Hej, jestem Fudżi! Schronisko zabrało mnie z ulicy… Byłem wystraszony i błąkałem się po jednej z elbląskich ulic Nie zadzwonił w mojej sprawie żaden telefon, może w końcu odmieni się mój los. To takie moje małe marzenie.
Te Święta na pewno spędzę w schronisku… ale możesz mnie wesprzeć, by oczekiwanie na nowy dom było choć trochę przyjemniejsze!
Czego najbardziej potrzebuję?
Suchej karmy dobrej jakości dla dużych psów, mocnych gryzaków, smakołyków, suplementów na lśniącą sierść i mocne stawy.
Możesz również wesprzeć zbiórkę na ogrzewanie dla mnie i moich schroniskowych kumpli- pomagam.pl