Jak podaje gazetapraca.pl zdaniem OPZZ w przyszłym roku płaca minimalna powinna wynieść 2 tys. zł brutto. Związkowcy mają również pomysł, aby podnieść minimalną płacę godzinową.
Według informacji podanych na stronie gazetapraca.pl wynika, że pracodawcy są za kwotą 1782 zł, a z danych Eurostatu wynika, że polska płaca minimalna ma sporą siłę nabywczą.
- Zdaniem Pracodawców RP przyszłoroczne najniższe wynagrodzenie powinno wzrosnąć o 32 zł brutto i wynieść 1782 zł brutto. Oznacza to, że najniżej zarabiający pracownik na etacie otrzymałby na rękę niecałe 1310 zł. Tak niska podwyżka wynika głównie z panującej deflacji i zapowiadanej na przyszły rok niskiej inflacji (1,7 proc.). Te parametry budżetowe określają, jak należy obliczać zmianę płacy minimalnej z roku na rok – czytamy na stronie gazetapraca.pl.
Związkowcy domagają się tego, aby rząd podniósł również minimalną płacę godzinową. Miałaby ona wynieść przynajmniej 12 zł brutto.
Więcej na ten temat na stronie gazetapraca.pl
opr.
A ile wynosi średnia pensja Związkowca? dalej z ludzi robią parobków.Nie dadzą żyć normalnie, przecież w takich Niemczech żywność i inne produkty pierwszej potrzeby są w takiej samej cenie jak u Nas , a ich najniższa pensja to 1.200 uero to około 5 tysięcy.Kto na tym zarabia?To jest takie cykanie, żeby naród się cieszył, bo podwyższyli - mają zasługi, ale jak długo tak będzie?
Ida wybory!!!!Znów rzucili kiełbasą wyborcza.Zyc nie umierac.
niska inflacja tylko gdzie w barze sejmowym?
Czy wynagrodzenie 4500 zł. brutto, to w Elblągu dobra pensja?
moja córka ,która ukończyła fizjoterapię po której nie może znależć pracy z konieczności pracowała w Olsztynie za 750 zł na miesiąc i co na to OPZZ gdzie tu mowa o minimalnej krajowej.Mogą sobie podwyższać a pracodawcy swoje .
Wysokość podwyżki jest uzależniona od stopy inflacji - to jest działanie POpaprańców. Dwie kadencje rządów i nie dać ludziom trochę normalniej żyć - bo będą za bogaci. Ta zapowiedź podwyżki to żadne działanie przedwyborcze - to się należy jak psu micha. W Anglii Polak zarobi na utrzymanie, opłaty i jeszcze trochę potrafi odłożyć - ceny żywności w przeliczeniu na złotówki podobne. Jak długo jeszcze będzie nękane nasze społeczeństwo. Te wszystkie układy partyjne są do nie zniesienia. Chyba czas powiedzieć stanowcze stop. Tylko jak zmobilizować społeczeństwo. Może ktoś ma pomysł na to? Chętnie popracuję nie oczekując niczego w zamian. Ponieważ dla Polski przepracowałem 40 lat i niczego mądrego nie dorobiłem się. Więc może warto zadbać o przyszłe pokolenie.
ale to tylko w budzetowce I firmach prywatnych zatrudniajacych powyzej 30 pracownikow,w malych firemkach ludzie dalej jak niewolnicy za 1500 z czego polowa pod stolem tak zwanym beda robic