W piątek, o 20.00 i już po pierwszych prezentacjach konkursowych, oficjalnie rozpocznie się 9-ta edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa „...Czy to jest kochanie?” Choć w ubiegłym roku, festiwal miał charakter międzynarodowy, to-zdaniem dyrektora artystycznego imprezy: Bożeny Sielewicz-tegoroczna edycja będzie równie ciekawa...zwłaszcza jeśli chodzi o sam jej finał.
- Po pierwsze, sam Festiwal jest dłuższy. O 1 dzień. Po drugie, jest dużo więcej wykonawców. W tym roku także zmieniamy kategorie. Zamiast teatrów małych form będą teatry satyry, czyli kabarety. Na razie tylko podczas tej edycji. Zobaczymy co będzie dalej. Są też dużo ciekawsze koncerty. Dlaczego ciekawsze? Sięgam po duże, znaczące, w sposób wyjątkowy ocenione, a także produkuję sama. W tym roku, koncert inauguracyjny będzie wyglądać... wydaje mi się... wyjątkowo. Będzie to ŚPIEWNIK INTELIGENTA, robiony wyłącznie dla tego Festiwalu.
- Łatwo było zebrać te wszystkie głośne nazwiska, które nierzadko tylko na jeden dzień do Elbląga przyjadą, a pozostałe musiały znaleźć i zarezerwować swój czas na tych kilka dni Festiwalu?
- To naprawdę jest bardzo trudne, ale na to pracowaliśmy wszyscy. Mówię o mieście, o nas, o mediach...przez te właśnie 9 lat. Wykonawcy przekonali się, że jest to Festiwal, któremu można zaufać. Przyjeżdżają tu chętnie, bo czują się bezpiecznie i dobrze, a i my wyjątkowo ich traktujemy. Podam tylko jeden przykład. W ramach Festiwalu, ostatniego dnia: 7 marca, czy w czwartym dniu imprezy, przyjedzie do nas z Wrocławia teatr muzyczny. Przywiezie ze sobą wielkie przedsięwzięcie, z którym nigdy dotąd nie wyjeżdżał. Tego spektaklu nie można wywieźć nigdzie poza Wrocław z powodów czysto technicznych, które trzeba spełnić, żeby mógł zafunkcjonować poza Wrocławiem. Mówię o spektaklu „Galeria”, opartym na piosenkach Jacka Kaczmarskiego. Wydawać by się mogło, że naprawdę nie ma takiej możliwości, żeby to dzieło pokazać poza Wrocławiem...a jednak! Do Elbląga przyjadą...i tylko do Elbląga. Twórcy tego spektaklu są po prostu zdumieni, że w tak niewielkim mieście mamy takie możliwości, takie środki i takie serca, że nie potrafili odmówić.
- Jaka jest główna idea festiwalu? Pokazanie miłości? Zdefiniowanie miłości? Porównanie miłości? Przecież każdy kocha i wyraża to na swój sposób.
- Zgoda, jest to temat narzucony. Uczestnicy Festiwalu, we wszystkich kategoriach, powinni się do tego dostosować. Materiałem literackim we wszystkich prezentacjach powinna być literatura miłosna i erotyczna. Od 9 lat sprawdza się to świetnie. Poza tym, są takie opinie, że to bardzo przyciąga do Elbląga. Uczestnicy, jurorzy i goście twierdzą, że przez tych kilka dni to po prostu się czuje: tę sympatię, przyjaźń. A z ludzi, którzy poprzez swoje prezentacje mówią o miłości to po prosu wychodzi i to jest fakt.
- Festiwal w Elblągu jest już znany w Polsce. Ale jako wielka impreza kulturalna jest już też pewnie porównywany i oceniany? Jakie są te porównania i oceny?
- Przez pierwsze edycje bardzo chciałam stanąć obok festiwali takich, jak festiwal piosenki studenckiej w Krakowie, który już ma 40 lat; festiwal piosenki aktorskiej we Wrocławiu, który ma 25 lat; ZAMKOWE w Olsztynie, który ma 31 lat. Wydawało mi się, że będę do tego dążyć nie wiadomo jak długo. Dzisiaj jesteśmy ich partnerami. Przyjazd spektaklu „Galeria” jest tego najlepszym dowodem.
- Skąd biorą się ci wszyscy, których zobaczymy w Elblągu?
- Przede wszystkim dostaję listy z festiwali takich, jak Rybnik, Szczecin, Wrocław, Kraków. To są listy młodych artystów, którzy tam się zaprezentowali. Dla nich to jest też forma nauki, jak zresztą z każdą publiczną prezentacją bywa. Część z nich to debiutanci. Współpracujemy z różnymi instytucjami kultury. Są n.p.: szkoły wokalne. Jedna jest we Wrocławiu, a druga w Poznaniu. Stamtąd też przychodzą zgłoszenia. W ten sposób kompletujemy naszą listę, która już dawno jest zamknięta. Jest ich już i tak za dużo. A wracając do ... nazwijmy to - ”naboru”, nie możemy też zapominać o naszym regionie. Za każdym razem staramy się, żeby i nasze reprezentacje brały udział w festiwalu. Przede wszystkim jesteśmy instytucją województwa warmińsko-mazurskiego i poprzez takie imprezy powinniśmy promować młode talenty.
- W takim razie, jak wygląda reprezentacja samego Elbląga?
- W tym roku reprezentacja Elbląga będzie naprawdę liczna. Nie chcę zdradzać nazwisk, bo chciałabym, że to było niespodzianką dla widzów. Mimo to, i tak okazuje się, że jesteśmy niewielkim źródełkiem talentów. To jest to, co zawsze powtarzam: nie mamy mistrzów, doskonałych instruktorów przygotowanych, by te talenty wyłapywać i im pomagać. Natomiast, w tym roku, w samej „piosence artystycznej” wystąpi aż 3 solistów. W „recytacji” też będzie przedstawiciel. Nie będzie, oczywiście, nikogo w „kabaretach”, bo przecież nie mamy żadnego kabaretu w Elblągu. Ale po cichu liczę na to, że powstanie... albo się ujawni.