Euro2012 za nami, czas więc na… sportowe emocje! Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (SLLGO) zaprasza do wspólnego monitoringu gminnych wydatków na sport.
Dlaczego warto wziąć pod lupę samorządowe wydatki na kulturę fizyczną? – Z jednej strony, to duże pieniądze, z drugiej – sport rzadko uważa się za temat wart planowania.. Leży więc na uboczu obywatelskiego zainteresowania, a to sprzyja patologiom. Sport to też zdrowie nasze i naszych dzieci. Warto się zainteresować, jak gmina go wspiera - tłumaczy Karol Mojkowski z SLLGO. – Nie będziemy szukać wielkich afer, ale raczej niedoskonałości, które można skorygować. Potrzebujemy ochotników.
Przykładem zjawisk, na którą wyczulony musi być ochotnik, jest obserwowany w niektórych gminach nierówny dostęp do Orlików i innych publicznych boisk. Znacznie częściej „przy piłce” są na nich chłopcy, a dziewczętom pozostaje… gra w klasy.
Wiele gmin zapomina też o wspieraniu sportu dorosłych. Wiele finansuje tylko te dyscypliny, które lubi burmistrz lub dotuje tylko te kluby sportowe, którym kibicują włodarze miasta. – Lista większych i mniejszych grzechów nie ma końca i nie dostrzeże się ich wszystkich z perspektywy Warszawy, np. z Ministerstwa Sportu. Tylko mieszkańcy poszczególnych gmin mogą zdefiniować problem i go rozwiązać. Chcemy przeszkolić chętnych – wyjaśnia Karol Mojkowski.
Do obywatelskiego monitoringu może się zgłosić każda pełnoletnia osoba, która zechce przyjrzeć się sprawie we własnej gminie. W połowie września, ochotnicy trafią do Warszawy na weekendowe szkolenie. Dowiedzą się tam, jak powstaje i jak wydawany jest budżet gmin i jakie są obowiązki samorządów w zakresie wspierania kultury fizycznej. Eksperci pokażą też, jak w praktyce prowadzić kontrolę społeczną, co robić, gdy urząd ją utrudnia, jak skutecznie zainicjować zmianę na lepsze. Bo w końcu właśnie o tę zmianę chodzi!
Sam monitoring potrwa ok. 2 miesięcy i wymagać będzie poświęcenia kilku godzin tygodniowo. Na koniec, w połowie listopada społeczni kontrolerzy z całej Polski znów zjadą się w Warszawie, by wspólnie omówić wyniki monitoringów i zaplanować dalsze działania w gminach. – Taka dwumiesięczna obywatelska przygoda potrafi diametralnie odmienić sposób myślenia o własnym sąsiedztwie i o swojej roli w społeczności. Człowiek zaczyna się czuć pełnoprawnym gospodarzem i partnerem dla władz. Nie boi się ich, czasem wyrasta na lokalnego lidera. Zapraszamy – podsumowuje Karol Mojkowski.
Ochotnicy, przez cały czas badania, będą mogli liczyć na mailowe i telefoniczne wsparcie ekspertów SLLGO. Organizacja pokryje też wszelkie koszty związane z wyjazdem na warszawskie szkolenia, a także inne wydatki prowadzenia monitoringu. To kto od nas jedzie..?
Termin nadsyłania zgłoszeń mija 19 lipca!
Więcej informacji oraz formularz zgłoszeniowy
Obywatelski monitoring sportu to już druga społeczna kontrola prowadzona przez rozsianych po całym kraju (po miastach i wsiach) współpracowników Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Przed kilkoma miesiącami przyjrzeli się oni, jak samorządy wydają pieniądze z tzw. funduszu korkowego – opłaty, którą gminy pobierają od podmiotów sprzedających alkohol i która w całości powinna finansować profilaktykę oraz zwalczanie następstw alkoholizmu i narkomanii. Po przeprowadzonym w kilkunastu miejscowościach badaniu wiemy, że niemal wszędzie znaczną część funduszu przeznacza się niezgodnie z prawem na inne cele. Więcej: www.korkowe.samiswoje.pl.
Michał Henzler, Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich
my mamy kapitalizm, a sport ma komunę w każdym razie ten zaprzyjaźniony z władzą
Dobrze byłoby, gdyby któraś elbląska organizacja podjęła się tego monitoringu. Z badań wynika, że organizacje sportowe są nadmiernie uprzywilejowane (w kontekście sportu zawodowego), wobec innych branż elbląskich organizacji. Tą sprawą będzie się zajmowała Rada Elbląskich Organizacji Pozarządowych, stąd monitoring byłby bardzo pomocny.