Dożyliśmy czasów kiedy znicz bliskiej osobie można zapalić nie wychodząc z domu – na wirtualnym cmentarzu, wysyłając sms-a za 2,44 zł. Zaś pamięć zmarłego czci się zakładając mu profil na portalu internetowym. Czy przeżywanie śmierci musimy okazywać na pokaz, aby widziała go internetowa społeczność?
Czy Święto Zmarłych ma sens w czasach, kiedy nawet śmierć ulega komercji? W czasach kiedy z ludzkiej tragedii robi się medialny spektakl, po to by zwiększyć oglądalność czy liczbę odwiedzin? Wystarczy przejechać się dziś autobusem, posłuchać o czym mówią ludzie, by odnieść wrażenie, że zupełnie zapomnieli o istocie tego święta.
Jest wypadek. Ginie człowiek. W internecie pojawia się informacja o zdarzeniu. Niemal natychmiast pojawiają się komentarze. Wśród słów współczucia skierowanych do rodziny, zawsze pojawiają się oceny. Oceny tych, którzy wiedzą lepiej. „Pytam, gdzie byli rodzice”, „Jechał za szybko”, „Pewnie był pijany”. To jedne z łagodniejszych. Pytam, po co? Bo chyba nie po to by wylać własną żółć?
Wszystkie nasze cierpienia upubliczniamy. Czy to ma rzeczywiście dać nam ulgę? Podobno, to pomaga pogodzić się z odejściem ukochanej osoby. Tak twierdzą psycholodzy. Tylko co będzie dalej? Jak za kilkadziesiąt lat ze śmiercią będą obchodzić się nasze wnuki?
Przed świętem Wszystkich Zmarłych, jak przed Bożym Narodzeniem – wszędzie tłumy. W sklepach, na przystankach, no i na cmentarzach. Wśród sprzątających groby przeważają ludzie starsi lub w średnim wieku. Młodzi, poza harcerzami, nie mają czasu. Może zapalą wirtualnego znicza.
Bieganina. Groby posprzątane, znicze i wiązanki kupione, zakupy do domu zrobione (przecież sklepy będą zamknięte przez cały weekend!), płaszcz z pralni odebrany. Raczej o niczym nie zapomnieliśmy… Czy aby na pewno?
A Memento Mori?
Wszędzie słychać przedświąteczne dyskusje, na temat zniczy i kwiatów. Że najmodniejsze są te znicze z aniołkami i że Kowalska kupiła wiązankę za 90 zł. I te narzekania – autobus znowu przepełniony albo, że jak zwykle nie ma gdzie zaparkować samochodu. A na cmentarzu, uwagi typu: „O, popatrz – jaki tamten grób biedny” albo „Ona jak zwykle kupiła takie tandetne kwiaty, zupełnie bez gustu”. Któż tego nie słyszał, prawda?
Śmierć intrygowała człowieka od zawsze. Bez względu na rasę, kulturę, religię czy epokę, w której przyszło mu żyć. Śmiertelnik dojrzały nierzadko ma świadomość, że jest nieuchronna i być może, nieświadomie chce wiedzieć jak to jest umierać. Znać wcześniej to uczucie, by móc przygotować się na nią. Przecież nikt nie lubi improwizować. Zwłaszcza w ważnych momentach. I pewnie stąd takie zainteresowanie tematem śmierci, objawiające się w różny sposób. Bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć tego co się dziś z czasem dzieje wokół śmierci.
Często nie pamiętamy o tym, że Święto Zmarłych powinno być świętem pamięci oraz oddania czci i szacunku zmarłym. Nawet tego dnia nie znajdujemy czasu na chwilę zadumy, nad tymi do, których przyszliśmy. Nie mamy czasu by porozmawiać z bliskimi, którzy są obok nas. Nawet tego dnia nie ma refleksji nad śmiercią. Jeżeli nie nauczymy naszych dzieci obchodzić się ze śmiercią, kto będzie pamiętał o nas? Kto przyjdzie zapalić znicz na nasz grób?
Fot. Rafał Kadłubowski
To niestety prawda
Artykuł wyjątkowo tendencyjny. To samo można powiedzieć o każdym ze świąt. Autor powienien raczej się zastanowić dlaczego stan rzeczy jest taki a nie inny. O kim pamiętać i komu oddawać cześć jeśli np. matka i ojciec spędzali całe dnie w pracy, a wieczory przed telewizorem; dzieci wychowywały się na ulicy albo przed komputerem? Dziś przede wszystkim zaobserwować można zanik więzi rodzinnych. Reszta to wylko widoczne tego efekty.
Czy przeżywanie śmierci musimy okazywać na pokaz,aby widziała go internetowa społeczność ? Wirtualne nagrobki ?! Wypadki, im tragiczniejsze tym lepsze ?! Dobre pytanie...czemu , lub komu ma to służyć ?? Odpowiedź jest banalnie prosta, im gorsza tragedia tym zacieklej komentowana jest przez internetowych oszołomów. Komentarze umieszczane na portalu celowo bez najmniejszej kontroli,- cel jak największa ilość wpisów.
... im więcej wpisów pod artykułami tym większa kasa dla cynicznego,pozbawionego ludzkiego sumienia wydawcy portalu. Jaki portal wiedzie prym pierwszeństwa w tym temacie ? - odpowiedzcie sobie sami.
W sieci istnieją nie tylko płatne serwisy, w których można oddać hołd bliskim. Są też takie, w których dyżuruje psycholog udzielający porad po stracie. Zobaczcie ogrody: http://www.ogrodywspomnien.pl