Większość kierowców mówi, że jest superkierowcami. Tymczasem zapewniam, że 85 - 90 procent osób mających prawo jazdy nie potrafi porządnie usiąść za kierownicą - mówi Robert Drop, egzaminator nadzorujący w WORD w Elblągu i podkreśla, że jego zdaniem wprowadzenie dodatkowych szkoleń z techniki jazdy dla świeżo upieczonych kierowców ma sens. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że na surowsze przepisy w okresie próbnym i zielony listek jeszcze poczekamy. - Wprowadzenie nowych przepisów ma być odsunięte w czasie, i to już po raz piąty - poinformowała dzisiaj "Rzeczpospolita".
Kandydaci na kierowców, którzy w styczniu tłumnie ruszyli do szkół nauki jazdy, by zdać egzamin na prawo jazdy przed 4 czerwca 2018 r. [to termin wprowadzenia nowelizacji ustawy dotyczącej kierującymi pojazdami - przyp. red.], mogą spać spokojnie. Wszystko wskazuje na to, że będą mieć więcej czasu - informuje dziennik "Rzeczpospolita".
Doniesienia "Rp" są nieoficjalne. - Znam je. Być może dziennikarzowi udało się dotrzeć do kogoś. Jednak oficjalnej informacji na temat zmiany terminu nie mamy. Dla nas wiążące są decyzje ministerstwa, a nie doniesienia medialne. Więc do tematu podchodzimy spokojnie - mówi egzaminator nadzorujący z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Elblągu.
Informacji, jaki inny termin wejścia w życie nowych przepisów jest brany pod uwagę. Podaje jednak powód potencjalnej zmiany. Ministerstwo Cyfryzacji, ze względu na złe doświadczenia z wprowadzeniem w listopadzie 2017 r. rozbudowanej centralnej ewidencji pojazdów CEPiK 2, rozważa przesunięcie terminu wejścia w życie rozbudowanej ewidencji kierowców, od którego uzależnione jest wprowadzenie nowelizacji.
Przesunięcie terminu wejścia w życie nowych przepisów specjalnym zaskoczeniem nie jest i dla egzaminatorów i dla przyszłych kierowców.
Ustawa dotycząca kierujących pojazdami miała wejść w życie w 2011 roku, a prace nad nią rozpoczęły się w 2002 - 2003 roku. Więc już trochę to trwa.
- przypomina nasz rozmówca.
Przekonuje jednak, że zmiany są potrzebne.
Większość kierowców mówi o sobie, że jest superkierowcami. Tymczasem 85-90 procent osób posiadających prawo jazdy nie potrafi porządnie usiąść za kierownicą. Szkolenia z techniki jazdy, które po 4 czerwca świeżo upieczeni kierowcy, mają sens. Takie wiadomości są potrzebne nawet zawodowym kierowcom. Moim zdaniem jednak wprowadziłbym je już na etapie kursu na prawo jazdy. To odwlekania jest niepotrzebne. Przy takim rozwiązaniu nie byłby potrzebny również CEPiK. Oczywiście nie będzie ono popularne, bo to podniosłoby koszty szkolenia
- mówi pan Robert. I dodaje, że aby przekonać się, czy zmiany przyniosą efekty, i wpłyną na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, trzeba po prostu dać im szansę.
Chodzi o zmiany, które mają zaostrzyć przepisy dotyczące świeżo upieczonych kierowców. Po 4 czerwca, każdy, kto zda egzamin na prawo jazdy, będzie objęty dwuletnim okresem próbnym. W jego trakcie, między czwartym a ósmym miesiącem kierowca będzie miał obowiązek wzięcia udziału w kursie doszkalającym. Zajęcia będą odbywały się w ośrodku WORD i będą składać się z dwugodzinnych zajęć teoretycznych i godzinnej praktyki w doskonaleniu jazdy. W razie nieprzystąpienia do kursu lub niedostarczenia do starostwa zaświadczenia o jego ukończeniu prawo jazdy zostanie odebrane. Nowy kierowca przez pierwsze 8 miesięcy jeździłby z nalepką zielonego listka. W tym czasie nie mógłby podjąć pracy jako kierowca. Surowsze zasady mają zwiększyć bezpieczeństwo na drodze.
Źródło: Rp.pl.
90% nieumie zasiąść dobrze za kierownicą? A niech każdy sobie siedzi jak chce jeśli jeździ bezpiecznie i nie powoduje zagrożenia. Burak
Co to za kretyn podejzewam ze teorii trochę zna a pewnie kilometrów za wiele nie przejechał i taki z niego egzaminator do tarcia chrzanu
Ja nie siedzę. Ja stoję prowadząc. I tak w 10 lat zrobiłem więcej kilometrów od ciebie.
Jako kierowca zawodowy zostałem poniżony , Jako egzaminator jesteś chłopczyku bez kultury i szacunku do starszych szoferów .Piszę specjalnie do ciebie znawco siadania za kierownicą j , Jak ja byłem kierowcą zawodowym, to ciebie w tych latach"" BOCIANY nie mieli w rejestrze ; Był to rok 1952 .Takimi samochodami jak ja jeżdżiłem.to nie że nie siedziałeś w nich za kierownicą , ale nie widziałeś jak one wyglądały ,,W wojsku w czynnej służbie miałem na wyposażeniu Zisa piać z góry jechał pod górę trzeba było go pchać , hamulce miał tylko na tylne koła i to na linki , przód bez hamulców , była to ruska technika . kabina była podobna do klozetu wiejskiego ,a w siadało się nie raz, przez okno, PYTANIE dlaczego przez okno . nogami , a może głową a jakie miał wycieraczki ?
Ciekawi mnie ,czy ten pan egzaminator wie po co jest potrzebny w silniku korbowód . Mamy napięcia zmienne i stałe , a jakie występują w samochodach , Proszę o odpowiedż. panie egzaminatorze. MAM PRZYJEMNOŚĆ SPRAWDZIĆ PAŃSKĄ WIEDZĘ .
W 30 godzin nikt nie nauczy sie jezdzic nawet taki madry pan egzaminator nie da sie od tak po 30 godzinach jezdzic dobrze autem wiem po sobie to trzeba trenowac nabrac wprawy jezdzac swoim autem conajmniej rok i wtedy sie czlowiek nauczy a te egzaminy sa za mocne totak jakbym uczyl tego egzaminatora robic na trzyosiowej wytaczarce numerycznej w alstomie gosciu uwierz mi ze bys na egzaminie nigdy nie zdal zadnej roboty bys nie zrobil , te egzaminy na prawo jazdy sa zbyt trudne
Wszyscy, którzy do tej pory komentowali artykuł obrażali Pana Roberta. A ja go znam - to bardzo porządny i mądry facet. Mało tego - jest też bardzo dobrym kierowcą. Przez wiele lat pracował jako kierowca zawodowy. Wstyd szoferaki, bo kierowcami was nazwać nie można.
Michał $ serio??? Egzaminy zbyt trudne? To bardzo t..py musisz być bo ja jak i wielu moich znajomych zdaliśmy za 1wszym razem lub max 2. Dla mnie egzamin był banalnie prosty.. jak ktoś po 30h jazd nie umie jeździć to może nie nadaje się na kierowcę. Wszak nie każdy musi nim być ale cebula nie rozumie i na chama podchodzi do egzaminów dziesiątki razy hahahaha bardzo mi się podoba, że większość jest oblewana. Na szczęście mam to wszystko za sobą i radość mi sprawia patrzenie na porażki innych w tym temacie. Ahoj!
Przepraszam ale czy ktos tu nie widzi lipy jesli zakazemy kierowca młodym pracy jako kurier lub dostawca to nasza gospodarka dostanie po pupie i to ładnie tak. Woec te przepisy to trzeba by bylo zmiwnic i jakies powalone szkolenia jak i tak cie nie naucza jezdzic bo tersz,ucza jak zdac egzami na nie ucza jak jezdiz dobrze. Woec troche trzeba by bylu tu. Po zmienia a po zatym z 2 strony to te cale szkolenia nie benda adekfatnecdo zarobków np jak ktos zarabia po 1800 a mam tysiaka za wymajem to nie bedzoe przeciz,placil po 300 zl za,szkolenia ludzie zrubcie to aby bylo adekfatne do zarobkow a nie wymyslalja takie cuda aby tylko uprzykrzyc komus zycie