Ciągle myślę o kolejnych maluchach chorych na parwowirozę. Chcę przedstawić Wam Quelle. Malutką ,chudziutką dziewczynkę,która swoje dzieciństwo zamiast spędzać u boku kochanego opiekuna, leży w schroniskowym boksie i walczy o życie.
W tej walce wspierają ją dwie wspaniałe panie weterynarz Kaja i Maja. Walczą o każdego malucha. Tylko nie zawsze się udaje. Nie myślą o swoim życiu prywatnym. Swój czas poświęcają, aby jak najwięcej tych malutkich istot przetrwało tą epidemię.
Wychodziłam wczoraj ze schroniska,a one zamiast pakować się do domu to jeszcze nawadniały malutką. Podawały lek. Jeszcze co najmniej dwie godziny dłużej, bo chcą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby ją uratować. Malutka jest w kiepskim stanie.
Może Wasze dobre myśli też przyczynią się do tego, że malutka przetrwa najgorsze. Tak bardzo bym chciała. Marzy mi się dom tymczasowy dla niej, aby łatwiej mogła znosić trudy choroby, aby wiedziała,że ma dla kogo walczyć, że komuś na niej zależy. Chciałabym mieć dla Was dobre wieści,ale w tej chorobie nie ma nic pewnego.
Wolontariuszka elbląskiego schroniska
Trzymamy kciuki!!!!!!
Jakie warunki należy spełnić, ze stworzyć dom tymczasowy?
A może po prostu blagajmy normalnych ludzi o domy tymczasowe dla tych maluchów.Nie mogę opiekować się pieskiem z powodów rodzinnych ale błagam Was otwierajcie drzwi dla maluchów i nie tylko chociaż na ciężkie chwile choroby by ją pokonały :-)
Trzeba po prostu miec empatie i skontaktowac sie z biurem schroniska. Wszystkie domy tymczasowe sa mile widziane. Takie zwierzeta potrzebuja odpowiedzialnych opiekunow. Szybko pozniej trafiaja do domow stalych. Jezeli dom tymczasowy zechce adoptowac malucha to ma pierszenstwo w takiej adopcji przed innymi chetnymi.
Czy przeszkodą mogą być inne zwierzęta żyjące w domu tymczasowym, np koty?