Przyjazd Magdy Gessler wywołał w Elblągu niemałe zamieszanie. Ludzie gromadzili się przed lokalem, w którym przeprowadzane były "Kuchenne Rewolucje", by chociaż przez szybę podejrzeć pracę znanej restauratorki. Największym zdziwieniem dla elblążan była degustacja, która zawsze w programie „Kuchenne Rewolucje” odbywa się trzeciego dnia.
Na ulicę wychodzą wtedy pracownicy restauracji, by serwować potencjalnym klientom nowe smaki swojej kuchni. Ku zaskoczeniu przechodniów, na przyszłych gości restauracji czekały... szprotki. I nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie były one w puszce owiniętej białym materiałem i przewiązanej wstążeczką. - Jestem zdegustowana taką degustacją – powiedziała nam elblążanka ściskająca w ręku podarunek.
Kolejną niespodzianką dla mieszkańców naszego miasta był fakt, że degustacja nie łączyła się z rozdawaniem zaproszeń na finałową kolację. - Owszem zostałam zaproszona, ale na inny dzień – dodaje elblążanka. - Wtedy mogę sobie przyjść, zamówić i oczywiście zapłacić.
Szczerze - bez komentarza.
psy szczekaja, karawana jedzie dalej
Te szproty w puszkach mają symbolizować zakute łby naszej władzy ....z UM
szprota puszka złota ..........dla elblążan w puszce dla władzy pewnie we francuskim cieście.ciekawe jak władza nakarmi pana Kubę?????
"Prokuratura nie ujawnia listy zakładów, które kupowały, gdyż trwa szczegółowa analiza dokumentów. Ale wiadomo już, że były to zakłady z woj. łódzkiego, wielkopolskiego, mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego. Trwają kontrole zakładów, by zatrzymać do badań te partie mięsa, które nie zostały jeszcze przetworzone. Na liście klientów ubojni koło Rawy Mazowieckiej jest co najmniej 16-18 różnej wielkości zakładów mięsnych z prawie połowy kraju! Są to m.in. przetwórnie mięsa i zakłady wędliniarskie. Zaopatrywały się u Piotra M. Mięso z padłych lub chorych zwięrząt mogło więc trafić do dalszej odsprzedaży lub przerobu!" Bardzo sobie chwalę kapitalistyczne porządki, dziś nie ma sprawy w tym kraju której nie dałoby się załatwić. Smacznego życzę!!! Pozdrawiam serdecznie!
W takim razie niech teraz dygnitarze pieniądze zostawiają w Szprocie... Ja tam na pewno nie zawitam....Chociaż nie powiem, że miałem ochotę... Są lepsze miejsca znacznie lepsze... pozdrawiam
Po pierwsze , darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby , a po drugie mądry elblążanin wie , chleb i otwieracz do konserw mam zawsze przy sobie , bo nie znasz ani dnia ani pomysłów p. Gesslerowej .
Z tego co wiem,gości wybierał sobie sam właściciel...
Nigdy w zyciu bym tam nie poszła zeby podgladac CELEBRYTKĘ ,wystarczy telewizja ,nie wiem na co ta pani liczyła ,bo chyba nie na WYSTAWNE DARMOWE JEDZENIE !!!!!!!!!!!!!!! i prosze nie wierzyc w to co pokazuja w telewizji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nawet o tym nie myślałem, żeby tam dziadować. Przynajmniej wiemy, że nie ma co tam chodzić - puszkę szprot to kupię sobie w sklepie...