Pracuje i studiuje zaocznie w Bydgoszczy. Po pracy wieczorami lubi odstresować się na próbach elbląskiego chóru „Cantata”. Specjalnie dla czytelników info.elblag.pl Gabriel Bagiński opowiedział m.in. o tym, jak będzie wspominać „Bitwę na głosy” oraz czy swoją przyszłość będzie wiązał z muzyką.
Czy spodziewałaś się, że dojdziecie do finału?
Po pierwszym odcinku wiedzieliśmy, że mamy duże poparcie, a po każdym kolejnym, w którym udawało nam się wygrywać z Kamilem wiedzieliśmy, że coś jest na rzeczy, że mamy poparcie Elbląga i całej Polski. Staraliśmy się nie myśleć o wygranej, tylko skupialiśmy się na przygotowaniach do kolejnych wykonań.
Jakie masz pierwsze skojarzenie, gdy słyszysz „Bitwa na głosy”?
Na pewno ludzie. Zdecydowanie ludzie. Ludzie z produkcji, którzy pracowali z nami przez dwa miesiące. Ale poza ludźmi, przyjaźń jest słowem, które będzie mi przypominać o „Bitwie”. Poznałem tu bardzo ciekawych ludzi, którzy pokazali mi też czym jest muzyka i czym jest telewizja. Ale nie w takim surowym znaczeniu. Dawali też dużo emocji od siebie. Ta przyjaźń z uczestnikami i Rysiem na pewno jest duża.
Jak udało ci się pogodzić szkołę z przygotowaniami do kolejnych odcinków „Bitwy na głosy”?
Tak naprawdę w tym tygodniu muszę sobie życie znowu poukładać, bo na studiach nie byłem od dwóch miesięcy. Na szczęście studiuję zaocznie. W pracy też mam urlop bezpłatny, bezterminowy. Żyję jeszcze emocjami i wspomnieniami z programu i ciężko mi wrócić do spokojnego, statecznego myślenia.
Jakie masz plany na przyszłość? Wiążesz ją ze śpiewaniem, z muzyką?
Może nie ze śpiewaniem, ale myślę bardziej o organizacji. Bardzo podobało mi się to wszystko co poznałem tam na miejscu i to, co razem z drużyną robiliśmy tutaj, chcąc wypromować Elbląg. Początkowo nie widzieliśmy tej pomocy w promocji z zewnątrz i próbowaliśmy coś sami robić. Później, w siódmym czy ósmym odcinku, pojawiło się zainteresowanie ze strony miasta. W każdym razie właśnie kwestie organizacji mnie pociągają. Na pewno był jakiś powód, dla którego dostałem się do programu, przyszłość pokaże jaki. Wierzę, że pozytywny.
Byłeś najlepszy :) i ten piękny, niski głos... :)
Bez przesady.
..." nie daleko pada jabłko od jabłoni ..." - GABRIEL - " ...CUDOWNYCH RODZICÓW MASZ " - nasze GRATULACJE Doroniu i Jacku