„Mamy ustalenia, które są czynione na linii KPRM i ze strony najbliższych śp. Pawła Adamowicza" – zapewnia w Radiu ZET wiceszef Kancelarii Prezydenta. W ten sposób Paweł Mucha odpowiada na pytanie, czy uroczystości pogrzebowe prezydenta Gdańska będą mieć charakter państwowy, czy prywatny. Dodaje, że prezydent Andrzej Duda jest gotów pojawić się na nich.
„Poczekajmy na oficjalne informacje ze strony rodziny" – odpowiada gość Beaty Lubeckiej na pytanie kiedy możemy spodziewać się decyzji w sprawie charakteru pogrzebu. „Kiedy rodzina podejmie pewne decyzje, to będą też reakcje ze strony KPRM i to będzie publikowane w przestrzeni publicznej" – mówi Mucha. Jak dodaje, decyzja o pozostawieniu decyzji rodzinie zapadła w poniedziałek po konsultacjach z ugrupowaniami politycznymi.
Beata Lubecka zapytała wiceszefa Kancelarii Prezydenta RP, czy Andrzej Duda chciałby towarzyszyć Pawłowi Adamowiczowi w ostatniej drodze. „Wyraża gotowość tego rodzaju. My jako ministrowie Kancelarii Prezydenta też taką gotowość wyrażaliśmy" – odpowiada gość Radia ZET.
Paweł Mucha odniósł się też do poniedziałkowego wydania „Wiadomości TVP", w którym wyemitowano materiał dotyczący mowy nienawiści w przestrzeni publicznej wzbudzający wiele emocji. Pojawiły się po nim zarzuty skrajnej stronniczości.
„Prezydent nie mógł oglądać poniedziałkowych Wiadomości" – twierdzi. Precyzuje przy tym: „W Pałacu Prezydenckim skrócone było spotkanie noworoczne z dyplomatami. Później prezydent był na mszy żałobnej za śp. Pawła Adamowicza". Na pytanie czy prezydent wie o kontrowersyjnym charakterze poniedziałkowego materiału we flagowym programie informacyjnym telewizji publicznej, odpowiada: „Prezydent jest dobrze poinformowaną osobą".
Paweł Mucha nie chce komentować, czy media publiczne dobrze spełniają swoją rolę. „To nie jest rola urzędnika Kancelarii Prezydenta, żeby oceniać, czy media publiczne w danym wypadku informują trafnie i adekwatnie. Mamy Radę Mediów Narodowych, mamy organy spółki. One mają kompetencje" – zapewnia.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta zapytany, czy Andrzej Duda ma zastrzeżenia do wywiązywania się mediów publicznych ze swojej roli informacyjnej, odpowiada: „Jeśli prezydent ma jakieś oceny, pewnie komunikuje je osobom umocowanym do odpowiednich działań". Odniósł się też do ustawy o pomocy dla mediów publicznych, która w ekspresowym tempie przechodzi przez Sejm. W grę wchodzi prawie miliard złotych. „Nie zawsze walka w komercyjnym układzie o reklamodawców pozwala na kształtowanie programu w odpowiedni sposób. Widzę potrzebę funkcjonowania mediów publicznych i wspierania ich" – twierdzi gość Beaty Lubeckiej. Czy ten projekt poprze prezydent? „Ja się nie wypowiadam z góry na temat tego, co pozostaje w absolutnej kompetencji pana prezydenta. Ja tylko mówię o roli mediów publicznych i istotnym znaczeniu w przestrzeni publicznej".
Paweł Mucha odniósł się też do zarzutów prezesa PSL. Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził w piśmie do Jarosława Kaczyńskiego domaga się usunięcia Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Szef ludowców stwierdził, że obecne kierownictwo telewizji publicznej uczyniło z „Wiadomości" maszynkę do dzielenia Polaków. Nawiązał tym do „Dziennika Telewizyjnego" i PRL-u. „To mocne słowa. Nie znam materiału, który tak rozżalił pana prezesa Kosiniaka-Kamysza. Mnie porównania Wiadomości do Dziennika Telewizyjnego nie wydają się trafne" – odpowiada prezydencki minister. Jak tłumaczy: „W PRL-u widz nie miał żadnego wyboru. Nie miał informacji, które mógłby pozyskać w Radiu ZET i innych podmiotach komercyjnych. Nie mieliśmy rynku wolnych mediów, które obiektywnie i niezależnie informują. Dzisiaj w różnych mediach mamy pełne spektrum poglądów" – argumentuje.
Całość na radiozet.pl
Ten pan Mucha sam sobie zaprzecza, najpierw mówi że od oceny TVP są organy spółki i Rada Mediów Publicznych, a za chwilę mówi ,iż to co powiedział szef PSL o TVP, są porównaniami /do PRL/ nie trafionymi. Czyli jednak pan Mucha broni TVP?