Polska była w tym względzie daleko w tyle - rozporządzenie w większości krajów unijnych funkcjonuje już od pięciu lat. Nowe regulacje przewidują za opóźnienia pociągów zwrot części kosztów biletów czy nawet kosztów poniesionych za przymusowy nocleg w hotelu. Obecna minister Maria Wasiak podpisała rozporządzenie 20 listopada, a weszło w życie 3. grudnia.
Zmiany nie dotyczą połączeń regionalnych, czyli tych w obrębie danego województwa. Nowe przepisy stosować za to muszą zarówno PKP Intercity (TLK, ekspresy EIC i międzynarodowe), jak Przewozy Regionalne (RegioExpres, InterRegio) oraz przewoźnicy regionalni sezonowo uruchamiający dalekobieżne połączenia.
Rozporządzenie mówi jasno : jeśli opóźnienie pociągu przekroczy 60 minut, to pasażerowi przysługuje zwrot 25 proc. wartości biletu. W przypadku 120 minut - pasażer dostaje zwrot połowy wartości biletu.
Spółka kolejowa musi wypłacić rekompensatę w ciągu miesiąca. Zapewne zwroty na początku będą wypłacane w postaci kuponów lub innych usług - rozporządzenie na to pozwala - ale na WNIOSEK klienta muszą być wypłacone w gotówce.
Podróżnym przysługuje prawo złożenia reklamacji zarówno w razie przerwy w podróży, jak i opóźnienia. Należy ją złożyć w formie pisemnej w dowolnym punkcie odprawy przewoźnika lub w miejscu wskazanym przez przewoźnika. Odpowiedź na reklamacje powinna zostać nie później niż w ciągu 30 dni, w uzasadnionych przypadkach i po poinformowaniu o tym konsumenta ten czas może wydłużyć się do trzech miesięcy. Brak odpowiedzi w tym terminie oznacza uwzględnienie reklamacji.
Odszkodowanie nie przysługuje: jeśli jego wartość nie przekracza 4 euro; jeśli klient wiedział o opóźnieniu przed kupnem biletu lub jeśli na opóźnienie miały wpływ okoliczności zewnętrzne albo powstało ono z winy pasażera albo osoby trzeciej.
W przypadku gdy opóźnienie przekracza 60 minut, pasażerom przysługują posiłki i napoje, pod warunkiem że - jak mówi rozporządzenie - "są dostępne w pociągu, na stacji lub mogą zostać dostarczone w rozsądnym czasie".
To nie koniec. Spółka ma obowiązek opłacić zakwaterowanie w hotelu lub innym miejscu oraz transport do tych miejsc, jeśli pasażerowie muszą zostać przez jedną lub kilka nocy w miejscu, w którym pociąg się zatrzymał w środku trasy.
Spółki kolejowe są też zobowiązane do zapewnienia transportu do miejsca odjazdu zastępczego środka transportu, jeśli pociąg został na dobre unieruchomiony na trasie.
Źródło : wyborcza.pl
Dla mnie wystarczającym by było, żeby pociągi jeździły CZĘŚCIEJ i przede wszystkim PUNKTUALNIE. 100x bardziej wolę stare, odrapane wagony, które jeżdżą punktualnie, niż funkiel-nówki z godzinnym opóźnieniem. I wtedy w ogóle niepotrzebne by mi były jakieś tam reklamacje.