To brzmi jak dobry żart. Jednak wkrótce może okazać się rzeczywistością. Już teraz na jedno miejsce w niektórych elbląskich żłobkach przypada ponad dwójka oczekujących dzieci. A do września przecież daleko. W Żłobku Miejskim nr 2 przy ul. Asnyka miejsca jest dla 85 dzieci. Przyjętych jest 94. Podobnie jest w pozostałych elbląskich żłobkach. Rodzice skarżą się, że w żłobkach jest za mało miejsca. Dyrekcja twierdzi, że rodzice sami są sobie winni, bo zapisują dzieci do trzech żłobków przez co blokują miejsca. A jak jest naprawdę?
Nasza czytelniczka zaplanowała, że we wrześniu tego roku wróci do pracy po urlopie wychowawczym. Chcąc mieć pewność, postanowiła zapisać dziecko do żłobka już teraz. Zadzwoniła kolejno do trzech elbląskich żłobków. Niestety, okazało się, że jest za późno. Zapisując dziecko do żłobka dziś, możemy liczyć na to, że zostanie ono przyjęte...na początku przyszłego roku.
Elżbieta Stankieiwcz , dyrektor Żłobka Miejskiego nr 2 przy ul. Asnyka sugeruje, że winę za to ponoszą rodzice.
- Rodzice zapisują dziecko na listę oczekujących w trzech żłobkach przez co listy są sztucznie wydłużane - twierdzi dyrektor i dodaje. – Nie jest tak źle z tymi miejscami. Rodzice robią niepotrzebny szum wokół żłobków.
W Żłobku przy ul. Zajchowskiego, na lista rezerwowa liczy sobie ponad 60 osób. W żłobku przy ul. Kalenkiewicza zaplanowano, że w miesiącu wrześniu przyjętych zostanie 40 dzieci. W tej chwili chętnych na te miejsca jest ponad 90. Dyrektorzy elbląskich żłobków przyznają, że do ich żłobków uczęszcza więcej dzieci niż wskazuje ilość miejsc.
Samotna matka? „To nie argument”
By dziecko zostało przyjęte do żłobka oboje rodzice muszą pracować. To podstawowy warunek. No i oczywiście musi być wolne miejsce. Jednak zdarza się, że biorąc pod uwagę specjalne okoliczności, dyrekcja decyduje się na przyjęcie dziecka poza kolejnością.
- Niedawno mieliśmy przykład ojca, który niedawno wrócił z Anglii. Sam wychowuje dziecko. Matka umywa ręce – opowiada Elżbieta Stankiewicz, dyrektor Żłobka Miejskiego nr 2 przy ul. Asnyka. - Jest to okoliczność, która pozwala pomóc rodzicowi.
Zdarza się, że umowa z rodzicem podpisywana jest na czas określony, tj. na 2-3 miesiące.
- Dajemy rodzicowi czas na znalezienie pracy. Trudno szukać pracy z dzieckiem na ręku. Dlatego też rodzic dostaje szansę. Gdy po tym czasie nadal pozostaje bez pracy, umowa z nim nie zostaje przedłużona – zaznacza dyrektor Żłobka przy Asnyka.
Czy samotni rodzice zawsze mają pierwszeństwo? To zależy od sytuacji.
- W tej chwili rzeczywistość jest taka, że co druga, trzecia kobieta ma status samotnej matki - mówi Elżbieta Stankiewicz, dyrektor Żłobka Miejskiego nr 2 przy ul. Asnyka. - Często jest tak, że kobieta oświadcza nam, że jest samotną matką, a potem okazuje się, że dziecko ze żłobka odbiera babcia, wujek albo ktoś jeszcze. Wobec tego fakt,że kobieta jest samotną matką nie stanowi argumentu do przyjęcia jej dziecka poza kolejnością.
Rodzice planując pracę zawodową starają się wcześniej zapewnić opiekę swojemu dziecku. Mając świadomość, że ilość miejsc jest ograniczona zapisują dziecko w kilku miejscach. Żłobki cieszą się popularnością, bo dają gwarancję fachowej opieki za mniejsze pieniądze niż kosztuje dobra opiekunka do dziecka. O którą i tak bardzo trudno.
Szukanie miejsca w żłobku i strata czasu.Najlepsza jest babcia o ile jest
No, rzeczywiście - elbląskie żłobki to harward w porównaniu do warszawskich przedszkoli.
Jezeli akurat chodzi o ten żlobek to cieszy sie dobrą opinią, my swoje dziecko oddawaliśmy po dokładnym zapoznaniu sie ze srodowiskiem żlobka , zadawalismy duzo pytan by móc podjąć ostateczną decyzje.Choroby dziecka to rzezcz bardzo indywidualna, żłobek jest poza tym tańszy niz przypadkowe opiekunki a tych fachowych szukać ze świecą
Żłobek to jedno wielkie nieporozumienie...Ale co zrobić z dziećmi?
Zgadzam sie z przedmówcą w 100% !!!! nie ma to jak BABCIA !!!!
polityka państwa polskiego nie sprzyja dzieciom,wystarczy popatrzeć na elbląskie przedszkola szok!!!na bałuckiego GRZYB NA ŚCIANACH!!! reszta w opłakanym stanie,to są jakieś stare chatki puchatka bez zabawek ,porządnych placów zabaw itd!!!błoto na podwórkach stare zdezelowane bujawki szok!!!może pan słonina popatrzy na ten temat innym okiem!!!widać że brakuje kasy na przedszkola więc o czym tu mówić.wiele osób było by w stanie zapłacić wiecej kasy żeby przedszkole było w normalnym stanie ale takich w elblążkowie nie ma.co tu mówić o zajęciach rozwijających dziecko jak paniom z przedszkola nawet nie chce sie wyjść na dwór z dziećmi i siedzą w zgniłych ścianach...szok!!!!
Kochani, ale są babcie i babcie. Jedne chleją, inne nie potrafią zająć się maluszkiem a jeszcze inne są po prostu chore. To, że samotne matki mają rodziców lub wujków nie jest argumentem "przeciw" przyjęciu dziecka do żłobka! Nie mogę (i nie chcę) zmuszać innych do opieki nad moim dzieckiem bo kiedyś jakieś stare pierdoły podjęły decyzję o likwidacji placówek! Teraz wszystkie matki, których dzieci nie zostały przyjęte powinny dostać "z urzędu" co najmniej 1500,00 zł. zapomogi aby mogły zapewnić fachową opiekę swoim pociechom. Tylko chyba w Polsce takie jaja się dzieją.
Zapraszam do prywatnego żłobka U Tygryska na ul Bednarską 13 A mamy jeszcze wolne miejsca na wrzesień www.utygryskaelblag.pl.tl