Poniedziałek, 2.12.2024, Imieniny: Balbina, Paulina, Bibiana
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYWIADY

Jarosław Denisiuk: Wierzę, że czas na Galerię EL dopiero nadejdzie

11.07.2009, 17:00:13 Rozmiar tekstu: A A A
Jarosław Denisiuk: Wierzę, że czas na Galerię EL dopiero nadejdzie

Chociaż obowiązki dyrektora Galerii El pełni od ponad roku, dopiero 8 lipca został nominowany na to stanowisko. Czy pod kierownictwem Jarosława Deniusiuka Galeria El wróci do swojej dawnej świetności? To się okaże za kilka lat. Ze świeżo nominowanym dyrektorem Galerii El rozmawiała Karolina Śluz.

 W ubiegłym roku konkurs na Dyrektora Galerii El nie został rozstrzygnięty. Obowiązki szefa tej placówki przypadły Panu. Po roku pełnienia obowiązków nominowano Pana bezkonkursowo na stanowisko dyrektora na podstawie analizy pańskiej pracy. To duże wyróżnienie. Jak się Pan z tym czuje?

Odnoszę tę nominację do oceny, której byłem poddany w ciągu ostatniego roku i wnioskuję, że jest ona pozytywna. To musi cieszyć. Byliśmy jako instytucja aktywni. Uważam, że  zrealizowaliśmy szereg interesujących przedsięwzięć. Wielkie podziękowania za ten okres należą się całemu zespołowi galerników, który włożył mnóstwo energii, czasu i zapału w te działania. Czułem się w ciągu tego roku silny siłą moich kolegów i koleżanek i za to jestem im ogromnie wdzięczny. Wyszliśmy z bardzo ostrego zakrętu; myślę tu o nieprawidłowościach finansowych, które zostały ujawnione w końcówce 2007 roku. Efektem tego były poważne zmiany kadrowe, stąd moja aktywność w dużej mierze skierowana była w pierwszej połowie roku na osłanianiu zespołu przed atmosferą panującą wokół organizacji. Tak, by nie rzutowało to na jakość stosunków między nami i na jakość naszej pracy. Czuję ulgę, gdy o tym mówię, bo mój zespół okazał się cierpliwy i dojrzały. To co przeszliśmy, tylko nas umocniło. Wyłonili się nowi liderzy, którzy są w stanie samodzielnie brać odpowiedzialność za duże projekty artystyczne czy edukacyjne – Maciek Olewniczak czy Marta Karaś. Kibicuję tej samodzielności, bo to podnosi jakość pracy całego zespołu.

Jakim będzie Pan Dyrektorem?

Trudne pytanie. Bo Dyrektor to funkcja, a miarą funkcji jest zawsze i ostatecznie człowiek. Pytanie jakim będzie pan dyrektorem sytuuję w okolicach pytania: jakim pan będzie człowiekiem? A odpowiedź na to pytanie jest z oczywistych względów trudna. Łatwiej opisać obecną kondycję niż prorokować na swój temat. Chciałbym jednak, by postrzegano mnie jako osobę łagodną i otwartą, żywo reagującą na zmiany. Pragnę też, by funkcja jaką pełnię nie zatarła tych niewielu dobrych cech, które mam (śmiech) Mówiąc poważniej, widzę swoją misję w perspektywie brania odpowiedzialności i to w kategoriach reżimu obowiązków. Staram się też wymagać od siebie więcej niż od innych. Brzmi patetycznie, ale tak myślę.

Nie może zabraknąć pytania o plany. Czy w Galerii EL nastąpią zmiany? Jeżeli tak, to jakie?

Jednym z podstawowych celów programowych jaki stawiam przed tą 4-letnią kadencją to umiędzynarodowienie programu wystawienniczego. Ważne, by włączać nasze projekty artystyczne w jak najszerszy obieg. Temu służą rozwijane przez nas kontakty międzynarodowe i partnerstwa. W ciągu ostatniego roku podpisaliśmy partnerstwa z instytucjami z Norwegii, Rosji, mamy dobre kontakty z wieloma instytucjami w Niemczech. Istotnym rysem programu galerii jest też zmniejszenie się liczby wystaw indywidualnych na rzecz problemowych, zbiorowych.

Z mojej perspektywy niezwykłej wagi są nasze zabiegi tworzące zręby działań w obrębie tego, co Jerzy Grotowski nazywał „pracowaniami kultury czynnej”. Tak rozumiemy raczkujący dopiero projekt SoundLab, który już na jesień złapie drugi oddech i zrealizuje kilka akcji w przestrzeni publicznej. W przyszłym roku zapowiadam realizację projektu warsztatowego w dziedzinie sztuki video. Już teraz zapraszam chętnych. Część naszego programu w końcówce tego roku jest przygotowana z myślą o tym projekcie. To na styku kontaktów artystycznych z łódzką filmówką czy Wydziałem Mediów ASP w Warszawie stworzymy zespół, który będzie zdolny poprowadzić ten nowy projekt. Podkreślam też wagę rozwoju kolekcji sztuki Galerii EL, 14 lipca otwieramy wystawę stałą – Reminiscencje/Reminiszenzen o charakterze sztuki publicznej. Ławki, które straszyły od ćwierćwiecza na dziedzińcu Galerii EL zostaną zastąpione ławkami, które nie tracąc swej funkcji użytkowej zyskają walor obiektu artystycznego poprzez zamieszczenie na nich tekstów poezji konkretnej. Chcemy rozwijać w Elblągu kolekcję sztuki dźwiękowej, również dostępnej w przestrzeni publicznej. Przetarciem dlatego typu aktywności nastąpi jeszcze w lipcu - podczas wystawy „Bez słów” na terenie byłego obozu koncentracyjnego Stutthof, którą otwieramy o godz. 22.00 31lipca. Jest jeszcze perspektywa odbudowy empory we wnętrzu Galerii EL i przekazania nam części kolekcji Museum Modern Art w Huenfeld zebranej przez Gerarda Kwiatkowskiego - założyciela elbląskiej instytucji. To wizja niezwykła, bo mamy szanse stać się jedną z najciekawszych kolekcji sztuki geometrycznej w Polsce. W obrębie propozycji Kwiatkowskiego znajdujemy najważniejsze nazwiska sztuki światowej. To będzie niewątpliwie ogromny impuls rozwojowy dla miasta i instytucji.

Wiemy, że Galeria EL przechodziła różne zawirowania w swojej działalności. A jak Pan widzi Galerię EL za 5, 10 lat?

Moja wizja jest optymistyczna i co najważniejsze, wcale nieryzykowna czy „nierealizowalna”. Nie może być inna, bo potencjał już mamy ogromny. Widzę galerię, która nie mieści się tylko w dawnym kościele, ale również w odbudowanym klasztorze, instytucję z ambitnym programem rezydencjonalnym dla artystów chcących zrealizować w Elblągu i dla Elbląga swój projekt. To miejsce, które inspiruje, w którym można spędzić cały dzień nie wychodząc z niego, a korzystając z dobrze wyposażonej biblioteki, fonoteki, kontaktując się z dziełami sztuki. To miejsce, w którym można będzie zostawić dzieci i młodzież, bez obaw, że spędzą ten czas na grach komputerowych. Miejsce, gdzie młodzi i poszukujący ludzie spotkają się z pozytywnym programem edukacyjnym. To w końcu miejsce otwarte, będące polem dyskusji i szlifowania swojej wiedzy i umiejętności. Zręby tej wizji już funkcjonują, potrzebujemy jednak poważnych inwestycji. Wierzę, że czas na Galerię EL dopiero nadejdzie.

Jak ocenia Pan sferę kulturalną w naszym mieście? Z czego powinniśmy być dumni, a czego zdecydowanie brakuje?

Żeby być dobrze zrozumianym, muszę wpierw wyrzucić poza nawias działań kulturalnych imprezy o charakterze rozrywkowym. Zbyt łatwo się włącza w obręb kultury szereg imprez, które za cel mają zadowolenie sponsorów i zgromadzenie jak największej ilości widzów. Najlepiej z niebiletowanym wstępem. Rozumiem, że bezrobocie duże, nie ma zbyt wielu chętnych na to, by zapłacić za bilet. W kategoriach rynkowych, do których kultura aspiruje to morderstwo dla wykonawców i dla samych animatorów kultury. Petryfikuje się bowiem układ, w którym Ci, którzy nie mają lub nie chcą wydać pieniędzy na kulturę skazani są na mainstreamową papkę. A imprezy, które mają wartość unikalną dla kultury, których nie zobaczymy w TV, mają coraz mniejszą, a przez to elitarną publikę. To pęknięcie jest niezwykle niebezpieczne dla kultury. Jej efektem staną się dwa sposoby mówienia o rzeczywistości i jej recepcji. W kontekście społeczeństwa demokratycznego to dramat – jak w „Wehikule Czasu” Wellsa.

Kulturę widzę w formie tradycyjnej, rzekłbym modernistycznej, gdzie ważny jest przewodnik i ten kto odbiera kulturę, wzrasta w niej i samodzielnie poszukuje czegoś nowego. Kultura to sfera uprawy i wzrostu – tak jak rozumiały to pokolenia przed nami. Cieszę się, że górę nie wzięły głosy podważające sens istnienia w Elblągu Orkiestry Kameralnej. To ogromny sukces miasta i nas samych. Z tego możemy być dumni. Ogromną satysfakcję mi dała organizowana przez Olę Matulewicz i Światowid impreza pod nazwą street art – uważam, że jak na niskobudżetową akcję, przygotowaną w krótkim terminie, to jej efekty są niewspółmiernie dobre. Trzymam kciuki za drugą edycję tej imprezy.

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0


Komentarze do artykułu (10)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +2
    ~ Mat.
    Poniedziałek, 13.07

    Bardzo mi się podoba styl mówienia pana Denisiuka, bardzo pasują mi jego wizje, które są mocno realistyczne i chciałbym, aby Galeria El była wzorcem nie tylko na polskiej scenie kulturalnej. Co więcej, wierzę, że obiekt niebawem się rozrośnie, a i swym zasięgiem będzie generował wpływy także na inne instytucje kultury w Elblągu - te obecne i te przyszłe (w co także wierzę).

  2. 2
    +1
    ~ SERt
    Poniedziałek, 13.07

    Politycy mowią różne rzeczy obiecanki cacanki takze nie ma sie czym podniecac. bo nie on pierwszy obiecywał zrobic cos a w rezultacie wyszlo szydlo z worka ;) Niech najpierw zrobi cos! a pozniej gada. Gadac to kszdy moze. :PPP Styl? czarowac moze laikow :)

  3. 3
    0
    ~ maT
    Poniedziałek, 13.07

    ale on chyba nie jest polytykiem?

  4. 4
    0
    ~ WP
    Poniedziałek, 13.07

    ukraina bandycka

  5. 5
    +1
    ~ pser
    Poniedziałek, 13.07

    co tam psycholki? ten dyrektor tez sie wam nie podoba? chyba powinniscie zmienić leki na jakies mocniejsze,widać,że pod deklami macie groch z kapusta a nie mózgi,

  6. 6
    +1
    ~ WERONIKA
    Poniedziałek, 13.07

    My nie wiemy czy on nam sie podoba czy nie bo nic o nim nie wiemy. Na razie nie zrobil niczego konstruktywnego takze ~ pser moze ty zmien leki na mocniejsze bo jakis nie tego jestes :) P ziomusś!

  7. 7
    +1
    ~ Ala
    Poniedziałek, 13.07

    Już po tym wywiadzie widać, że to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. W końcu Galeria EL tętni życiem, a ten co pisze, że on nic nie zrobił dla Galerii to poprostu w niej nie bywa. Życzę Panu Denisiukowi wielu sukcesów z korzyścią dla nas wszystkich

  8. 8
    +1
    ~ Noma
    Poniedziałek, 03.08

    Galerię może uratować tylko - niezależny intelektualista - spoza układu elbląskiego.Wszystkie próby umieszczenia w niej \"swojskiego chłopa\" prowadzą do tragedii.Miasto wybrało wygodny i bezkonfliktowy model.Najgorszy dla rozwoju Sztuki.

  9. 9
    +1
    ~ Iwona D.
    Środa, 12.08

    Problem jest szerszy i poważniejszy. Obecnie Elbląg nie dysponuje kadrami ,które mogą pokierować instytucją typu : Centrum Sztuki Galeria EL !.Oczywiście miejscowi działacze i artyści są innego zdania.Dlaczego tak się dzieje :przyczyna jest prosta - wszyscy obawiają się silnej i niezależnej intelektualnie O s o b o w o ś c i .A takiej należy szukać,ale poza Elblągiem.

  10. 10
    0
    ~ Majjucha
    Środa, 07.07

    Powodzenia p. Denisiuk.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.2803490161896