Kto nie znał spektaklu „Lady Fosse” mógł być zaskoczony konwencją „Lady Fosse 2”. Jednak znakomite widowisko taneczne szybko zaskarbiło serca widzów, którzy z każdą kolejną etiudą doceniali artystów coraz burzliwszymi brawami. Przed występem Anna Bosak, jedna z tancerek spektaklu „Lady Fosse 2” udzieliła wywiadu specjalnie dla czytelników info.elblag.pl
Co tracą Ci, którzy nie przyjdą na Wasz występ?
Mam wrażenie, że bardzo dobre widowisko i show taneczne. Ciekawa historia opowiedziana tańcem, a więc unikalna forma jeśli chodzi o teatr.
Czy opowiadanie historii bez słów, tylko za pomocą tańca, jest trudne?
To jest bardzo trudne, żeby emocje wyrazić ciałem. Taniec jest pierwszą formą, poza bieganiem, poprzez którą można wyrazić swoje emocje. To jest naturalne i wpisane w człowieka, tylko to jest bardzo nieuchwytne i chwilowe. Tak naprawdę każdy spektakl, choć jest grany na takim samym poziomie i w takiej samej choreografii, to zawsze są w nim inne emocje. Mamy fanów, którzy przychodzą kilkakrotnie na ten spektakl i dostrzegają różnice między kolejnymi odsłonami.
Porównałaby Pani to, co robicie do aktorstwa?
Wydaje mi się, że tak. Mój brat, który jest aktorem zawodowym, powiedział, że mamy o tyle trudniej, że nie mamy możliwości wsparcia się słowem. Wszystko mówimy ciałem, a to wymaga dużej sprawności fizycznej i umiejętności balansowania między tym, żeby przekazać historię a tym, aby technicznie wykonać wszystko bez zarzutu.
Taniec od niedawna traktowany jest nieco poważniej, choć można odnieść wrażenie, że programy typu „Taniec z gwiazdami” umniejszają nieco Wasz wysiłek sugerując, że w tydzień można nauczyć się każdego tańca. Czy tak jest w rzeczywistości?
Taniec to dla tancerza droga życia. Na każdym etapie znaczy coś innego. Człowiek ewaluuje, a z nim ta pasja, jaką jest ta forma sportu i wysiłku fizycznego. Zawodowy taniec to pot, krew i łzy. Bolące nogi, pęcherze, poobijane kolana, pozdzierana skóra zewsząd.
Czym dla Pani jest taniec?
Taniec był ze mną od zawsze. Organicznie zaczynałam tańczyć jak miałam trzy lata. Miałam problem, żeby usiedzieć w miejscu, gdy muzyka gdzieś grała. Próbowałam go zostawić, gdy byłam nastolatką, ale on jest we mnie i nigdy się nie czuję tak szczęśliwa jak wtedy, gdy jestem na scenie.
Spektakl „Lady Fosse 2” elblążanie obejrzą w ramach Elbląskiej Wiosny Teatralnej. Czy według Pani takie festiwale są potrzebne?
Oczywiście, że tak. Jest to możliwość dla widzów uczestniczenia w skondensowanej uczcie złożonej z różnorodnych wydarzeń, zorientowania się, co się dzieje w innych miastach. Ja jestem jak najbardziej za.
Na koniec proszę powiedzieć, co się Pani kojarzy z Elblągiem?
Najbardziej trasa nad morze, ponieważ przejeżdżam tędy bardzo często. Nigdy nie byłam tu na dłużej. Wiem, że koledzy przyjeżdżali tu na turnieje tańca, ale ja nie byłam tu nigdy. Jestem pierwszy raz w Elblągu nie przejazdem.
To prawda, zupełnie inne widowisko niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. W dodatku nie jest tak monotonny jak turnieje tańca (poza występami formacji) ani tak polukrowany jak telewizyjne produkcje (zwłaszcza TzG). Niesamowite tempo akcji. Jestem pełna podziwu dla kondycji tancerzy i ich umiejętności, a tancerki wykazały się dodatkowo zdolnościami do błyskawicznej zmiany kostiumów (prawie w każdym tańcu występowały w innej kreacji). Bardzo pozytywny i energetyczny występ.
ale nie odpowiedziała co się kojarzy z Elblągiem
Z Elblągiem kojarzą się debilne komentarze na WSZYSTKICH portalach