Banderas po raz pierwszy trafił do schroniska w styczniu 2013 roku. Tak ujął nas swoim spokojem, łagodnością i nienachalną przymilnością, że wszyscy pokochaliśmy go całym sercem.
Cieszyliśmy się z jego adopcji, z tego że opuścił schronisko i zamieszkał w prawdziwym domu, w którym, oprócz dwóch miłych pań, miał również towarzystwo dwóch psów. I dlatego z wielkim bólem serca odkryliśmy, że to właśnie Banderas 16.08.2016 roku błąkał się bez opieki na ulicy Wyczółkowskiego.
Banderas jest leciwym kocurem. Prawdopodobnie zostanie już u nas do końca swoich dni. Prawdopodobnie, bo może ktoś jednak pokocha go tak jak my i przekona nas, że da mu PRAWDZIWY dom do końca jego kocich dni..?
nr karty: 221/2016