Ona na co dzień mieszka w Barcelonie, On w Nowym Jorku. Oboje znajdują się w światowej czołówce śpiewaków, występują na najsłynniejszych scenach operowych całego świata, a od wczoraj (17.07) wraz z elbląskimi kameralistami rozpoczęli tournee z II Festiwalem „Muzyki polskiej na Żuławach”.
Nieziemski sopran Iwony Sobotki i piękny baryton Szymona Komasy zabrzmią w sześciu kościołach Żuław. Pierwszy koncert odbył się w kościele pw. Św. Bartłomieja w Pasłęku, w którym ponownie odbyła się inauguracja cyklu koncertów festiwalu „Muzyka polska na Żuławach”.
- Mam ogromny zaszczyt poprowadzić koncert inaugurujący drugą edycję festiwalu „Muzyka polska na Żuławach” – zapowiadał Jarosław Praszczałek, który ponownie jest konferansjerem festiwalu. – Założenie festiwalu „Muzyka polska na Żuławach” jest takie, że podczas sześciu festiwalowych koncertów chcemy w pięknych, zabytkowych, gotyckich wnętrzach żuławskich kościołów przedstawić Państwu najpiękniejsze utwory muzyki polskiej. Zeszłoroczne koncerty spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności, w związku z tym festiwal odbywa się także w tym roku. Tegoroczny festiwal będzie wyjątkowy, bo wypełni go nie tylko muzyka instrumentalna, jak to było w zeszłym roku, ale także utwory wokalne. Pełno będzie na naszym koncercie pieśni, czyli utworów łączących poezję i muzykę.
Jak magiczny efekt powstaje z połączenia poezji z muzyką i przede wszystkim perfekcyjnym wykonaniem, przekonali się zgromadzeni w pasłęckim kościele słuchacze. Piękny, mocny sopran Iwony Sobotki wyśpiewał m.in. „Życzenie” i „Smutną rzekę” do muzyki Fryderyka Chopina, nostalgiczne „Lecioły zórazie” i „Kalinowe dwory” do melodii Karola Szymanowskiego czy „Czasem, gdy długo na pół sennie marzę” z muzyką Mieczysława Karłowicza.
W wykonaniu Szymona Komasy publiczność usłyszała m.in. „Czary” do melodii Fryderyka Chopina, romantyczne „Sonety miłosne” do muzyki współczesnego kompozytora Tadeusza Bairda i „Pamiętam ciche, jasne, złote dnie” Kazimierza Przerwy Tetmajera z muzyką, zafascynowanego poetą, Mieczysława Karłowicza.
W części instrumentalnej koncertu Elbląska Orkiestra Kameralna pod batutą maestro Marka Mosia, zagrała utwory Fryderyka Chopina (Etiudę C-dur, Preludium e-moll), Mieczysława Karłowicza (Serenadę cz.II), Karola Szymanowskiego (Taniec z baletu Harnasie) i Tadeusza Bairda (Colas Breugnon taniec II).
- Bardzo dziękuję, że jesteście z nami po raz drugi, na festiwalu „Muzyka polska na Żuławach”- mówiła Bożena Sielewicz, dyrektor EOK.- Wspólnie z orkiestrą marzymy, żeby za rok, też 17 lipca, odbyła się kolejna inauguracja festiwalu w Państwa pięknym mieście. Chciałam w Państwa obecności podziękować panu ministrowi Piotrowi Żuchowskiemu, za to, że dzięki jego wsparciu finansowemu festiwal tu jest i w wielu innych miejscach.
Niełatwe czasami w odbiorze utwory w klimatycznym anturażu kościoła wspaniale komponowały się z pięknym wnętrzem i fantastycznie współgrały z akustyką budowli. Publiczność, która chwilę wcześniej gromkimi oklaskami dziękowała artystom za występ, zachwycona i przejęta opuszczała tę wyjątkową salę koncertową.
- Jesteśmy bardzo wzruszone. Przeżycie to dla nas ogromne – wyznała poruszona p. Irena w imieniu swoim i towarzyszącej jej koleżanki.
- Już się cieszymy na następne. Czekamy z niecierpliwością – dodała p. Lucyna.
- Cóż możemy powiedzieć? Piękna, piękna muzyka – mówił p. Czarek- . Momentami, to mi się łza w oku kręciła. O Szymanowskim słyszałem, ale nie wsłuchiwałem się w tą muzykę, a tu na koniec mogłem go odkryć, zwłaszcza w tym ostatnim utworze. Nie jest to łatwa muzyka, ale można z niej coś wyłapać. Bardzo porusza. I jeszcze Karłowicz! Jego „Serenada” wyjątkowo przypadła nam do serca. To był najpiękniejszy utwór z tych wszystkich.
- Mnie też bardzo się podobało. Oboje z mężem zwróciliśmy uwagę na „Serenadę” Karłowicza. Dużo się tam działo, poruszała wyobraźnię i emocje – dodaje p. Wioletta – Ta akustyka tutaj – wyśmienita. Pierwszy raz byłam w tym kościółku i jeszcze ten koncert. Na pewno będę tutaj jeszcze nie raz.
Wśród publiczności wypatrzyliśmy również elblążan.
- Ja za Orkiestrą – przyznał p. Wojciech. – Jako sympatyk. Akurat niedzielę będę miał zajętą i nie będę mógł wziąć udziału w koncercie, dlatego przyjechałem do Pasłęka. Bardzo mi się podobało. Świetna akustyka, świetny koncert i Szymanowski przepiękny.
Dzisiaj Elbląska Orkiestra Kameralna wystąpi w Ornecie. O 19:00, w kościele pw. Św. Jana Chrzciciela kameraliści z solistami zaproszą kolejnych słuchaczy na niezapomnianą muzyczną i duchową ucztę.
Projekt Festiwal ,,Muzyka polska na Żuławach” jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Wydarzenia artystyczne, priorytet: Muzyka oraz ze środków Marszałka Województwa Pomorskiego, a także z Funduszu Popierania Twórczości ZAiKS.
Koncert bardzo fajny, parodią natomiast jest to że żeby posłuchać naszą elbląską orkiestrę , musiałam pojechać do Pasłęka bo w Elblągu nigdy mi się to nie udało!Rzeczywiście artyści występujący z orkiestrą zrobili na mnie wspaniałe wrażenie i generalnie poza przemówieniem burmistrza, który słodził dla dyrektor orkiestry wszystko było idealne. Jednak należy tu podkreślić, że na odbiór całości koncertu miała olbrzymi wpływ osoba konferansjera -zawodowiec i pasjonat najwyższej klasy!!! Słuchać jego zapowiedzi podczas prowadzenia koncertu było naprawdę bardzo ważne dla odbioru całości koncertu.
Nom i co w związku z tym?
cieciorka koncert jest jutro jest w Elblągu, wystarczyło dobrze przeczytać informacje w mediach lub na plakatach, bo ja właśnie dowiedziałem się o koncercie z plakatu i oczywiście wybieram się z rodziną.
Do Edi- jutro-czyli dziś będę w Pasłęku na koncercie organowym ze zrozumiałych więc przyczyn nie będzie mnie w Elblągu!!!