W mediach elbląskich, a więc na łamach info.elblag.pl , jak również podczas Wiadomości TV Elbląg w dn. 14.12.13r., zaprezentowano sprawy Elbląskiego Parku Technologicznego, wynikające m.in. z mojej propozycji wycofania z budżetu zadania na lata 2014-2015 pn. „Rozbudowa Elbląskiego Parku Technologicznego-budowa hali produkcyjno-magazynowej wraz z budynkiem biurowym”. Koszt- 21 mln. złotych. Uzasadnienie było zawarte razem z propozycją wycofania.
Komentarz w Telewizji Elbląskiej dotyczył mojej niepełnej wiedzy związanej z wycofaniem zadania z projektu budżetu. W takim bowiem przypadku Elbląg musiałby zwrócić środki unijne przeznaczone na tą inwestycję. Nastąpiło jednak jakieś przekłamanie informacyjne, być może w wyniku niezrozumienia intencji dyrektora Parku podczas konferencji prasowej dla elbląskich mediów, wywołanej moją propozycją. Może także i te intencje nie były do końca klarowne? Otóż nie mielibyśmy co zwracać, bo zadanie na razie jest dopiero w projekcie budżetu na 2014r., czyli w kolejnym rozdaniu. Nie jest po prostu jeszcze przyjęte do realizacji.
Problem skomplikowałby się, gdybyśmy zanegowali całkowicie to, co dotąd zostało stworzone, a więc Park w dotychczasowej postaci. Mam wobec niego wiele krytycyzmu, ale sytuacja na dzisiaj wymaga robienia dobrej miny do takiej sobie gry. Nie ma możliwości wycofania się, bo właśnie to wymagałoby zwrotu znacznych środków unijnych. Liczy się więc każda inicjatywa, zmniejszająca finansowy udział Miasta w funkcjonowaniu Parku. Dlatego poprę np. w budżecie na 2014 rok wydatkowanie 260 tys. złotych( całość 2mln) na przebudowę części pomieszczeń w Centrum Logistycznym na nadające się chociażby do wynajmu. Niestety, budynek Centrum powstał bez gospodarskiego podglądu, duże przestrzenie i ciągi są na dzisiaj nie do wykorzystania. Jednak tłumaczenie Pana Dyrektora, że budowa hali produkcyjno-magazynowej jest potrzebna do dzierżawy dla chętnych klientów, jest kuriozalne. Nie ma ona nic wspólnego z Technologią, pisaną przez duże T. Dla mnie coraz bardziej jest to Park Przemysłowy (wynajem pomieszczeń) niż Technologiczny. Musimy się jednak, z wiadomych względów, trzymać się nazwy.
I dalej co do wspomnianej budowy hali produkcyjno-magazynowej, którego to zadania wycofania domagam się. Moje obawy biorą się z dotychczasowej praktyki związanej z Parkiem: najpierw zbudujemy, a potem będziemy zastanawiać, co z tym zrobić. Wskazuje się na listy intencyjne od chętnych do dzierżawy, ale „dobrymi chęciami piekło wybrukowane”. Tak też już było.
Istnieje w Parku wiele problemów , nie do końca je potrafimy rozwiązać, a chcemy otwierać nowe pole; czy znowu metodą prób i błędów? Czy była na ten temat poważna ogólnomiejska analiza i kalkulacja.? Czy jest Studium Wykonalności? Temat wypłynął w projekcie budżetu na 2014 rok, i za dwa tygodnie radni mają chyba obowiązek to „zaklepać”. Nawet ,gdyby postawić to na przedsesyjnej Komisji Gospodarczej, z mnogością innych zagadnień, nie znajdzie się odpowiedzi na wszystko.
I kolejna sprawa, w której Redakcja Telewizji Elbląskiej trochę mnie upomniała: takie wspaniałe laboratoria, a radny chyba ich nie widział. Widział i ceni wysoko, ale też wie, że to co przedstawiono, to tylko fragment tego(badania z zakresu ochrony środowiska), co powinno funkcjonować. Właśnie niedawno przeprowadziłem tam posiedzenie Komisji Gospodarczej. Podpowiadam, iż w latach 2009- 2012 kosztem 16 mln złotych w Centrum Logistycznym wyposażono cztery laboratoria ( miały one stanowić podstawę 4 Instytutów ? ): informatyki stosowanej, ochrony środowiska i melioracji, drewna, metalurgii). Wprowadzenie do oczekiwań pojęcia Instytutu dowodzi naiwności projektowej, oderwanej od oceny stanu nauki i biznesu w Elblągu. To był woluntaryzm, czyli chciejstwo w czystej postaci.
Lektura Studium Wykonalności dla projektu: „Elbląski Park Technologiczny na Modrzewinie Południe” z 2009 roku, to właśnie lektura niesamowita. Zakładała niemożności już na etapie jej tworzenia. Nie wierzę, że ktoś z ówczesnych decydentów przez nią przebrnął. Będąc poza Radą Miasta, upubliczniałem moje stanowisko: Modrzewinę trzeba urządzać, na Park niewiele mamy szans. Możemy zostać sami po wykorzystaniu środków unijnych. Wołanie na puszczy, i też tak się stało. Szkoda, bo strumień środków mógł zmodernizować infrastrukturę społeczną: basen, stadion, także ulice. Elbląg wyglądałby inaczej, może tym zachęcałby potencjalnych inwestorów. Obecnie więc morał podstawowy- czas na rozsądek i odpowiedzialność.
Nie jest moim celem, bo i z takimi zarzutami się spotkam, podgrzewanie atmosfery i odtwarzanie historycznej dyskusji, której zresztą i tak prawie nie było. Mówiłem na poniedziałkowej debacie, że cenię starania Pana Dyrektora wobec tego, na co jesteśmy skazani. Jednak puściły nerwy, i zwroty o malkontentach i niedowiarkach podczas konferencji prasowej ( relacja na info.elblag.pl) przekroczyły pewne granice. Racjonalne wydatkowanie publicznych środków uzasadniałoby to „malkontenctwo” do potęgi entej. Nie chodzi tutaj bowiem o prywatne gospodarstwo agroturystyczne Pana Dyrektora. Nie dziwmy się więc niepochlebnym, może za daleko idącym, komentarzom internautów. Na to zawsze musimy być przygotowani. Mam nadzieję, że Pan Dyrektor służbowo został upomniany za niewłaściwość tonu. Jeżeli nie , to robię to teraz z racji starszeństwa.
Nie jestem wrogiem EPT, nie mamy odwrotu, ale nie mogę się zgodzić na powtórkę „z rozrywki”. Profilaktyka jest wskazana. Zamiast wchodzić w tematykę pobieżnie przygotowaną , czy nie należałoby zająć się tym, czym dysponujemy, i na co zostały wydane bardzo poważne środki? Tutaj właśnie powinniśmy się obawiać ich zwrotu. Pytanie za pytaniem, wątpliwość za wątpliwością, ale wynikają one z naszej rzeczywistości, która przecież miała ulec zmianie. Do licha, jesteśmy prawie w roku 2014, a nie w 2009.
Podczas debaty budżetowej widziałem konieczność odejścia od budżetu przetrwania i proponowałem wprowadzenie komunalnego budownictwa mieszkaniowego, poprawy jakości taboru tramwajowego, zwiększenie środków na remont Częstochowskiej i przyległych ulic. Słyszałem o odpowiedzialności i o tym, że w projekcie budżetu każda planowana do wydania złotówka jest oglądana z obu stron. Wydaje mi się, że ta przeznaczona na EPT jest widziana tylko z jednej strony.
Ryszard Klim
Radny Rady Miejskiej
Nie profilaktyka a program naprawczy finansów Panie Radny Klim - WSZYSTKICH JEDNOSTEK MIASTA..
No cóż kolejny raz powtórzę miło się czyta słowa napisane przez mądrego człowieka! Tak więc ani złotówki więcej na tą "Piramidę Henryka Wielkiego Budowniczego" . Inna sprawa, że podobnie jak i ZKM tak i EPT potrzebują dyrektorów wykształconych, rozgarniętych z wizją i realistów nadążających za rzeczywistościom -osoby apolityczne. Przecież tylu jest wykształconych elblążan na pośredniaku w czym więc problem mamy w czym wybierać zachęcam UM do eksperymentu.?
O profilaktyce można było mówić w 2009r. wówczas podjęto decyzję, że EPT będzie inwestycją deficytowa z założenia. W zamian za dotacje Elbląg będzie dokładać w dłuższej perspektywie finansowej 10 – 15 lat czyli do 2024r – to słowa dyr. Lulewicza w wywiadzie dla radia Wnet. Nowa inwestycja w EPT zapewne wydłuży ten okres. Pytanie jest zupełnie inne: czy miasto powinno wchodzić w ogóle w inicjatywy biznesowe?
Pan Wilk powinien sentyment do dyrektora EPT z PiS-u odstawić na bok i znaleźć menedżera lub oddać w zarząd firmie konsultingowej.
EPT to namacalny, realny przykład na to co się dzieje gdy idioci dostają pieniądze,, idiotom nie wolno dawać pieniędzy, nie wolno bo idiota to idiota i nawet z pieniędzmi pozostanie idiotą i będzie w idiotyczny sposób wydawał te pieniadze
Ja bym to rozbudował i zrobił galerie handlowa. Tych obiboków do MPO na wywrotki.
100% zgody z fokolem ... od siebie dodam że to także przykład na megalomanie, gigantomanię i przerost ambicji byle krawaciarza z prowincji który zachłysnął się "europejskością" "innowacyjnością" i innymi hasełkami a który myśli że to jego decyzje powodują że ludzie raptem zaczną wymyślać blureje i ipady .... dobrze że chociaż rzek już nie zawracają jak za poprzedniego innowatora, Stalina. Ale można się spodziewać coś w deseń dekretu Mao który kazał gałęziami straszyć wróble bo bida w komunistycznym raju przez wróble co zborze zjadły. U nas też w końcu nadejdzie etap szukania winnych biedy.
Trzeba sprawdzić czy taniej jest wyburzyć, utrzymywać pusty czy po prostu oddać firmie która zatrudni tam najwięcej ludzi. Ja jestem za tym ostatnim. Chyba że koszty ogrzania i oświetlenia tego misia są takie ze żaden prywatny inwestor kijem tego nie tknie .... wtedy należy posadzić na długie lata odpowiedzialnych za powstanie tego szklanego domu.
Na ulicy mówią ,ze Klim ma ciche porozumienie z Wilkiem ,szkoda ,że Antoni nadal nie kuma w co tak naprawde gra
"Ryszard Klim: Profilaktyka wobec EPT natychmiast potrzebna" , jak i EPECu