Byliśmy przy kandydatach na urząd Prezydenta Elbląga, gdy głosowali – zobacz zdjęcia

W dniu dzisiejszym Elblążanie mogli oddać swój głos w wyborach samorządowych. Pomimo wietrznej pogody ludzie tłumnie odwiedzali lokale wyborcze. Nasza redakcja postanowiła sprawdzić, gdzie głosują kandydaci na urząd prezydenta naszego miasta i jakie humory dopisują im przed ogłoszeniem wyników.

O godz. 9.00 w Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Mickiewicza jako pierwszy z kandydatów zagłosował Robert Grabowski  (KWW Elblążanie Razem). - W większości Elblążanie zrozumieli, jak dużo od nich zależy i ta aktywność  została pobudzona z rozmów z ludźmi, z tymi, którzy byli zaangażowani w kampanię i przede wszystkim z Elblążanami, z którymi spotykam się na co dzień - mówi kandydat, a na pytanie o to czy będzie zadowolony z każdego wyniku odpowiada: Zdecydowanie. Mieliśmy pytania czy nasza grupa Elblążanie Razem będzie coś działać – tak jak najbardziej.

Po 45 minutach dojechaliśmy do Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Bema, by przywitać Adriana Megera (KW Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke). - Kampania była dosyć spokojna nie licząc kilku incydentów. Liczymy na wynik w granicach 10-15% (głosów – przyp. red.). Jestem gotowy na każdy wynik, ale myślę, że będzie dobrze.

W Zespole Szkół Gastronomicznych punktualnie o godz. 10.30 oddał swój głos Edmund Szwed (KWW Obywatelski Elbląg), któremu humor dopisywał nie tylko z okazji wyborów, ale również z okazji swojego święta.  Kandydat KWW Obywatelski Elbląg obchodził dzisiejszego dnia swoje imieniny. - Podejmując się czegokolwiek w życiu najpierw zastanawiam się bardzo mocno i analizuję sytuacje, co warto robić, a czego nie warto robić. Podjąłem decyzję taką, bo zrozumiałem, że szanse mam ogromne. Mnie interesuje po prostu bycie prezydentem Elbląga. Nie analizuję kto jest moim przeciwnikiem, a kto jest moim przyjacielem – mówił.

Czy Edmund Szwed będzie zadowolony z każdego wyniku? - Ja się pogodzę z każdą decyzją Elblążan – zapewnił. - Ufam, że Elblążanie z ogromną refleksją pójdą na wybory i ta refleksja zrodzi, że coś się bardzo ważnego wydarzy w tym dniu w Elblągu i dla życia mieszkańców miasta.

Kilka minut przed godz. 11.00 w Zespole Szkół Mechanicznych przy ul. Komeńskiego zastaliśmy przy urnie obecnego prezydenta miasta Elbląga – Jerzego Wilka (KW Prawa i Sprawiedliwości). - Wszystko w rękach Elblążan. To oni zdecydują o tym, kto będzie rządził przez 4 lata. Ja mam nadzieję, że dobrze ocenią  te 15 miesięcy, które miałem szansę zarządzać naszym miastem. Wydaje mi się, że udało się dużo zrealizować z tych obietnic  wyborczych w związku z tym mam nadzieję, że Elblążanie dobrze to ocenią i dadzą mi szanse na kolejne 4 lata – mówił. -  Z sondaży, które są wcześniej pokazywane wynika, że największe szanse w II turze mam ja i Pan Witold Wróblewski, ale jak to się ułoży zależy od wyborców.(…) Każdą decyzję przyjmę z pokorą.

Podobnie jak Edmund Szwed, kandydat PiS-u podejrzewał frekwencję ok. 40 %.

Na zegarze wybija godz. 11.30, a przez próg Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Młodzieżowego Ośrodka Terapeutycznego KARAN przy ul. Królewieckiej dumnie przechodzi Janusz Nowak (KW SLD Lewica Razem) wraz ze swoją rodziną. Na pytanie dotyczące frekwencji kandydat odpowiada: „Pogoda powinna sprzyjać dobrej frekwencji. Mam nadzieję, że mieszkańcy zrozumieli, że to bardzo ważny wybór, chyba najważniejszy jeżeli chodzi o wybory jakiekolwiek w kraju i mam nadzieję, że będą uczestniczyć  w tych wyborach. Myślę, że jak będzie ok. 40% (frekwencji – przyp. red.) to będzie bardzo dobrze.”

Zadaliśmy również pytanie, czy każdy wynik będzie satysfakcjonujący. - Z pewnością nie, ale każdy przyjmę z pokorą i na pewno się nie poddam, będziemy szykowali naszą organizację do kolejnych wyborów – zaznaczył.

Na głosowanie licznie przybyła rodzina kandydata SLD. - Tym razem przyjechała nawet córka z Francji ze swoim narzeczonym – Francuzem zresztą – więc mieliśmy okazję pokazać jak wygląda głosowanie w Polsce – dodał.

Po 45 minutach dotarliśmy do Przedszkola nr 14 przy ul. Bałuckiego, gdzie głosował Witold Wróblewski (KWW Witolda Wróblewskiego) - jeden z kandydatów, który w sondażach przeprowadzanych na naszej stronie cieszył się największą ilością głosów.

Pogoda bardzo ładna, mam nadzieję, że frekwencja dopisze. Sądzę, że program w tej kampanii przekona Elblążan do mojej kandydatury – mówił. - Wydaje mi się, ze druga tura w kampanii wyborczej jest bardzo prawdopodobna ze względu na liczbę kandydatów startujących na urząd prezydenta. Kampania była, patrząc na okres tych kilku tygodni – przynajmniej dla kandydatów - bardzo intensywna. Bardzo było dużo debat i spotkań. (…) Sądzę, że mieszkańcy mieli okazję wyrobić sobie opinię i wybiorą tego kandydata, który będzie im najbardziej odpowiadał.

Ostatnim głosującym kandydatem na urząd prezydenta miasta Elbląg był Cezary Balbuza (KWW Elbląska Koalicja Obywatelska), który stanął przy urnie znajdującej się w Filii Biblioteki Elbląskiej przy ul. Piłsudskiego o godz. 13.40. Kandydat EKO podjął z nami rozmowę na temat frekwencji wyborów. - Mam sygnały od kolegów, którzy już byli głosować, że widać, że ludzi jest więcej. Nam jest to na rękę – stwierdził. - Liczymy na tą grupę niezdecydowanych wyborców, ze wreszcie ich przekonamy i pójdą głosować, bo im niższa frekwencja, tym lepiej dla komitetów partyjnych.(…) Jeżeli chodzi o ogólną frekwencję, to mam nadzieję, że przekroczy te magiczne 40%, bo w ostatnich wyborach samorządowych to się tak wahało między 34 a 36 %, ale rzeczywiście komitety obywatelskie w tej akurat kampanii zrobiły tak samo dużą robotę jak komitety partyjne rok temu, więc liczę, że ta szala w kierunku tej nierównowagi jednak bardziej się przychyli w stronę – tym razem - komitetów obywatelskich i że właśnie tutaj zapunktuje Elbląska Koalicja Obywatelska (…). Staramy się być ostrożnymi optymistami. Mamy nadzieję wprowadzić  do Rady Miejskiej kilku radnych. (…) Im więcej tym lepiej. Po cichu mam nadzieję, że uda mi się postraszyć konkurentów i że awansuję do drugiej tury wyborów prezydenckich.

Z kim w drugiej turze chciałby się zmierzyć kandydat EKO? - To nie jest kwestia przeciwnika z kim, tylko bardziej, żeby to była rywalizacja oparta o programy, o konkretne pomysły na miasto i podejścia do sposobu zarządzania miastem, a szczególnie pozyskiwania inwestorów i tworzenia miejsc pracy. Dla nas najważniejsza jest realizacja naszego programu, dlatego bez względu na wynik, jeżeli to ugrupowanie, które przejmie władze miasta skorzysta z tych naszych  ciekawych pomysłów, bo (…) mówiliśmy o konkretnych rozwiązaniach. Tam nie było żadnych obietnic. Gdyby zwycięzca chciał realizować ten nasz pomysł aglomeracji elbląskiej, co rzeczywiście dałoby miastu kilkadziesiąt milionów złotych, nowe tereny inwestycyjne, szczególnie wzdłuż naszej obwodnicy, gdyby chciano (…) zmienić sposób odbudowy Starego Miasta, żeby te kamienice chociaż z zewnątrz wyglądały z epok historycznych… To co nas najbardziej martwi, to musi być zwiększona skuteczność , jeżeli chodzi o inwestorów zagranicznych, bo jak na razie jej nie widać od lat. Miejsca pracy dla Elblążan są najważniejsze – stwierdził Cezary Balbuza.

Magdalena Marcinkiewicz