Dzisiaj, dokładnie o godz. 17.00 zawyły syreny w Elblągu. W ten sposób upamiętniono uczestników i ofiary Powstania Warszawskiego.
Jak co roku, pod Pomnikiem Armii Krajowej, wieńce i kwiaty złożyli przedstawiciele władz miasta, wojska, policji i kombatanci, których szeregi kruszą się z każdym rokiem. Obecnie, w elbląskim Oddziale Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zarejestrowanych jest już tylko pięć osób, które nie tylko doskonale pamiętają tamte wydarzenia, ale brały w nich czynny udział. Są to: Leokadia Popowska, Czesława Zdeb, Danuta Matejek, ks. infułat Mieczysław Józefczyk i Jerzy Kwietniewski.
1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17.00, o tak zwanej godzinie “W”, rozpoczął się najkrwawszy w historii kraju zryw narodowościowy - Powstanie Warszawskie. Tego dnia do walki o obronę niepodległości Polski stanęło kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi, umierając w heroicznym boju.
Powstanie było największą bitwą stoczoną przez Wojsko Polskie w czasie II wojny światowej. Miało dwie fazy – w ciągu pierwszych dni walk powstańcy zdobyli wiele ważnych strategicznie obiektów i opanowali znaczną część miasta. Po 4 sierpnia nastąpiła faza defensywna, polegająca na obronie poszczególnych zdobytych obiektów. Działania wojsk powstańczych zakończyły się kapitulacją 2 października. W trakcie tej bitwy zginęło ok. 10 tys. powstańców, a 7 tys. zaginęło.
Fot. d-ave
Czesi od klęski pod Białą Górą w 1620 roku na kilkaset lat dali sobie spokój z takimi powstaniami i później na ogół zawsze się poddawali. Dzisiaj Czesi mają także swoją tożsamość narodową i mają m.in. Złotą Pragę, przepiękne miasto ściągające tysiące turystów z całego świata. My mamy dzięki Powstaniu Warszawskiemu stolicę, która "swoją urodą" przypomina do złudzenia Wołgograd i inne tego "typu" miasta.