Wigilia w Służbach Mundurowych odbywa się co roku, ale przygotowanej z takim rozmachem, jeszcze nie było. Dzisiaj, 20 grudnia, w kompleksie koszarowym 16 Batalionu Dowodzenia, odbyło się Spotkanie Opłatkowe Dowództwa 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oraz Służb Mundurowych Garnizonu Elbląg – Policji Państwowej, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Urzędu Celnego, Służby Więziennej oraz Instytucji Wojskowych Garnizonu Elbląg.
Wspólna wieczerza i wspólne śpiewanie kolęd przeniknęły do różnych środowisk. Stały się również częścią żołnierskiej tradycji. Uroczystość rozpoczęły Jasełka 5-latków z Niepublicznego Przedszkola Bratek, które przygotowała pani Bożena Zajkowska.
Po raz pierwszy wszystkie Służby Mundurowe w Elblągu spotkały się przy wspólnym, wigilijnym stole. - Inicjatywa wyszła od pana generała Bronowicza i wszyscy przyjęli ją z zadowoleniem – mówi Marek Osik, Komendant Miejski Policji w Elblągu. – To był bardzo dobry pomysł. Będąc na tej wigilii i widząc przyjaciół w różnokolorowych mundurach możemy życzyć sobie spokojnych, wesołych Świąt, porozmawiać o naszych sukcesach, ale i o troskach.
- Stwierdziliśmy, że nie będziemy się już rozdrabniać - powiedział Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. - Do tej pory każda ze Służb Mundurowych indywidualnie organizowała Wigilię. Pan generał Bronowicz, dowódca Dywizji, stwierdził, że przecież Służby Mundurowe to jest jedna wielka rodzina, a więc rodzina zorganizowała swoją Wigilię i przy wspólnym stole spotkaliśmy się my – mundurowi i zaproszeni przez nas goście. To była słuszna i ciekawa inicjatywa.
W uroczystości wziął udział również m.in. Grzegorz Nowaczyk, Prezydent Elbląga, Bp Jan Styrna, ordynariusz diecezji elbląskiej, Mirosław Siedler, Dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka oraz Antoni Czyżyk, Dyrektor CSE Światowid.
- To spotkanie to bardzo dobry pomysł i myślę, że stanie się on tradycją w naszym mieście – dodaje Romuald Adamowicz, Naczelnik Urzędu Celnego w Elblągu.
- Spotykamy się w tak szerokim gronie, dzięki czemu nie musimy się odpraszać, zapraszać, więcej imprez organizować, tylko spotykamy się w tym jednym miejscu, składamy sobie życzenia i jest to bardzo sympatyczna impreza – zapewnia Ryszard Baran, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
W gronie najbliższych
Wigilia uważana jest za najbardziej rodzinny dzień w roku. To czas, w którym w gronie najbliższym można podzielić się opłatkiem i wspólnie spędzić czas. Okazuje się, że dla poszczególnych Służb Mundurowych do tego grona zaliczają się nie tylko współpracownicy z danej jednostki. - Współpracujemy ze sobą i się przyjaźnimy. Łączy nas mundur, ale i też to wszystko, co się z nim wiąże, tj. szacunek dla państwa, dla prawa, służba dla mieszkańców – wyjaśnia Marek Osik. - Wszyscy podejmując się służby, chcieliśmy dać coś innym i prezentujemy bardzo podobne wartości, dlatego łatwo wychodzi nam współpraca i nawiązywanie przyjaźni.
- Na terenie Elbląga, w tej służbie, pracuję od 40 lat – podkreśla Romuald Adamowicz - i mogę zapewnić, że możemy na sobie polegać i dużo razem zdziałać. Dzisiejszy dzień jest tego przykładem. Spotkaliśmy się wszyscy, żeby w tym wyjątkowym czasie być razem.
- Służby Mundurowe powinny się uzupełniać nawzajem, bo łączy nas jeden cel – wszyscy służymy społeczeństwu i tutaj nie ma podziałów. Tylko różne kolory mundurów nas wyróżniają – śmieje się Zbigniew Tuszyński.
- Przy dużych zdarzeniach współpracujemy ze sobą – zaznacza Ryszard Baran, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu. - Dobrym tego przykładem może być ostatnia powódź w Elblągu, gdzie wszystkie Służby Mundurowe zgodnie współpracowały ze sobą. Podczas tej Wigilii widać, że szanujemy się nawzajem i życzymy sobie jak najmniej nieszczęść.
To dopiero początek
Zgromadzeni goście zgodnie twierdzą, że to spotkanie stanie się początkiem nowej tradycji. - Nie mam wątpliwości, że będą następne spotkania w takim gronie. Jeśli nam zdrowie pozwoli, to nie widzę innych przeszkód – zapewnia Romuald Adamowicz.
- Po tej wigilii myślę, że już nie mamy wyboru – żartuje Marek Osik. - Pewna tradycja już powstała i będziemy dążyć do tego, żeby co roku się tak spotykać.
Ryszard Baran zauważa w takich spotkaniach pewne korzyści. - Jestem zwolennikiem takich spotkań, bo atmosfera jest bardzo przyjemna, poznajemy się nawzajem, co z czasem jeszcze bardziej ułatwi nam współpracę na płaszczyźnie zawodowej - mówi.
- Zarówno dowódcy, komendanci jak i szefowie poszczególnych instytucji mundurowych stwierdzili, że to jest bardzo słuszna i bardzo ważna inicjatywa, i myślę, że stanie się to tradycją nie tylko z okazji Świąt Bożego Narodzenia, ale także np. z okazji Świąt Wielkiej Nocy – zapewnia Zbigniew Tuszyński.
Mają wigilijny stół, a nie ma żadnego krzesła przy stole. Co to za moda nastała by jeść na stojąco
Jak w 39 same bale i bankiety a potem wiemy co było.
przy tzw szwedzkim stole nie ma krzesel,to juz wojsko nie moze sobie wigili zrobic?tam byli strazacy policjanci celnicy itd,czy nawet to elblaskie cwoki musza negatywnie skomentowac?zenada elblazanie to jednak buractwo.
"Policja Państwowa" to była przed II Wojną Światową.