawie sprzedaży gazety. Ma się pojawić nowy właściciel i tylko tyle teraz wiemy. Wszystko jest okryte tajemnicą handlową. Trwają negocjacje, które lada chwila powinny się zakończyć. Zapewniono nas, że na początku kwietnia powinno być już jasne co dalej z gazetą. Wiemy tylko, że nowy nabywca, którego nie znamy z imienia, nazwiska czy też nazwy firmy, chce wydawać gazetę. Nie planuje jej likwidacji. Liczymy więc na to, że już w nowym układzie właścicielskim wkrótce gazeta ponownie zacznie się ukazywać.
Głos Elbląga jest gazetą za mało konkurencyjną,powinien się odświeżyć zarówno pod względem wlaściciela jak i obsady,przez co dalby w kość temu brukowcowi,jakim jest niewatpliwie gazeta olsztyńska,jak i jej mutacja-dziennik elbląski-redagowany przez amatorów od gazetek ściennych.Trzymam za was kciuki,powinniście się odpolitycznić,wziąsć się w garść i pokazać elblążanom gdzie jest ich miejsce na mapie administracyjnej Polski,życzę sukcesow.