Oberwanie chmury nad Elblągiem nie powstrzymało melomanów przed wzięciem udziału w trzecim koncercie drugiej edycji festiwalu „Muzyka polska na Żuławach”. Tłumnie przybyli do gotyckiej katedry pw. Św. Mikołaja, gdzie w niedzielny wieczór (19.07) mogli wysłuchać starannie wybranego repertuaru polskich kompozytorów.
Dyrektorowi artystycznemu Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, Markowi Mosiowi, publiczność festiwalowych koncertów zawdzięcza chwile wzruszeń wywołanych prezentowaną przez kameralistów twórczością Chopina, Karłowicza, Szymanowskiego i Bairda.
- Rozpoczynamy od największego polskiego kompozytora, geniusza epoki romantyzmu, poety fortepianu, czyli oczywiście od Fryderyka Chopina – zapowiadał Jarosław Praszczałek, który w barwny, zajmujący sposób przekazywał słuchaczom informacje z historii granych utworów i teorii muzyki. - Dzisiaj muzyka naszego wielkiego rodaka zabrzmi w innych muzycznych kolorach, bo zamiast lewej i prawej ręki pianisty usłyszymy kameralną orkiestrę smyczkową, a więc skrzypce pierwsze, skrzypce drugie, altówki, wiolonczele oraz kontrabas. Zobaczycie Państwo, jak muzyka nabiera zupełnie innego koloru i kształtu w takiej właśnie transkrypcji.
O ile kolejność granych podczas koncertu utworów czasami ulega zmianie, niezmiennie pierwszą kompozycją prezentowaną przez Elbląską Orkiestrę Kameralną jest „Etiuda c-moll” Fryderyka Chopina. – Etiuda, to taki utwór ćwiczebny -wyjaśniał Jarosław Praszczałek. – Mówi się, że ma ona kształtować biegłość techniczną pianisty, by szybko przemierzał on klawiaturę z jednej strony na drugą. Ale w wypadku etiud Fryderyka Chopina, te utwory mają przede wszystkim kształcić wrażliwość muzyczną artysty, jego muzykalność. Oczywiście taką etiudę łatwiej jest wykonać jednej osobie niż całej smyczkowej orkiestrze. W związku z tym, dla naszych artystów będzie to nie lada wyzwanie, a dla Państwa piękne wprowadzenie do muzyki Fryderyka Chopina.
Barwne opowieści prowadzącego hipnotyzowały słuchaczy na równi z muzyką wydobywaną z instrumentów kameralistów i strun głosowych wspaniałych solistów.
Pierwsza z EOK zaśpiewała sopranistka, Iwona Sobotka. – Mówi się o niej, że jest specjalistką od twórczości Karola Szymanowskiego – zapowiadał pieśniarkę prowadzący. - Wystarczy, że powiem, prezentując biografię tej artystki, że występowała ona w tak renomowanych salach jak Filharmonia Petersburska, Konzerthaus w Wiedniu, Opera Paryska czy Carnegie Hall w Nowym Jorku.
Już podczas próby artystka zachwycała czarując głosem i urodą.
- Kompletne zaskoczenie. Jestem tu przejazdem, a do kościoła zwabiły mnie dźwięki wydobywane z instrumentów– wyznał słuchacz z Torunia, który wysłuchał również całego wieczornego koncertu. - Przede wszystkim piękna polska muzyka. Pięknie gra orkiestra, natomiast pani Iwona … przepięknie. Uczta dla ucha i dla oka.
- Laureat konkursów wokalnych w Łodzi, Wrocławiu, Dublinie, Nowym Jorku, współpracujący na stałe z Teatrem Wielkim w Łodzi, także z Operą Nova w Bydgoszczy – tak Jarosław Praszczałek zapowiadał drugiego bohatera wieczoru, obdarzonego przepięknym barytonem, Szymona Komasę.
- Więcej takich koncertów chcemy tutaj u nas w Elblągu – mówi p. Kasia. – Zarówno Elbląskiej Orkiestry Kameralnej jak i takich solistów.
- Znakomicie. Czegoś takiego powinno być znacznie więcej w naszym mieście. Czekamy – podsumował wrażenia z koncertu p. Jan.
- Jestem tatusiem koncertmistrzyni to trudno mi ocenić. Mi się zawsze podoba. A koncert był piękny. Najbardziej podobało mi się oczywiście solo córki i utwór na bis – przyznaje p. Zbyszek.
- Chodzimy na koncerty Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, bo bardzo lubimy – stwierdza p. Ania. – Podobało mi się i stwierdzam, że robią się coraz lepsi. A wrażenia z dzisiejszego koncertu wspaniałe. Może to dlatego, że w kościele, a może, że taki, a nie inny repertuar. Soliści super. Piękne głosy. Bardzo dobrze się odbierało. Może trochę brakowało mi mikrofonu, że trzeba było się bardzo mocno wsłuchiwać w słowa, ale wrażenia inne niż w sali teatru czy ratusza. Fajnie. Zadowoleni jesteśmy.
Ksiądz biskup Jacek Jezierski po raz drugi wysłuchał koncertu „Muzyka polska na Żuławach. – Za każdym razem koncert podobał mi się bardzo – wyznał. – Muzyka polska, dobrze wybrana dla przeciętnego odbiorcy, ale właśnie dlatego, że dobrze wybrana, da się słuchać, nie poraża nas swoją ekstrawagancją czy siłą. Wybrano takie fragmenty wybitnych kompozytorów i dzieł muzycznych, które można przeżywać, słuchać, kontemplować.
Kolejny przystanek na festiwalowym szlaku to Nowy Staw. W poniedziałkowy wieczór (o godz. 19:00) artyści zagrają w Galerii Żuławskiej – dawnym kościele poewangelickim, z racji swojego wyglądu zwanym „ołówkiem”.
Projekt Festiwal ,,Muzyka polska na Żuławach” jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Wydarzenia artystyczne, priorytet: Muzyka.
Może wreszcie zaczniecie budowę dużej sali koncertowej i budowę budynku filharmonii.Jest zainteresowanie by grać i jest duża grupa osób chcących być na koncertach .Jak długo Elbląg będzie bez czynnego amfiteatru??????????