Teresa Bocheńska: Pomyślmy o tych, którzy potrzebują najbardziej

- Wszyscy czekamy na te święta, chcemy, żeby było nam przyjemnie - mówi Teresa Bocheńska, prezes Banku Żywności w Elblągu. - Jest tak, że w niektórych domach jest już dosłownie wszystko. Pokoje dziecinne są przepełnione zabawkami. Dzieciom niczego nie brakuje i trudno jest im sprawić jakąś przyjemność. Ale są dzieci, dla których ciastko jest wielką przyjemnością i atrakcją. I o tych dzieciach też trzeba pomyśleć.

Trwają właśnie ostatnie przygotowania do dwunastej Świątecznej Zbiórki Żwyności, która odbędzie się  4, 5 i 6 grudnia. W tych dniach ponad 38 000 wolontariuszy w wybranych około 2700 sklepach w całej Polsce będzie zbierać żywność na rzecz biednych i najbardziej potrzebujących. W Elblągu w akcji będą brały udział elbląskie supermarkety: Carrefour, E. Leclerc, sieć Biedronka, Społem i inne. W województwie warmińsko-mazurskim zbiórkę organizują Bank Żywności w Olsztynie i Bank Żywności w Elblągu. Redakcja info.elblag objęła patronat medialny nad świąteczną zbiórką.

Tuż przed rozpoczęciem akcji z Teresą Bocheńską, prezes Banku Żywności w Elblągu rozmawiała Karolina Śluz.

W nadchodzący weekend w Elblągu po raz dwunasty odbędzie się świąteczna zbiórka żywności. Proszę powiedzieć, czy elblążanie chętnie się w nią włączają?
 
Mam wrażenie, że ta zbiórka stała się już tradycją i mamy nadzieję, że elblążanie są do niej przygotowani.

Po czym będziemy mogli poznać, że w sklepie odbywa się zbiórka żywności?

Na drzwiach sklepu będzie wisiał plakat banków żywności. Przy wejściu do sklepu powitają nas wolontariusze z ulotkami - a wśród nich zarówno młodzież jak i osoby starsze- którzy  na szyjach będą mieli zawieszone legitymacje. Przy wyjściu ze sklepu będzie stał  kosz,  oznakowany naszymi plakatami.

W tej akcji  ważna jest rola sponosrów. Proszę coś o nich powiedzieć.

Mamy piątkę sponsorów, bez których ta zbiórka nie mogła by się odbyć. Są to: Regionalne Centrum Marketingu -drukarnia na Browarnej państwa Krystyny i Bogdana Przybylskich, którzy od lat drukują nam ulotki. A jest to rzecz niebagatelna, bo ulotek jest 30 tysięcy. Pozostała czwórka, czyli Elbląska Spółdzielnia Niewidomych ELSIN, Zakład Sprzątania Wnętrz MOP 83, Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Zarząd Zieleni Miejskiej - bezpłatnie przewożą nam żywność ze sklepów do magazynów. Są to nasi przyjaciele, którzy pomagają nam od lat.

Ile żywności planujecie zebrać?

Nie planujemy tego, bo to nie da się zaplanować. Przeważnie przed Bożym Narodzeniem ludzie chętniej dzielą się żywnością z  potrzebującymi, bo taki jest klimat Świąt pod znakiem Świętego Mikołaja. W ubiegłych latach zbieraliśmy od 5 do 8,5 tony produktów spożywczych. Oczywiście liczymy na hojne dary elblążan.

Ilu rodzinom chcielibyście pomóc?

Pomagamy podopiecznym organizacji takich jak: Towarzystwo Pomocy Dzieciom, Lazarus, Caritas, Stowarzyszenie Integracyjne RAZEM, Kościół Chrześcijan Baptystów, Stowarzyszenie KARAN i innym.  Ta liczba waha się od 500 do 1000. Znaczna większość to rodziny z Elbląga, ale korzystają z tej pomocy także mieszkańcy okolicznych miejscowości.

W jaki sposób wyłaniane są rodziny, do których trafia żywność? Skąd wiadomo, że pomoc trafi do osób naprawdę potrzebujących?

Przeważnie są to rodziny, które są pod stałą opieką organizacji, o których wspomniałam. One znają te rodziny i wiedzą, że są to osoby naprawdę potrzebujące pomocy. Co do tego nie mamy żadnych wątpliwości.

Jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia w postaci żywności jeszcze przed świętami, to czy ma jeszcze  szansę na jej otrzymanie?

Gdy ktoś potrzebuje takiej pomocy to może  zgłosić się do którejś z wymienionych organizacji.
 
Dlaczego powinniśmy pomagać?

Powinniśmy pomagać dlatego, że są osoby, które potrzebują tej pomocy. To jest sprawa zupełnie oczywista. Na pewno przyjemniej jest usiąść przy świątecznym stole, gdy mamy świadomość, że dzięki naszej pracy i wysiłkowi, może świętować ktoś jeszcze.

W jaki sposób zachęciłaby Pani tych elblążan, którzy jeszcze nie do końca czują potrzebę włączenia się w akcję?

Wszyscy czekamy na te święta., chcemy, żeby było nam przyjemnie. Jest tak, że w niektórych domach jest już dosłownie wszystko. Pokoje dziecinne są przepełnione zabawkami. Dzieciom niczego nie brakuje i trudno jest im sprawić jakąś przyjemność. Ale są dzieci, dla których ciastko jest wielką przyjemnością i atrakcją. I o tych dzieciach też trzeba pomyśleć.