Bywa, że w naszym mieście pojawiają się rzadkie gatunki ptaków, takie jak pluszcz, bernikla kanadyjska, cyraneczka, dzięcioł zielony i zielonosiwy lub lęgowa pliszka górska, a w ostatnich latach w okolicy miasta orzeł bielik. Dla miłośników przyrody takie rarytasy to nie lada gratka. Ich wizyty z pasją dokumentuje Mirosław Gawron. Bohater naszego kolejnego artykułu z cyklu "Ludzie z pasją" . Mirek Gawron to ornitolog z powołania. Jest skarbnicą wiedzy na temat życia ptaków z Elbląga. Swoją wiedzą dzieli się z elblążanami na łamach "Tygodnia w Elblągu" od blisko pięciu lat. Wydaniem zbioru jego prac zainteresowane jest jedno z wydawnictw. Miało to by być opracowanie dokumentujące ptaki z okolic i samego Elbląga.
- Ta pasja daje mi poczucie, że coś po sobie zostawię, a każdy człowiek powinien zostawić ślad po sobie. Może potomnym przyda się taka dokumentacja. Mam zdjęcia ptaków, których być może za jakiś czas nie będzie .To jest takie hobby w formie dokumentalizacji - opowiada Mirosław Gawron.
-Mirek to niesamowity człowiek. Są ludzie, którzy proponowali mu ....samochód za młodego orła bielika, ale to jest jego pasja. Nie przelicza jej na wartości materialne- opowiadają znajomi Mirosława Gawrona W wolnych chwilach obserwuje ptaki. Żeby udokumentować swoje obserwacje, robi fotografie.
To jest czysta amatorszczyzna - tak mówi o swojej pasji; - Swego czasu miałem propozycję przejścia na zawodowego ornitologa ale nie skorzystałem z obawy że straci to zajęcie miana hobby i przekształci się w obowiązek . W wolnych chwilach obserwuję ptaki i to co się dzieje dookoła. Niekoniecznie trzeba iść głęboko w las aby zobaczyć coś ciekawego . Bodajże w zeszłym roku na Bulwarze im. Zygmunta Augusta przyleciała bernikla kanadyjska. Gościła u nas przelotem kilka dni ale jest to jedna z ciekawszych obserwacji . Natomiast w tym roku, koło szpitala przy ul. Związku Jaszczurczego pojawił się samiec cyraneczki. Jest to ptak przelotny pochodzący z północy . Niemniej jednak jego pojawienie się jest ciekawostką. Wystarczy wyjść, popatrzeć, poobserwować a można zobaczyć coś ciekawego.
Mówi, że nie cierpi pracować przed komputerem. Chce jak najwięcej czasu spędzać w terenie.
- Gdy mam napisać tekst na komputerze, to nosi mnie, że muszę przed tą maszyną usiąść - przyznaje Mirek Gawron - Teren i jeszcze raz teren. Cenię nawet spontaniczne wyjścia, chociażby do parku. Właśnie podczas takiego krótkiego wyjścia późnego popołudnia udało mi się odnaleźć gniazdo orła bielika w okolicy Elbląga .W ostatnich latach zwiększyła się populacja tego ptaka w naszej okolicy . Któregoś dnia na Dolince zaobserwowałem pluszcza, który jest rzadkim gatunkiem ptaka typowo górskiego co ciekawe że będąc kilkakrotnie w górach nie miałem okazji go zobaczyć, a on na przekór jest obok mnie i to jest ciekawe nie tylko pod względem ekologicznym, ale całej przyrody. Flora i fauna - jest co oglądać.
Mirosław Gawron mógłby godzinami opowiadać o swojej pasji, a opowiada bardzo ciekawie.
- Gdy jest tylko chwila czasu, to zawsze idę w teren - mówi - Chyba, że aura jest nieodpowiednia. Wtedy zajmuję się segregacją zdjęć, pisaniem tekstów lub robieniem budek lęgowych dla gatunków zagrożonych i rzadkich takich jak kraska , gołąb siniak, tracze , gągoły , sowy , dzięcioły. Ale nawet przy niepogodzie, wbrew pozorom - przy dużych wiatrach, deszczach, zawieruchach ptaki intensywnie żerują . Jest wtedy jak mówi "ruch w interesie". . Jeździmy do Mikoszewa na ujście Wisły tam jest jeden z ciekawszych terenów. Przy pogodzie jest zastój, nic się na ogół nie dzieje. Natomiast gdy jest deszcz, śnieg, grad wtedy robi się bardzo ciekawie, ptaki zaczynają żerować, chociażby dlatego, iż jest mniej spacerowiczów płoszących je. Tyle, że nie sprzyja to fotografowaniu. Warunki są jakie są, a że mój sprzęt jest starej daty, także muszę wybierać pogodę , żeby zrobić dobrą fotkę . Bywają też zabawne sytuacje związane z obserwacją ptaków jedna z nich miała miejsce przy małym oczku wodnym niedaleko ul Legionów kiedy to wczesnym rankiem zamaskowałem się wyczekując ptaków na tyle dobrze że pan karmiący kaczki mnie nie zauważył . Scena wyglądała jak z horroru . Wysoki, w długim czarnym płaszczu w kapeluszu z czarnymi okularami pan ciągnie czarny worek na brzeg oczka wodnego rozglądając się nerwowo dookoła sięga po zawartość worka szybkim ruchem wyciąga kilka bochenków chleba i bardzo głośnym ,,cip cip cip.....rzuca je w moim kierunku o mało mnie nie trafiając robiąc przy tym dużo hałasu i plusku . Już miałem po ptakach .
Mirosław Gawron od kilku lat współpracuje z gazetą "Tydzień w Elblągu". Tutaj od blisko pięciu lat piszę artykuły w cyklu "Ptaki Elbląga". Ptaki opisuje gatunkami. Jeden gatunek -jeden artykuł. Zbiorem z tych prac jest zainteresowane jedno z wydawnictw. Wszystkie teksty miałyby być zebrane i wydane w formie książki - przyznaje Mirosław Gawron. - Nie ukrywam, że szukam sponsora, bo wydanie takiego zbioru kosztuje około 20 tysięcy. Miało by to być wydanie nie w formie przewodnika, tylko w formie dokumentacji , informatora dotyczącego ptaków z miasta i okolic, jakie ptaki są w naszym mieście, które są lęgowe a które przelotne, ciekawe obserwacje.
Na pytanie, skąd się wzięła ta pasja, odpowiada:
- Pasja trwająca od dziecka, ten dar trzeba jak to się mówi wynieść z domu. A właściwie to ojciec mnie tym zaraził. Swego czasu jeździłem w celach zarobkowych na zioła . Przed wybuchem Czarnobylskim było to nawet opłacalne. W tamtych latach właśnie obeznałem się w terenie i pasjonuję się do dzisiaj. To będzie już ponad 35 lat.
Bohater naszego artykułu miał okazję zostać zawodowym ornitologiem, jednak obawiał się, że zabraknie mu czasu na to co najbardziej lubi - pracę w terenie.
- Znam przypadki, że koledzy poszli w tym kierunku. I tak jak to jeden z nich powiedział, żeby pójść w teren, musi wziąć urlop. Bo robią zestawienia, analizują dane, inne rzeczy, a hobby jest na drugim miejscu. Ale jeżeli ktoś kto ma umiłowanie przyrody w sobie to przeboleje to i zawsze znajdzie czas na wypady. Udzielając właśnie takich wywiadów, liczę na odzew osoby o podobnych zainteresowaniach . Tak, żeby można było podzielić się wiadomościami i obserwacjami - Każdy ma swoją okolicę, swoje rejony, warto się tym podzielić. - mówi Mirosław Gawron- Nie należę do żadnego zrzeszenia czy klubu .Od lat współpracuję jedynie ze stacją ornitologiczną w Górkach Wschodnich powiadamiam o ciekawych obserwacjach i zaobrączkowanych ptakach.
Jeżeli znacie osoby z pasją albo nietypową umiejętnością, o których rzadko słychać – napiszcie do nas maila: karolina@info.elblag.pl Warto pisać o tym co dobre i pożyteczne.
Ludzie z pasją są kolorem w szarości innych. Tych bez pasji. Powodzenia i radości z powodu do ptaków milości. Cieszę się , że przeczytałam o tobie i trzymam kciuki za wydanie albumu.
Podoba mi się to co robisz.No i to krukowate nazwisko ;) Sam od jakiegoś czasu podglądam z lornetką i nasłuchuje w mojej okolicy co daje mi spokój i ogromną radochę. Po przeczytaniu artykułu nabrałem ochoty żeby wybrać się nad wisłe więc chlebaczek i... Pozdrawiam