55-letni żołnierz z Pruszcza Gdańskiego miał zostać wykorzystany seksualnie. Jak twierdzi, sprawcą czynu jest kolega z jednostki. - To wypłynęło. Ktoś opowiedział innym żołnierzom. Ci śmiali się z niego i cały czas nawiązywali do zdarzenia - mówi Wirtualnej Polsce mec. Piotr Bartecki, pełnomocnik pokrzywdzonego. Żołnierz jest załamany.
Do skandalicznej sytuacji miało dojść trzy lata temu. Grupa żołnierzy z 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim była na szkoleniu poza jednostką. Po zajęciach w jednym z hotelowych pokoi spożywano alkohol. Wówczas jeden z żołnierzy miał dokonać czynności seksualnej butelką po alkoholu na 55-letnim koledze z jednostki. W pomieszczeniu mieli przebywać jeszcze inni żołnierze, którzy byli tego świadkami.
Pokrzywdzony po tym wydarzeniu cały czas służył w wojsku. Razem z żołnierzem, który miał być sprawcą.
- To wypłynęło. Ktoś opowiedział o zdarzeniu innym osobom z jednostki. Żołnierze śmiali się z mojego klienta i cały czas nawiązywali do tego zdarzenia. Co więcej, prawdopodobny sprawca czynu miał poczucie wyższości nad pokrzywdzonym żołnierzem. Upokarzał go, wspominając tę sytuację - mówi Wirtualnej Polsce pełnomocnik pokrzywdzonego żołnierza, mec. Piotr Bartecki. - W czasie tych trzech lat służby mój klient dostawał też smsy od sprawcy zdarzenia. Były to wiadomości o charakterze obscenicznym
- przyznaje mecenas.
W końcu żołnierz postanowił zgłosić sprawę do prokuratury. - Mocno bił się z myślami. Ale ten prawdopodobny sprawca był w wojsku promowany. Wspomnienia wracały, więc mój klient ujawnił to, co się zdarzyło kiedyś - wyznaje mec. Bartecki. Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratorzy z Gdyni.
Żołnierze z jednostki wojskowej przestali rozmawiać z mężczyzną. Prawdopodobnie przez to, że zgłosił sprawę do właściwych organów. - Jego stan psychiczny jest słaby. On jest po prostu załamany. Koledzy z nim nie rozmawiają. I to tacy, z którymi był w wojsku kilkadziesiąt lat. Przebywa na urlopie. Nie wie, co z jego przyszłością w wojsku - podsumowuje.
Śledczy przesłuchali już 55-letniego żołnierza w obecności psychologa. W poniedziałek mężczyzna był również badany psychologicznie. Śledztwo trwa.
Źródło: wp.pl
Tak normalnie po ludzku szkoda mi tego człowieka że koledzy zrobili mu taką traume ,a chyba żołnierz powinien mieć odrobinę przyzwoitości ,tym bardziej jak nosi orła w koronie.
Uważaj z kim pijesz, podobno 1% społeczeństwa to psychopaci mają wielką przewagę na resztą bo nie mają żadnych hamulców emocjonalnych i mają dar manipulacji innymi. Każdy kretyn który się urżnie w trupa musi się liczyć z konsekwencjami.
Niezłe wojsko mamy
To chore zamiast napietnowac tych co to zrobili to koledzy tacy na niby poszli za kimś takim
Kiedyś zalanych kumpli ostawiało się do chałupy teraz wpycha im się butelki w d...., a reszta potencjalnych ofiar rechocze że tym razem im się udało d... uratować. Coś takiego można zrobić tylko skończonej świni
Specjalistę od gwałtów butelkowych proszę poddać badaniom psychiatrycznym i w przypadku stwierdzenia psychopatii usunąć natychmiastowo ze służby
W wojsku NIE ma kolegów . Ile razy można pisać i mówić . Bardzo ładnie to " wychodzi " podczas wojny .
"miał zostać wykorzystany" czy twierdzi, że został wykorzystany, "miało dojść" czy prawdopodobnie doszło, "miał dokonać" czy prawdopodobnie dokonał, "mieli przebywać" czy przebywali, "który miał być sprawcą" czy prawdopodobnie był sprawcą? Są to zamierzenia czy sytuacje, które prawdopodobnie się wydarzyły ???
no fajnie się bawią z naszych podatków, i później szybka emeryturka, a takich różnych przypadków i alkoholowych zabaw jest w wojsku mnóstwo.!!!