Czy Jan Paweł II zostanie szybko beatyfikowany? Myśl ta inspiruje wielu, zarówno wielkich ludzi tego świata, bogatych i biednych. Na ten temat wypowiadają się teraz, po śmierci Ojca Świętego liczne media.
Kościół katolicki ogłosił świętymi licznych męczenników, którzy oddali życie w obronie wiary. W czasach pierwszych chrześcijan takim męczennikiem był św. Jan Chrzciciel, także inni uczniowie Jezusa oraz Apostołowie związani z terenami misyjnymi w basenie Morza Śródziemnego i Azji Mniejszej. Wielu papieży należy również do grona świętych lub błogosławionych, wśród nich jest pierwszy z Apostołów Piotr, także Urban V zm. 1370; papieże z przełomu V/VI wieku Leon Wielki, Grzegorz Wielki,; Pius V zm. 1572, kanonizowany w r. 1712; Pius X zm. w 1914 r. , kan. w roku 1954. Jest też Jan XXIII, papież naszych czasów.
Ojciec święty Jan Paweł II ma dołączyć do ich grona w najbliższej przyszłości. Możliwości szybkiej kanonizacji polskiego papieża nie wyklucza sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Edward Nowak. Uważa on, że proces beatyfikacyjny, który poprzedza kanonizację, a polega na zebraniu dokumentów „świętości” może rozpocząć się już w październiku, ustalony na synodzie biskupów w Watykanie. Prawo kanoniczne pozwala na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego pięć lat po śmierci, tyle czasu trzeba, żeby utrwaliła się cześć płynąca z wiary, nie tylko zachwyt ma być przedmiotem kultu. Ale były już wyjątki, kiedy np. Matka Teresa z Kalkuty, osoba uznana za świętą za życia dostąpiła procesu beatyfikacji z pominięciem kanonu prawnego. Również Prymas Polski kard. Józef Glemp uważa, że na pewno zostanie wyniesiony na ołtarze Jan Paweł II, który już jest święty. Kiedy to nastąpi, będzie natomiast zależało od przyszłego Papieża Kościoła Katolickiego. Watykan obecnie zbiera informacje o cudach, jakie dokonały się za wstawiennictwem Jana Pawła II, może on również zostać uznany za świętego mocą „męczeństwa”, chociaż nie poniósł śmierci męczeńskiej, ale zarówno zranienie w czasie zamachu na Placu św. Piotra, jak późniejsza długotrwała choroba sprawiły, że można o nim mówić jako męczenniku.
Świadectwo życia natomiast mówi o wyjątkowości tego powołania, które rodziło się wśród wielu trudów życia i burz. Wcześnie osierocony przez matkę, poważny chłopiec dużo czasu spędzał w Kościele, skąd czerpał siły do samodzielnego życia i gdzie jego charakter się umacniał. Kiedy skończył 19 lat rozpętała się II wojna światowa. Karol Wojtyła był wówczas świadkiem wielu nieszczęść, poznał znikomość i kruchość życia ludzkiego, ale równocześnie zobaczył, co może zdziałać człowiek zły. Wstąpił wówczas do seminarium, które dawało mu nadzieję na poznanie „dobrego człowieka”, „człowieka duchowego”, jakim pragnął być.
Również kard. Ratzinger w homilii żałobnej w czasie mszy św. pogrzebowej podkreślał cechę świętości naszego papieża, także inni arcybiskupi i biskupi wynosili tę cechę w czasie homilii na mszach pogrzebowych, a wielotysięczne tłumy Rzymie, podobnie w Polsce wołały „święty”, „święty”, „święty” , także „święty już teraz” i modliły się za Ojca Świętego i do Ojca Świętego. Takie wołanie nie może zostać bez echa. „Świętym człowiek się rodzi”, mówił w swoim kazaniu prymas Polski i to zdanie w pełni należy do postawy i posługi Piotra naszych czasów Jana Pawła II. Był on papieżem ukochanym przez wszystkich katolików, a także cenionym przez innych wyznawców. Powinien szybko zostać beatyfikowany, twierdził w jednym z wywiadów medialnych włoski pisarz Messori, będzie to zapewne jedno z pierwszych zadań na synodzie biskupów po wybraniu nowego papieża.
Co wpłynęło na to, że Jan Paweł II służył za wzór? Jako papież był niekwestionowanym autorytetem moralnym. Jako człowiek był obdarzony wieloma talentami; lubił podróże, lubił ludzi, kochał przyrodę, był też zewnętrznie „ładny”, przystojny, często uśmiechnięty, cierpliwy do ostatnich granic dla swoich pielgrzymów, którzy domagali się w każdym miejscu jego nieustającej obecności. Czasem za cenę zdrowia, bo zdarzyło się, że zasłabł, w czasie spotkań pielgrzymkowych. Był również bardzo pracowity, świadczą o tym opracowane w tym czasie przez Kościół dokumenty, a również inne utwory, bardziej osobiste, jakie napisał. Wypowiadał się zawsze w duchu nauki Kościoła na wszelkie sporne kwestie społeczne; był obrońcą rodziny, życia ludzkiego, przeciwnikiem za daleko sięgających, godzących w ludzkie życie eksperymentów; także przeciwnikiem zjawisk wynikających z nieładu moralnego, zboczeń; w sprawach politycznych, międzynarodowych był nieustannym orędownikiem pokoju. Także za jego pontyfikatu Kościół wiele razy brał udział w akcjach pomocy ludziom którzy ucierpieli na skutek kataklizmów.
W Elblągu także wielu sądzi, że papież zasłużył na szybką beatyfikację. Nasz biskup Jan Styrna podkreślał cechy duchowości Jana Pawła II, w kazaniu wygłoszonym w katedrze. Środowiska katolickie uważają, że beatyfikacja, a potem kanonizacja powinna nastąpić najszybciej jak to możliwe, niekatolicy również oczekują na najwyższy rodzaj uznanie dla wielkiego misjonarza, nauczyciela jakim był Jan Paweł II. Również parafianie z parafii św. Rafała Kalinowskiego tak sądzą, także moi sąsiedzi z ul. Broniewskiego, wszyscy uważają, że nasz Papież zasłużył na szybką kanonizację.
Beatyfikacja: Uznanie przez papieża za błogosławioną, osobę zmarłą w opinii świętości. Dokonuje się to po przeprowadzeniu procesu beatyfikacyjnego, w czasie którego między innymi bada się pisma pozostałe po zmarłym, przesłuchuje świadków życia. Akt kościelny zezwalający na publiczny kult lokalny osoby uznanej za błogosławioną.
Kanonizacja: Uroczyste ogłoszenie przez papieża po dokładnym sprawdzeniu, że beatyfikowany chrześcijanin może odbierać cześć jako święty całego Kościoła. Akt kanonizacji jest formą uroczystego nauczania papieża w sprawie świętości życia. Oznacza wpisanie na listę świętych, co daje podstawę do oddawania kultu. Świadectwami świętości mogą być – męczeństwo; świadectwo życia; świadectwo duchowości katolickiej; cuda jakie się dokonały za pośrednictwem zmarłego.