Do tragedii doszło dzisiaj (18 marca) na ulicy Górnośląskiej. 45-latek wskoczył do rzeki Kumieli. Mimo szybkiej reakcji świadków, strażakom nie udało się go uratować. Zmarł na miejscu.
Zdarzenie miało miejsce przed godziną 11, na ulicy Górnośląskiej. Zawiadomiła o nim kobieta, która była jego świadkiem.
Jak wynika z jej relacji, mężczyzna podniósł się z ławki i rzucił do Kumieli. Kobieta próbowała mu pomóc wydostać się z wody, rzucała mu smycz. Do akcji włączył się również mężczyzna, który tamtędy przechodził. Nie udało im się jednak wyciągnąć 45-latka
- mówi Jakub Sawicki, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się straż pożarna i policja. Silny nurt poniósł mężczyznę. Straż pożarna podjęła go z wody dopiero w Parku Traugutta, na wysokości placu zabaw. Mimo przeprowadzonej od razu resuscytacji nie udało się uratować 45-latka. Na miejscu pracuje już prokurator i biegły.
W tej chwili nic nie wskazuje na udział osób trzecich w zdarzeniu, nie wiadomo również czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu bądź innych środków odurzających informuje rzecznik prasowy KMP w Elblągu.
niech jego dusz spoczywa w spokoju
Smutne ..pokłosie " dobrej zmiany " ??
do tragedii doszło 19 marca nie jak podajecie w tekście 18 marca !
Brak słów ludzie sami robią sobie kłopoty i nie szukają pomocy.
Brak słów ludzie sami robią sobie kłopoty i nie szukają pomocy.
W PO-PiSowej Polsce ludzie wolą rzucić się do rzeki, niż żyć pod rządami złodziei i idiotów.
Ludzie wy naprawdę myślicie, że ten człowiek się zabił, bo rządzi PiS? Hahaha głupki