Jak donosi poczytny ogólnopolski dziennik, w co trzecim urzędzie brakuje zabezpieczeń systemów informatycznych. W dobie globalnej informatyzacji coraz częściej dochodzi do kradzieży naszych wrażliwych danych i dokumentów przez cyberprzestępców. Wszystko przez słaby poziom zabezpieczeń nie tylko w domowych komputerach ale przede wszystkim w systemach informatycznych w samorządach, które gromadzą takie dane.
Z analizy międzynarodowej firmy IT Fortinet polskie samorządy są dziś z reguły bezbronne w zetknięciu z hakerami. Należy podkreślić, że jednostki samorządu terytorialnego (JST) gromadzą i przetwarzają ogromne ilości danych dotyczących ponad 24 milionów podatników. Przechowują też, między innymi, dowody osobiste, dowody rejestracyjne czy inne ważne dokumenty. Przy słabym zabezpieczeniu stają się częstym celem hakerów.
Ofiarami hakerów padły już urzędy z takich miast jak Jaworzno, z którego zostało wyprowadzone ponad 2 miliony zł, czy Urząd Miasta w Toruniu. Średni koszt ataku to 20-60 tysięcy złotych. Mimo to – jak pokazują badania PBS – aż 67 procent urzędników uważa, że ich urzędy są dobrze zabezpieczone. Czy aby na pewno ? Niepokojący jest wynik badań Najwyższej Izby Kontroli w 2015 r., który wskazał, że 14 z 16 wojewodów nie realizowało obowiązków dotyczących kontroli wykorzystywanych systemów teleinformatycznych.
Z przeprowadzonych badań wynika, że 81 procent badanych służb informatycznych w urzędach jest świadoma zagrożeń i chce stale poprawiać system zabezpieczeń. Problemem okazuje się jednak brak pieniędzy. Gdzie ich szukać? Można z budżetu własnego i aż 87 procent samorządów w ten sposób ulepsza swoje zabezpieczenia.
Można także aplikować o środki zewnętrzne z programów regionalnych (jednak tylko 5 proc. samorządów sięgnęło po dotacje unijne). Należy zauważyć, że w poszczególnych województwach na e-usługi przeznaczono około 30-40 milionów złotych, z czego około 10 procent adresowanych jest na zakup zabezpieczeń informatycznych. Zdaniem wielu ekspertów jest to stanowczo za mało.
Gminy powinny co roku przeprowadzać audyt informatyczny, który pokaże słabe punkty zabezpieczeń. Jak to wygląda w naszym elbląskim Urzędzie Miejskim?. Z takim pytaniem zwrócę się do Prezydenta Miasta podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej.
Wojciech Rudnicki Wiceprzewodniczący RM
A kto by chciał atakować stronę UM jakiegoś prowincjonalnego miasta? Atak na stronę www sołtysa w Pcimiu przyniósłby więcej rozgłosu...
A co z dyrektorem EPEC który korzystał z niezabezpieczonego WIF-FI ? http://elfast.net/2016/02/05/spec-z-epec-u/
Pan Radny to taka papuga ,aby zaistnieć .Typowy aparatczyk
Proszę się nie niepokoić , gdyż Pan Prezydent zatrudnił super fachowca na stanowisku V-ce Prezydenta od spraw informatyzacji Urzędu. Skoro Urzędu Gminy Pana Nowaczyka nic nie zaatakowało to nie martwmy się o UM Elbląga. Spoko.
o czym Wy tu piszcie? na prawdę uważacie, że ci Panowie mają jakiekolwiek pojęcie o zabezpieczeniach ? chyba żart jakiś. Połowa żyje w nieświadomości.
ŻENADE
" Z takim pytaniem zwrócę się do Prezydenta Miasta podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej. " wielu Radnych zgłasza różne swoje interpelacje ale ilu z nich rozgłasza to w internecie ?? Hmmm .. ?? Ale cóż ...tak, też można . Oczekuję, jako wyborca , ,że wreszcie coś Pan zacznie mówić , pisać odnośnie swoich deklaracji przedwyborczych .https://www.youtube.com/watch?v=P_u0-ZL5gjQ. Czas mija a czy są jakieś postępy ??? " Skuteczne " , jak to Pan mówił , czyli nie sama profilaktyka . Pozdrawiam .