Dla przesądnych 13 lutego (piątek) był dniem pechowym, ale dla zakochanych melomanów, którzy postanowili spędzić go wyjątkowo, był preludium przed Walentynkami. Dźwięki znanych tang filmowych, w rewelacyjnym wykonaniu Anny Dereszowskiej, zespołu Machina del Tango i Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, wprawiły słuchaczy w romantyczny nastrój. Zaopatrzeni w lizaki w kształcie serca, elblążanie wypełnili widownię Teatru im. A. Sewruka.
Kameraliści, pod dyrekcją młodego, pełnego temperamentu i sugestywnej mimiki, Sebastiana Perłowskiego, brawurowo powitali zebranych. Po instrumentalnym utworze na scenie pojawili się członkowie zespołu Machina del Tango: Sebastian Wypych (kontrabas), Klaudiusz Baran (bandoneon, akordeon), Grzegorz Lalek (skrzypce, mandolina), za fortepianem zasiadła Urszula Borkowska, która również stworzyła aranżacje wszystkich utworów, a przy perkusji, wystąpił gościnnie, Piotr Maślanka.
Pojawienie się na scenie Anny Dereszowskiej poruszyło nie tylko mężczyzn. Kobiety również z przyjemnością podziwiały występ pięknej aktorki i wokalistki.
- Ona jest zjawiskowo piękna – bez cienia zazdrości stwierdziła p. Wanda, którą na koncert przyprowadził mąż. – Wprawdzie nuciłam znane piosenki, ale przede wszystkim z przyjemnością patrzyłam na wykonującą je aktorkę. Bardzo ładna kobieta, do tego pięknie śpiewa. To był dobry pomysł na spędzenie przedwalentynkowego wieczoru – dodała, zwracając się do męża.
- Zgadzam się z żoną, chociaż dla mnie ona jest najpiękniejsza – stwierdził p. Roman. – Moją uwagę zwrócili również muzycy Machiny. Kontrabasista i pan grający na mandolinie nie tylko byli świetni, ale też znakomicie bawili się dźwiękami. Całość bardzo dobrze zgrana. Fantastyczny dyrygent.
Opinie opuszczającej widownię publiczności były zgodne. Podobało im się wszystko, a wielu z nich koncert tak bardzo przypadł do gustu, że nabyli również płytę z wysłuchanymi utworami. Na pewno sprawdzi się podczas Walentynkowej kolacji.