Elbląskie służby ratunkowe nie musiały długo czekać na kolejne zgłoszenie. Zaledwie 1,5 godz. minęło od wypadku drogowego, a już zostały wezwane do... nietypowego zdarzenia.
Dziś, 3 kwietnia, o godz. 13.30, elbląscy strażacy i policjanci zostali wezwani nad rzekę Elbląg, gdzie na wysokości Prokuratury Okręgowej mężczyzna wpadł do wody.
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna poślizgnął się na trawie i wpadł do rzeki Elbląg. - Na mejsce pojechał jeden wóz strażacki, pięciu strażaków. To standardowa procedura przy tego typu zgłoszeniach – mówił kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
Na szczęście zanim strażacy dotarli na miejsce pomocy mężczyźnie udzielili przechodnie.
To był przypadek, że mężczyzna znalazł się w wodzie. Kiedy dotarliśmy na miejsce mężczyzna był już na brzegu dzięki interwencji przechodniów. Nasza rola ograniczyła się do zapewnienia mężczyźnie komfortu termicznego i przekazaniu go pogotowiu ratunkowego
– wyjaśniał Przemysław Siagło.
Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że pomocy udzieliła para przechodząca obok zdarzenia. Za pomocą gałęzi pomogli oni mężczyźnie dopłynąć do brzegu.
Leszcza gonił , bo mu zwiał.
Czy to Makumba pisali ta artykuła?
stary a głupi dziadyga, napił się a później troskliwego udawał
uczyl sie plywac krytą żabką