Awans do III ligi został już przypieczętowany. Teraz czas zrealizować drugi zakładany na ten sezon cel. Piłkarze Concordii już w środę (5 czerwca) zmierzą się w wielkim finale Wojewódzkiego Pucharu Polski z trzecioligowym Zniczem Biała Piska. Stawka jest wysoka. Zwycięzca meczu oprócz trofeum otrzyma 40 tys. zł oraz prawo gry na szczeblu centralnym Pucharu Polski. - Zrobimy wszystko by ten bardzo udany dla nas sezon zakończyć z przytupem, zdobywając Puchar – zapowiada trener Concordii Łukasz Nadolny. Początek środowego finału o godz. 17:00 na stadionie Drwęcy w Nowym Mieście Lubawskim.
Concordia drogę do finału Wojewódzkiego Pucharu Polski zaczęła 10 miesięcy temu. 4 sierpnia 2018 roku elblążanie pokonali w I rundzie Cresovię Górowo Iławeckie 3:0 (bramki: Skierkowski, Lenart, Nadolny). W drugiej rundzie pomarańczowo-czarni pokonali na wyjeździe GLKS Jonkowo 2:0 (Lenart, Malanowski). Prawdziwym sprawdzianem możliwości był dla Concordii mecz 1/8 finału, w którym Słoniki pokonały na Krakusa trzecioligowy Sokół Ostróda 2:1 (Tomczuk, Lenart). Kolejne mecze pucharowe odbyły się już w 2019 roku. Podopieczni trenera Łukasza Nadolnego najpierw w 1/4 finału wyeliminowali GKS Wikielec, zwyciężając na jego terenie 3:0 (Tomczuk, Skierkowski, Edil), a następnie po bardzo emocjonującym starciu kolejnego trzecioligowca – Mazura Ełk, wygrywając po rzutach karnych 3:1 (2:2 po dogrywce, bramki: Edil 2).
Droga Znicza Biała Piska do finału była krótsza. Nasz rywal pokonał kolejno: MKS Korsze 2:1, Huragan Morąg 1:1 pd. 5:4 k. oraz Granicę Kętrzyn 1:1 pd. 3:2 k. Prowadzony przez trenera Ryszarda Borkowskiego zespół to beniaminek III ligi, który zapewnił już sobie utrzymanie w rozgrywkach. Obecnie po 30 meczach Znicz zajmuje 9 miejsce, mając na koncie 12 zwycięstw, 6 remisów i 12 porażek (bilans bramkowy 43:48).
Dla Znicza jest to pierwszy finał Wojewódzkiego Pucharu Polski. Dla pomarańczowo-czarnych z kolei będzie to drugie podejście do wywalczenia tego trofeum. W 2017 roku grający wówczas w III lidze elblążanie ulegli w finale Sokołowi Ostróda 1:3. Tym razem nikt w szeregach Concordii nie dopuszcza do siebie myśli o porażce.
Przede wszystkim cieszy fakt, że udało nam się jako czwartoligowcowi dotrzeć aż do finału. To jest już duży sukces. Jestem dumny z zespołu. Teraz nie zostało nam nic innego, jak po wywalczeniu awansu do III ligi, zapisać kolejną złotą kartę w historii naszego klubu i zdobyć pierwszy dla Concordii puchar. Będzie to trudne zadanie, bo rywal jest bardzo wymagający. Znicz to solidny trzecioligowiec, posiadający w kadrze doświadczonych z gry w wyższych ligach piłkarzy. Puchar rządzi się jednak swoimi prawami i zrobimy wszystko, aby sprawić radość naszym kibicom, których wybiera się na finał bardzo wielu i wrócić do Elbląga z trofeum
– zapowiada trener Concordii Łukasz Nadolny.
Elbląski zespół na finał wyjeżdża dzień wcześniej, bo już we wtorek. Dobra wiadomość jest taka, że trener Łukasz Nadolny będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników poza Pawłem Pelcem, który w meczu półfinałowym został ukarany czerwoną kartką.
Warto również podkreślić, że elbląskich piłkarzy wspierać będzie bardzo liczna rzesza kibiców Concordii. Do Nowego Miasta Lubawskiego wyjadą 2 autokary z ponad stu osobami, w tym liczna grupa trenujących w Concordii dzieci i młodzieży. Wielu sympatyków pomarańczowo-czarnych na finał wybiera się również własnym środkiem transportu. Jedno jest pewne, w środę na stadionie Drwęcy zapowiada się prawdziwe piłkarskie święto.
Początek finału Concordia – Znicz w środę, 5 czerwca o godz. 17:00 w Nowym Mieście Lubawskim. Wstęp na to spotkanie jest wolny. Zawody jako sędzia główny poprowadzi Dawid Wiśniewski z Olsztyna, a na liniach asystować mu będą Piotr Kurt i Michał Pereszczako.
3-0 dla znicza
do boju Znicz !!!
Sądząc po komentarzach, kibice Olimpii są wielkimi lokalnymi patriotami ...Białej Piskiej.
To napisane w nawiasie, jest jak rekord Świata (zrobimy wszystko, aby sprawić radość naszym kibicom, których wybiera się na finał bardzo wielu ) Osobiscie słyszałem o specjalnie podstawionym pociągu z 12- oma wagonami i o 6- ciu autokarach.Chciałem się od wczoraj załapac.Powiedzieli na Krakusa ,że juz brak miejsc tak w pociagu jak i w autokarach.Trudno!
To napisane w nawiasie jest jak rekord świata (zrobimy wszystko, aby sprawić radość naszym kibicom, których wybiera się na finał bardzo wielu)Osobiscie słyszałem o podstawionym pociągu z 15-ma wagonami i 8 - oma autokarami .Chciałem się wczoraj zapisac na wyjazd.Powiedzieli na Krakusa że juz nie ma miejsc.Pozostała mi tylko relacja w ogólnopolskiej TV i ogólnpolskim radiu.
Zatkało kakało