Zbigniew Hołdys: Elbląg wieczorem pusty. Wszyscy zostali deportowani.

To wpis Zbigniewa Hołdysa, na blip.pl tuż po wizycie w Elblągu. Artysta był gościem wczorajszego „Salonu Polityki” organizowanego przez Bibliotekę Elbląską.  Sala Staromiejska Urzędu Miejskiego, w której odbywało się spotkanie nie była pusta tak jak ulice naszego miasta. Początki zespołu Perfect, życie codzienne i artystyczne w czasach PRL-u, obecny stan popkultury. To tematy, które poruszono podczas panelu dyskusyjnego. Całość, tradycyjnie, poprowadził Mirosław Pęczak, publicysta tygodnika „Polityka”. Tuż po spotkaniu, ze Zbigniewem Hołdysem rozmawiał serwis info.elblag.pl.

Hołdys, młodym ludziom wychowanym w dobie wszechobecnych mediów elektronicznych, jawi się niemal jako postać z epoki dinozaurów, rockowych, oczywiście. W rozmowie okazuje się  osobą niezwykle sympatyczną i otwartą na drugiego człowieka. I chociaż jest już wieczór, a artysta spieszy się do Warszawy, można odnieść wrażenie, że ma mnóstwo czasu na rozmowę. Jakby był Świętym Mikołajem, a w prezencie rozdawał czas. Ze Zbigniewem Hołdysem - wybitnym gitarzystą, kompozytorem, tekściarzem i twórcą kultowej grupy Perfect, tuż po „Salonie Polityki” rozmawiała Karolina Śluz.

„ Ja się nie boję grubych krat, bo co jest wart taki świat” to słowa jednej z Pańskich piosenek. W latach Pana aktywności scenicznej artyści zmagali się z kratami w postaci cenzury. Dziś mamy różnorako pojmowaną wolność słowa, tabloidy, komentarze internautów i reguły show biznesu. Co jest bardziej uciążliwe dla artysty?

To zależy od samego artysty. Wielu z nich w sprytny sposób wykorzystuje tabloidy. Na przykład, Krystyna Janda, która udzieliła wywiadu „Faktowi”  tuż przed otwarciem Teatru Polonia. I wcale nie był to wywiad na poziomie tabloidalnym.

Niestety, jest też twórczość, która nigdy nie dotrze do szerszej publiczność przez to co się dzieje w tzw. show biznesie. Zamiast sztuki, mamy programy typu „Jak oni śpiewają” i dylematy: wygra Włodarczyk czy Urbańska, które nic nowego nie wnoszą i, o których za kilka lat nikt nie będzie pamiętał.

Z drugiej strony, tak naprawdę wciąż mamy cenzurę. Gdyby ktoś w Polsacie czy TVN-ie chciał głosić poglądy lub opinie zupełnie różne od profilu tych stacji, to nie pozwolono by mu na to. Kiedyś reguły ustalali cenzorzy, dziś robi to biznes.

Podczas dzisiejszego „Salonu Polityki” stwierdził Pan, że to media w dużej mierze odpowiadają za niską jakość muzyki i twórców, którzy docierają do masowego odbiorcy. Natomiast przedstawiciele mediów argumentują, że muszą spełniać oczekiwania odbiorców, którzy mają różne gusta.

Tak? A kto wykreował Michała Wiśniewskiego? Przecież on do mediów się nie włamał. Był tam promowany, aż do obrzydzenia. W końcu go „wykluczyli”, bo pokazał penisa Hannie Bakule.

Kto wykreował zespół Feel i wielu jemu podobnych? Media robią, bo mają cele biznesowe. Gdyby w Polsce  pornografia była dozwolona to oglądalibyśmy ją w telewizji.

Powiedział Pan również, że młodzi ludzie są od tego, żeby wprowadzać zmiany. Jak Pan sądzi jak będzie wyglądała kultura masowa za 10 lat, ukształtowana przez współczesną młodzież?

Tego nie wie nikt. Naturalne jest, że nurty i tendencje w kulturze wciąż ulegają zmianie. Mieliśmy romantyzm, a potem przyszedł pozytywizm. Sto lat temu nie wyobrażano sobie, że mogłoby zabraknąć filmów Charliego Chaplina, dziś mało kto o nich pamięta. Podobnie jest z rockiem. Epoka rocka bezpowrotnie mija, czy tego chcemy czy nie. A co będzie dalej? Czas pokaże.

Czym się obecnie Pan zajmuje?

Robię mnóstwo rzeczy. Piszę sztuki teatralne, otwieram z synem klub muzyczny w Warszawie,  angażuję się w pomoc młodej dziewczynie walczącej z rakiem, ciągle jestem gdzieś zapraszany. Cieszy mnie, że mimo wieku, wciąż mam energię, żeby to wszystko robić. Z drugiej strony, mam coraz mniej wolnego czasu.

Od kilkunastu lat skutecznie unika Pan sceny. Czy ruszy Pan jeszcze kiedyś w trasę koncertową?

Tak. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w kwietniu zaczynam trasę koncertową.

Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.

Więcej o tym, co robi Zbigniew Hołdys, można przeczytać na blogu artysty: http://holdys.blogspot.com/