- Do złożenia dymisji skłania mnie poczucie odpowiedzialności za przygotowanie i organizację wyborów, w tym za zapewnienie sprawnego systemu informatycznego – czytamy wypowiedź na stronie tvn24.pl Kazimierza Czaplickiego, szefa KBW.
Krajowe Biuro Wyborcze to oddział wykonawczy PKW. To tu Kazimierz Czaplicki od 1991r. sprawował funkcję przełożonego. Do zadań tego biura należy m.in. przygotowanie wyborów pod względem organizacyjno-technicznym.
Czaplicki złożył dymisję na ręce przewodniczącego PKW Stefana Jaworskiego z prośbą, aby jego rezygnacja została przyjęta po zakończeniu drugiej tury wyborów samorzadowych, które odbędą się 30 listopada. Przewodniczący tę dymisję przyjął – informuje serwis.
Jak wynika z pisma złożonego szefowi PKW – awaria systemu informatycznego "nie pozwala na spełnienie oczekiwań klasy politycznej i społeczeństwa na niemal bezzwłoczne, po zamknięciu lokali wyborczych" ogłoszenie wyników.
Szef KBW bierze na siebie całkowitą odpowiedzialność związaną z przygotowaniem do wyborów samorządowych.
We wtorek Narodowa Izba Kontroli rozpoczęła audyt w KBW, będą sprawdzać przede wszystkim jak zostały rozdysponowane pieniądze na obsługę informatyczną.
opr.
MM
Brawo świadczy o tym, że są ludzie, którzy wiedza co to honor.
To młodych nie ma na te funkcje ,tylko emeryci .Przecież mają emerytury to niech się nie plączą.
Został bohaterem narodowym, przyjął to na klatę, ciekawe czy koszty finansowe też na klatę przyjmie? Praca do 100 gwarantuje nam mnogość takich zdarzeń, katastrof, ofiar w ludziach, strat majątkowych. 2 mln ludzi gnije na bezrobociu w tym najbardziej efektywne ryczące pięćdziesiątki, a stare tetryki niszczą nam kraj.
A u nas przewodniczący miejskiej komisji wyborczej, sędzia Michał B. bo tak nie długo o nim będzie można przeczytać w mediach, mówi że zaniedbania i nieprzeliczenie głosów,, stało się faktem, ale wybory są ważne (prawidłowo przeprowadzone), bo wyniki ustalili urzędnicy, po tym jak członkowie miejskiej komisji wyborczej w Elblągu, poszli do domu.