Zespół Concordii wciąż nie może przełamać złej passy w meczach wyjazdowych. Słoniki wiosną jeszcze nie zdobyły punktów w delegacji, a w sobotnim spotkaniu w Mławie podtrzymały tę niemoc ulegając Mławiance 0:2. Porażka z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie sprawiła, że elblążanie do bezpiecznej pozycji tracą obecnie trzy punkty.
Concordia do meczu w Mławie przystąpiła w optymalnym zestawieniu. Elblążanie od pierwszego gwizdka odważniej ruszyli do przodu i już w 2 minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Jakub Rękawek. 20-letni skrzydłowy dobiegł do zagranej przed pole karne piłki i uderzył mocno, a jego strzał na rzut rożny odbił Norbert Florczak. W 13 minucie powinno być 1:0 dla Słoników. Niestety Kacper Sionkowski przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Mławianki. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na elblążanach trzy minuty później. Radosław Bukacki w walce o piłkę, sfaulował zdaniem sędziego Joao Odilona, czego konsekwencją był rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Gabor Grabowski, choć trzeba przyznać, że miał sporo szczęścia, bo piłka otarła się o rękawice Maksymiliana Manikowskiego. W 19 minucie gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, po której groźny strzał Adama Stefańskiego w ostatniej chwili zablokowali elbląscy obrońcy. Pomarańczowo-czarni starali się wyrównać, aktywny był szczególnie Joao Augusto, który oddał kilka strzałów z dystansu, ale bez powodzenia. W 30 minucie uderzenie Gracjana Szpuchy spoza pola karnego na rzut rożny odbił Norbert Florczak. W 34 minucie zakotłowało się pod bramką Mławianki, a płaskie uderzenie Kacpra Sionkowskiego z kilku metrów w ostatnim momencie zostało zablokowane na rzut rożny.
Słoniki na drugą część meczu wyszły z postanowieniem odrobienia jednobramkowej straty, ale szybko, bo już w 47 minucie dostały drugi cios. Joao Odilon wykorzystał swoją siłę i przedostał się z futbolówką na przedpole bramki Concordii, gdzie oddał mocny strzał z 17 metra, po którym piłka wylądowała w siatce. Od tego momentu Mławianka mogła skupić się na obronie dostępu do własnej bramki i próbie wyprowadzania kontr. Podopiecznym trenera Mateusza Bogdanowicza długo trudno było przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę gospodarzy. Dopiero w 70 minucie elblążanie przeprowadzili szybką i ładną akcję, po której Kacper Noworyta strzelił z 16 metra w słupek. W 83 minucie po rzucie rożnym z bliska piłkę do siatki próbowali skierować Kacper Sionkowski i Joao Augusto, ale zmasowana obrona gospodarzy blokowała strzały zawodników Concordii. W ostatniej, piątej doliczonej minucie Mławianka miała jeszcze szansę na trzeciego gola. Dobrze w bramce spisał się jednak Maksymilian Manikowski, który najpierw obronił uderzenie z rzutu wolnego Ivana Hurenki, a następnie dobitkę Mateusza Karola.
Mławianka Mława – Concordia Elbląg 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Gabor Grabowski (17'-k.), 2:0 Joao Odilon (47')
Concordia: Maksymilian Manikowski – Piotr Jakubowski, Mikołaj Staniak, Gracjan Szpucha (83' Szymon Maćkowski), Radosław Bukacki (90'+3 Dominik Chwoszcz), Bartosz Danowski (76' Radosław Nowicki), Jakub Rękawek (90'+3 Mikołaj Doniecki), Łukasz Makarski, Kacper Noworyta, Kacper Sionkowski, Joao Augusto Fortunato Mariano.
Mławianka: Norbert Florczak – Yevhen Smirnov, Kacper Zielski, Joao Odilon (76' Piotr Karwowski), Mateusz Karol, Gabor Grabowski (67' Jakub Tworek), Mateusz Jońca (61' Oleksandr Masalov), Mateusz Markowicz, Adam Stefański, Ivan Hurenko, Eryk Mikołajewski.
Sędziował: Paweł Pskit (Zgierz)
Żółte kartki: Sionkowski, Danowski, Staniak, Maćkowski, Doniecki (Concordia)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zmierzy się u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 27 kwietnia o godz. 12 na stadionie przy ul. Skrzydlatej.
III liga - grupa I - sezon 2023/2024 - aktualna tabela, wyniki, terminarz