Dramat na S22. Życie 2-latki, która trafiła wczoraj do szpitala nie jest zagrożone, informuje policja. Jej rodzice i 4-letni brat zginęli w wypadku w okolicach Kamiennika Wielkiego. Śmierć poniósł również 21-letni kierowca drugiego auta. Przyczyny tragedii wyjaśnia elbląska prokuratura.
Do dramatycznego zdarzenia, w wyniku którego zmarły cztery osoby, doszło w niedzielę (7 sierpnia) po godz. 16 na trasie S22 w pobliżu Kamiennika Wielkiego. Zderzyły się tam czołowo dwa samochody osobowe. Chevroletem, w kierunku Elbląga, podróżowała czteroosobowa rodzina z Gdańska. 32-letni mężczyzna, jego 32-letnia żona oraz ich 4-letni syn ponieśli śmierć na miejscu. Ocalała 2-letnia córka pary.
Dziewczynka została przetransportowana Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Olsztynie. Dziś (8 sierpnia - przyp. red.) już można powiedzieć, że jej życiu nic nie zagraża
- mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Zmarł również jadący drugim autem kierowca volkswagena - jak podaje policja to 21-letni mieszkaniec powiatu braniewskiego.
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia elbląska prokuratura we współpracy z policją.
W tej chwili wiemy tylko tyle, że do wypadku doszło na prostej drodze, przy dobrej pogodzie. W momencie zderzenia jeden z pojazdów, najprawdopodobniej chevrolet, znajdował się na nie swoim pasie ruchu. To wyniki prowadzonego śledztwa powinny dostarczyć odpowiedzi na pytania o to, jak doszło do tej tragedii
- dodaje Jakub Sawicki.
Więcej na temat przyczyn wypadku będziemy mogli powiedzieć po przeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar i poznaniu opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu
- mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Policja apeluje o rozwagę i ostrożność na drodze. Według informacji przekazanych przez Komendę Główną Policji tylko w niedzielę w Polsce doszło do 9 wypadków ze skutkiem śmiertelnym, od początku wakacji było ich 238.
Był apel do dziennikarzy w poprzednim artykule aby sprawdzili poprawność działania straży pożarnej w tym wypadku (bo były mocne przesłanki, że "odwalili maniane") - no to "rzetelni dziennikarze" usunęli wszystkie komentarze - brawo "info" trzymacie poziom ... jak zawsze niski...