Od początku zeszłego tygodnia wszystkie media motoryzacyjne – i nie tylko – piszą o jednym: o skandalu z Volkswagenem w roli głównej. W aferze spalinowej, która wybuchła po tym, jak wykryto, że Volkswagen oszukiwał w USA przy badaniu emisji spalin w swoich modelach, każdy dzień przynosi coś nowego. Fakty dotyczące tej sprawy zebrał "Miesięcznik Dealer" w swoim Dealerskim Przeglądzie Prasy.
W związku z wynikła aferą Martin Winterkorn, szef Volkswagena podał się do dymisji. "Jako szef zarządu biorę na siebie odpowiedzialność za ujawnione nieprawidłowości w silnikach Diesla" - napisał Winterkorn w oświadczeniu, które podaje Polska Agencja Prasowa. Podkreślił także, że rezygnuje dla dobra przedsiębiorstwa, bo samemu sobie nie ma nic do zarzucenia. Na stanowisku prezesa VW zastąpił go Matthias Mueller.
Polskie media podają, że afera dotarła już do Polski. Według „Rzeczpospolitej” po polskich drogach jeździ około 100 tys. aut z silnikami diesla, w których wykryto nieprawidłowości. Chodzi o Golfy, Passaty, Skody Octavie, a także niektóre Seaty i Audi A3. Portal Interia podaje, że silniki były produkowane w fabryce Volkswagena w Polkowicach.
„Gazeta Wyborcza” pisze, że w ciągu trzech dni akcje Volkswagena straciły jedną trzecią swojej wartości. Spadły też kursy akcji polskich spółek współpracujących z koncernem. „Rzeczpospolita” zastanawia się z kolei, czy właściciele Volkswagenów mogą żądać od producenta zwrotu pieniędzy za kupione samochody. Czyżby afera spalinowa miała odbić się na dealerach?
Źródło: Miesięcznik Dealer, Rzeczpospolita, wnp.pl, interia.pl, Wyborcza.biz
Obawiam się,że skoro w Polkowicach to zaraz usłużne media zrobią z tego aferę polską. Że niby to wszystko w Niemczech było ok ale Polacy dostarczyli złe silniki nie informując centrali. Już mamy "polskie obozy koncentracyjne" teraz czas na polskie silniki VW.
ale bzdury, takiej potegi jak niemiecki VW nic nie ruszy. Nieprawidłowości , jak wycięte DPF i pochodne , to jest obraz polskich dróg i problem .