"W imprezach WOŚP biorą udział osoby, które czują się współodpowiedzialne za to, co dzieje się wokół nas" (opinia nadesłana)

Za nami kolejna edycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po raz trzeci dużą scenę poprowadził zgrany duet prezenterów estradowych, znanych elblążanom m.in. z Elbląskiego Święta Chleba, Juwenaliów PWSZ czy Świątecznych Spotkań Elblążan. Prezenterzy z malborskiej grupy BOS: Marcin Szesza i Łukasz Brzostek w rozmowie z Maćkiem Traczyńskim komentują tegoroczny finał WOŚP w Elblągu oraz zdradzają skąd w nich zamiłowanie do sceny i imprez o charakterze charytatywnym.

To już kolejny koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który prowadzicie w Elblągu. Ponownie można zaliczyć go do udanych również pod względem świetnego klimatu jaki udało Wam się stworzyć. Jaka jest recepta na to, aby przekonać publiczność do tak chętnego wspierania tej akcji?

Publiczności nie trzeba w jakiś szczególny sposób przekonywać, zazwyczaj bywa tak, że w imprezach WOŚP biorą udział osoby, które czują się współodpowiedzialne za to, co dzieje się wokół nas i przychodzą bawić się razem z nami i wspierać ten szczytny cel w miarę swoich możliwości, łącząc przy tym przyjemne z pożytecznym. Orkiestra gra od ponad dwudziestu lat i udowadnia swoimi działaniami, że nie się pomoc na różnych płaszczyznach, sami znamy wiele osób, które skorzystały ze sprzętu medycznego ufundowanego przez fundację jurka Owsiaka i ta świadomość motywuje nas do tego aby co roku wspierać tę akcję, a że akurat mamy przyjemność po raz trzeci zaangażować się w obchody orkiestrowego grania właśnie w Elblągu cieszy nas podwójnie ten fakt ze względu na to, że poznaliśmy w waszym mieście mnóstwo osób, które nie tylko ten jeden dzień w roku angażują się w tego typu wydarzenia, ale robią to systematycznie. Jest to dla nas satysfakcjonujące bo widzimy w nich nas sprzed kilku lat, właśnie dzięki tego typu akcjom odkryliśmy naszą drogę zawodową.

Jaki wpływ na Waszą dotychczasową działalność ma aktywność charytatywna?

Tak naprawdę od tego się zaczęło. Jeszcze jako licealiści byliśmy wolontariuszami Centrum Wolontariatu w Malborku, z którego pochodzimy. Angażowaliśmy się w szereg rożnego rodzaju akcji społecznych, które obok doświadczenia i możliwości poznania nowych ludzi dawały nam ogromną satysfakcję. Pewnego dnia stwierdziliśmy, że zorganizujemy koncert. Okazało się, że nie jest to takie łatwe jak nam się wówczas wydawało, kwestia kosztów, pozwoleń, materiałów promocyjnych i przede wszystkim bezpieczeństwa i odpowiedzialności za jej przebieg przerosły nasze możliwości. Nie daliśmy jednak za wygraną i  nawiązaliśmy współpracę z kreatywnym pracownikiem Urzędu Miasta. Pomógł nam on zorganizować dużą imprezę, która okazała się ogromnym sukcesem. Po wielu nieprzespanych nocach i setkach godzin pracy udało nam się przygotować widowisko kabaretowe z niesamowicie popularnym wówczas kabaretem Ani Mru Mru, budżet imprezy niestety nie wystarczył nam na wynajęcie profesjonalnego konferansjera, na dzień przed imprezą zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę, dowiedzieliśmy się, że oboje poprowadzimy koncert dla ponad sześciuset osób. Pomimo dość dużego stresu wyszliśmy z opresji w niezłym stylu, potem zaczęły pojawiać się propozycje kolejnych imprez i tak trwa to do dnia dzisiejszego. Wielokrotnie w dalszym ciągu wspieramy tego typu wydarzenia, także w Elblągu min. współpracując z Fundacją Dlaczego Pomagam.

Po raz trzeci poprowadziliście scenę WOŚP w Elblągu, jak oceniacie organizację tegorocznego Finału?

Przede wszystkim jesteśmy pełni podziwu, że każdego roku już w lipcu otrzymujemy deklarację organizatorów co do naszego udziału w tym przedsięwzięciu. To bardzo cieszy, kiedy w słuchawce telefonu słyszysz „w ubiegłych latach kubek na licytacji sprzedaliśmy za czterdzieści złotych, jak Wy licytujecie to pójdzie za ponad trzysta”. Organizacja tak dużej imprezy, to ogromne wyzwanie dla organizatorów zarówno pod względem logistycznym jak i programowym. Od wielu lat współpracujemy z elbląską Grupą Merlin, dzięki której mamy możliwość kilkakrotnie w roku spotykać się z mieszkańcami Elbląga na miejskich imprezach plenerowych w tym na finałach WOŚP i musimy przyznać, że jeśli mielibyśmy na coś narzekać to chyba w ostateczności na pogodę. Co roku staramy się również oprócz poprowadzenia imprezy pośredniczyć w organizacji programu, stąd też obecność w tym roku naszych serdecznych kolegów z zespołu Satysfakcja z Łukaszem na czele, koncert zaprzyjaźnionej formacji Pandemia, z którą współpracowaliśmy kilkakrotnie przy organizacji podobnych wydarzeń czy udział grupy Loka w zeszłorocznym koncercie.  Z każdym rokiem na scenie nie brakuje różnorodności co w naszym mniemaniu jest bardzo istotne, aby każdy bez względu na wiek mógł znaleźć coś dla siebie. W tym roku było bardzo dobrze, my w Elblągu zawsze czujemy się świetnie!

W tym roku na scenie podczas Finału WOŚP pojawiło się w licytacjach wiele ciekawych przedmiotów, który według z Was był najciekawszy i za ile udało się go sprzedać?

Tradycyjnie jak w latach ubiegłych licytowaliśmy koszulki i kubki z logo WOŚP przygotowane specjalnie na elbląski Finał. Podobnie jak przed rokiem znalazły się również poduszki oraz zdjęcia z autografami występujących na naszej scenie gwiazd. Za najbardziej udaną licytację tegorocznego Finału uważamy płytę z dedykacją od zespołu PIERSI, która całkiem niedawno pokryła się platyną, a na nasze niedzielne spotkanie dostarczył ją osobiście w ostatniej chwili menadżer grupy. Udało się ją sprzedać za sześćset złotych. Ponadto osoba, która wygrała licytację za okazaniem płyty będzie mogła skorzystać z możliwości osobistego spotkania z członkami zespołu podczas jednego wybranego przez siebie koncertu PIERSI. Z kolei przed rokiem bardzo zapadła nam w pamięć licytacja tortu przygotowanego przez rodziców dziewczynki, która zawdzięcza życie między innymi dzięki pomocy jaką otrzymała od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Prowadzicie dużą część elbląskich imprez, jednak macie na swoim koncie także duże wydarzenia na terenie całej Polski. Jak udało Wam się stworzyć receptę na sukces? Czy tego typu praca wymaga dodatkowego dokształcania się aby posiadać odpowiednie umiejętności do „oczarowania publiczności”?

Naszą receptą jest przede wszystkim ciężka praca, może na pozór wydaje się ona łatwa i przyjemna. Przyjemna jest jak najbardziej, jednak wymaga od nas dużego zaangażowania i kreatywności, cały czas realizując różnego rodzaju wydarzenia uczymy się. Tak naprawdę każda impreza jest inna, ma swój wyjątkowy charakter i zróżnicowane grono odbiorców. Można więc śmiało powiedzieć, że nie ma recepty, która byłaby niezawodna w każdym momencie. Zawsze staramy się zachować dystans do siebie i wraz z publicznością nawiązać dialog i złamać wszelkie bariery pomiędzy uczestnikami imprezy, a sceną. Może staramy się w praktyce wykorzystać odrobinę wiedzy teoretycznej z okresu studiów, ponieważ obaj ukończyliśmy Dziennikarstwo i Komunikację Społeczną, jednak w tego typu działalności najważniejszymi cechami są cierpliwość, elastyczność i przede wszystkim spontaniczność, bo nigdy do końca nie wiemy co się wydarzy.

Czy zapadły Wam w pamięć jakieś szczególne sytuacje, które miały miejsce na realizowanych przez Was wydarzeniach?

Z pewnością było wiele tego typu sytuacji, najbardziej w pamięci utkwili nam policjanci ściągający nas ze sceny za zagłuszanie ciszy nocnej podczas jednej z imprez w Krynicy Morskiej, brak dwóch artystów na koncercie w Zalewie gdzie musieliśmy zagospodarować trzy godziny programu z rzędu czy ponad czterogodzinna przerwa w dostawie prądu podczas imprezy w Olsztynie. Było jednak również wiele innych miłych sytuacji, o których moglibyśmy dużo opowiadać ale nie będziemy się chwalić, bo to bardzo brzydka cecha, której nie lubimy.

Jak zatem przedstawiają się Wasze plany  na najbliższą przyszłość?

W 2011 roku zdecydowaliśmy się na otwarcie agencji muzycznej, dzięki której zwiększyliśmy wachlarz swoich usług. Obok imprez plenerowych obsługujemy również eventy i akcje reklamowe. W tym roku mamy zaplanowanych już ponad czterdzieści wydarzeń. Możemy zdradzić, że kilkakrotnie pojawimy się także w Elblągu, ponieważ zawsze chętnie tu wracamy! Ponadto w planach mamy także organizację kabaretonu, festiwalu maskotek oraz wielu ciekawych koncertów w większości na terenie Pomorza oraz Warmii i Mazur, o których na bieżąco będzie informował nasz oficjalny fanpage na Facebooku, do którego odwiedzenia zapraszamy.

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów w Nowym Roku!

My również bardzo serdecznie dziękujemy i gorąco pozdrawiamy wszystkich czytelników serwisu info.elbląg.pl. Do zobaczenia wkrótce!
 

Rozmawiał Maciek Traczyński