W niedzielę, 13 lipca po długiej nieobecności na trasie Kolei Nadzalewowej ponownie pojawi się zabytkowa kolejka. Będzie to wyjątkowa okazja dla tych, którzy z sentymentem wspominają czasy jej funkcjonowania.
Organizatorem tego przedsięwzięcia jest Fundacja Era Parowozów i Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych. Wszelkie ich działania zmierzają do przywrócenia na tym odcinku regularnego lub sezonowego kursowania pociągów.
Parowóz wyruszy w niedzielę wczesnym rankiem z Gdyni i zawita do Elbląga o godz. 10.15. Na elbląskim dworcu czekać będzie na elblążan przez 5 minut. Następnie wyruszy przez Bogaczewo w stronę Młynar i Braniewa. Wracać będzie przez Frombork. O 15.55 zatrzyma się na około sześćdziesiąt minut w Tolkmicku. Z jego okien pasażerowie będą mogli obejrzeć regaty na Zalewie Wiślanym o puchar marszałków województw warmińsko-mazurskiego i pomorskiego. O godzinie 17.59 przybędzie na Elbląg Zdrój, a o 18:13 z powrotem na Elbląg Główny.
Trasa wycieczki została wybrana specjalnie ze względu na niespotykane walory krajobrazowe tego regionu. Wzdłuż niej organizowane są liczne tzw. foto-stopy – przystanki w najciekawszych miejscach trasy, w czasie których miłośnicy fotografii mają okazję fotografować pociąg w ciekawym otoczeniu.
Ponadto w programie przewidziano wjazd na bocznicę przeładunkową, na szerokie, "rosyjskie" tory oraz przejazd nieczynną, przepiękną linią Braniewo-Elbląg, biegnącą tuż nad Mierzeją Wiślaną.
W Polsce regularne zabytkowe kursy organizowane są m.in. ze stacji Wolsztyn, Chabówka, Środa Śląska czy na trasie Wrocław – Sobótka. W krajach zachodnich (zwłaszcza w Niemczech i Wielkiej Brytanii) istnieją stałe linie kolejowe, obsługiwane wyłącznie przez zabytkowy tabor, w tym co raz częściej także przez zabytkowe już składy dieslowskie lub elektryczne.
- Turystycznie teren jest bardzo ciekawy. Szczególnie trasa od Elbląga gdzie kolej prawie styka się z wodą - mówi Robert Dylewski z Fundacji Era Parowozów. - Kanał elbląski, regaty to coś wspaniałego. Byłoby dobrze, gdyby ruch na Kolei Nadzalewowej został przywrócony. Z tego co wiem, pociąg retro wywołał burzę polityczną. Więc istnieje taka szansa.
Jak powiedział nam Zastępca Burmistrza Tolkmicka Józef Zamojcin – Tak długo jak tory będą leżały na szynach istnieje szansa na powrót Kolei Nadzalewowej. Jednak dopóki kolej jest jej jedynym właścicielem, a samorządy niewiele robią w tej sprawie – prawdopodobieństwo powrotu Kolei jest niewielkie.
W opinii przedstawicieli elbląskiej branży turystycznej ponowne uruchomienie kolejki „nadzalewowej” doprowadzi do znacznego ożywienia turystycznego w rejonie całego Zalewu Wiślanego.
Kolej Nadzalewowa ma ciekawą historię, o której powinno się pamiętać. W końcu XX wieku połączyła Elbląg z Królewcem, a następnie z Fromborkiem. Obsługiwała ruch osobowy i towarowy. W latach 30-tych przewoziła ponad 400 tys. pasażerów i 250 tys. ton towarów. W latach największej świetności, tj. w okresie międzywojennym oprócz lokalnego ruchu osobowego, kursowały tu w ciągu całego roku także pociągi turystyczne Niemieckich Kolei Państwowych, jadące przez Tolkmicko i Braniewo do Królewca. W Tolkmicku miały połączenie z promem do Krynicy Morskiej. Po roku 1945 linia Kolei Nadzalewowej utraciła połączenie z Królewcem i stała się linią o znaczeniu lokalnym.
Szczegółowe informacje dotyczące wycieczki dostępne na stronie: www.eraparowozow.pl
Fot. www.parowozowniaolsztyn.pl
Niech samorządy wezmą się w końcu do roboty i poczynią wszelkie starnia o przywrócenie ruchu pociągów na trasie nadzalewowej. Do roboty!!!!!!!!!!!!!. Po to was wybraliśmy, żebyście słuzyli nam, a nie patrzyli przez pryzmat własnych interesów i własnej kieszeni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No właśnie zostaniecie rozliczeni za wszystkie sprawy przy najbliższych wyborach. PRZYWRÓCIĆ POŁACZENIE KOLEJOWE BRANIEWO - ELBLĄG przez FROMBORK.
Właśnie taki piękny krajobraz a dojazdu nie ma , to po co ta plaża w Kadynach?