Wczoraj w bibliotece Elbląskiej im. C. Norwida (Sala Wystawowa) przy ulicy Św.Ducha 3-7 odbyło się cykliczne spotkanie Salonu Polityki. Tematem Przewodnim spotkania miało być pytanie: „Kultura na dziś – pomnik czy festyn?” Gościem red. Mirosława Pęczaka był minister kultury Waldemar Dąbrowski.
Według Waldemara Dąbrowskiego rola kultury zmieniała się na przestrzeni historii i obecnie kultura jest przemysłem. Poprzedni ustrój w Polsce był epoką bardzo szarą, szczególnie w wymiarze architektonicznym, dominowały blokowiska z wielkiej płyty. Dlatego obecnie Polacy są bardzo podatni na kolorowy plastik napływający zza oceanu. Ludzie sądzą, że przeżywają rewolucję kulturową, a poddają się kolejnej tandecie. Zwykłym ludziom trudno się w tym odnaleźć, ale to tylko od nas zależy czy się poddamy. Minister ubolewał, iż na ekranach naszych kin coraz mniej jest miejsca dla polskich i europejskich filmów, przeważają produkcje amerykańskie wytworzone przez przemysł – kino, którego celem jest produkcja pieniędzy. W normalnych dojrzałych demokracjach przemiana cywilizacyjna i kulturowa była rozłożona na barki wielu pokoleń. W naszym kraju ta przemiana dokonała się w ciągu piętnastu ostatnich lat. To właśnie ten okres jest najwspanialszym okresem w historii Polski, bo spowodował skrócenie dystansu kulturowego pomiędzy Polską a innymi krajami zachodniej Europy. Dlatego nie możemy sobie odbierać tej radości. Minister przyznał, że podziwia i szanuje Stany Zjednoczone. W tym kraju zawiera się wszystko to co najlepsze w doświadczeniu ludzi , ale także dużo tego co złe.
Jednym z ciekawszych postawionych pytań podczas salonu była kwestia co Polska ma do zaoferowania Unii Europejskiej i jakie wartości możemy do niej wnieść. Po pierwsze Polska jako kraj szczególny może pomóc w budowaniu sensu porozumienia transatlantyckiego. Po drugie zmieniliśmy już politykę wschodnią Unii Europejskiej. Nie można myśleć o rozszerzeniu Unii w kierunku Turcji zapominając o Ukrainie. Po trzecie w Polakach jest olbrzymi głód sukcesu, a także pragnienie uczynienia uczynienia Polski krajem pierwszorzędnym. Nie możemy stawiać się jedynie w roli konsumentów funduszy UE. Z drugiej strony wejście do unii jest dla Polski wielką szansą, bo jesteśmy krajem biednej infrastruktury kultury.
Odpowiadając na zarzut iż kultura staje się zbyt upolityczniona minister odparł go iż zadanie zniwelowania różnic między regionami Polski w dostępie do podstawowych dóbr kulturalnych jest zadaniem politycznym, dlatego został sformułowany plan do roku 2013, w którym na rozwój kultury przeznaczono miliard osiemset milionów złotych. Odpowiadając na główne pytanie czy kultura powinna być pomnikiem czy festynem, najlepiej żeby była czymś pomiędzy i dawała jakąś alternatywę młodym ludziom.