Góra Chrobrego zamieniła się w niedzielę w pole bitwy młodych narciarzy. Wtedy miała miejsce impreza sportowa - Puchar Rodzinny Góry Chrobrego. W poszczególnych konkurencjach uczestniczyły dzieci, młodzież do lat 18 oraz rodzice z dziećmi. Na zwycięzców czekały atrakcyjne nagrody.
- To już prawdopodobnie przedostatnie zawody w tym sezonie narciarskim- mówił odpowiedzialny za przebieg zawodów Łukasz Mańkowski.
Wraz z nadejściem ciepłych wiosennych dni Góra Chrobrego przeistoczy się w miejsce dobre na spacery dla poprawienia kondycji. Korzystając z ostatnich zimowych chwil spółka Góra Chrobrego zorganizowała zawody narciarskie - Puchar Rodzinny Góry Chrobrego.
Konkurencje odbyły się w odpowiednich kategoriach wiekowych, z podziałem na dziewczynki i chłopców. Chłopców podzielono na grupy: do 8 lat, 9–11 lat, 12–15 lat, 16-18 lat, dziewczynki zaś na grupy: do 10 lat, 11-14 lat, 15-18 lat. Oddzielną konkurencją był wyścig dzieci z rodzicami w klasie rodzinnej.
Współzawodnictwo w klasyfikacjach przeprowadzone było na zasadzie dwóch przejazdów na czas. Trasę poprowadzono wzdłuż łagodnego stoku. Jej długość wynosiła około 350 metrów.
- W wyścigu wzięło udział 37 zawodników, w tym 13 rodziców. Większość uczestników to elblążanie. We wcześniejszych rozgrywkach dominowali zawodnicy z Trójmiasta - informował Łukasz Mańkowski
W poszczególnych kategoriach najlepszymi okazali się: Zofia Wojtal - w kategorii najmłodszych dziewczynek; Olaf Walczak - wśród najmłodszych chłopców; Aleksandra Szczygłowska- w kategorii dziewczynek 11-14 letnich; Kacper Korpet- w kategorii chłopców 9-11 letnich; Dominika Szymańska - w grupie wiekowej 15-18 lat. Filip Korpet - w kategorii chłopców od 12 do 15 lat; Paweł Zalewski- wśród chłopców 15-18 letnich.
W klasyfikacji ogólnej najlepszy był Filip Korpet, startujący w kategorii chłopców od 12 do 15 lat, z łącznym czasem przejazdu 51, 37 sekund.
Puchar Rodzinny Góry Chrobrego zdobyli Waldemar Maciesza, wraz z synem Jakubem Maciesza, startujący w kategorii rodzic z dzieckiem. Łączny czas ojca i syna wyniósł 55,16 sekund.
- Jazda na nartach to nasze rodzinne hobby, nie było specjalnych przygotowań do zawodów, sport ten uprawiamy rekreacyjnie, ale staramy się jeździć dobrze technicznie - mówił dumny z syna Waldemar Maciesza.
Jak Łukasz Mańkowski nagrodami dla zwycięzców były akcesoria narciarskie, bielizna termoaktywna, vouchery na korzystanie ze stoku oraz lekcje w szkółce narciarskiej.
Nie we wszystkich konkurencjach wystartowała przewidziana liczba zawodników. Nagrody w tych klasach, gdzie była niewystarczająca ilość osób rozdysponowano pomiędzy pozostałe klasy.
Za tydzień organizator zawodów zaprasza wszystkich chętnych na kolejne sportowe wydarzenie, będące jednocześnie wspaniałą zabawą - Zjazd Na Byle Czym.
Jolanta Olszewska
.
Brawo Elbląg:) duże BRAWO :)
ładnie ; - ) powinno byc wiecej taki konkursów .. ;)
kolejna niedziela bez tv.Było super,aż szkoda że zima się kończy!!!!!!!!!!!!!!!
A gdzie nasza elbląska telewizja ? Śpi ?
Fajnie,że organizator podchwycił mój pomysł *zjazd na byle czym*,oby pogoda nie spłatała figla.Idzie wiosna,mam kolejny pomysł,budowa lekkiego tarasu widokowego z małą kawiarnią albo barem,czynne wyciągi,możliwość doskonalenib techniki jazdy na nartach po trawie,a w przyszłości budowa rynny do zjazdu saneczkarskiego.Uda się?A gdzie Telewizja Elbląska ,radio EL?Powinni być pierwsi na takich imprezach.Nie umieją zrobić transmisji na źywo?Oj jak dobrze,ze nie mam vectry a EL-ki,tandety nie słucham.