- Moja mama ma 88 lat. Dwie osoby firmy skontaktowały się z nią telefonicznie, obiecując niższy abonament. Potem przyszły do domu. Mama podpisała umowę, będąc przekonana, że to przedstawiciele operatora, z którym już ma umowę, a nie całkiem innej firmy - pisze pani Joanna. - Mój 87-letni ojciec został naciągnięty na nową umowę telekomunikacyjną, ta napisana na kolanie nie zawiera nawet numeru umowy, tylko datę wydruku - dodaje pan Krzysztof. To tylko przykładowe, z wielu historii. Oszukani już od wielu alarmują w sprawie firmy telekomunikacyjnej Nasza S.A. Teraz ostrzega przed nią również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
9 sierpnia na stronie UOKiK pojawiło się ostrzeżenie dotyczące firmy telekomunikacyjnej Nasza S.A. Zdaniem urzędu Nasza S.A. wprowadza w błąd, a praktyki spółki mogą powodować znaczne straty finansowe i niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów.
Scenariusz jest z reguły ten sam. Przedstawiciele Nasza S.A. zazwyczaj dzwonią do osób w podeszłym wieku i podają się za dotychczasowego operatora. Proponują obniżenie abonamentu za telefon i nielimitowane rozmowy, które w rzeczywistości można mieć za dodatkową opłatą. Dodatkowo płatny jest również wykaz połączeń, wyświetlanie numeru, ubezpieczenie zapłaty na wypadek śmierci, nawet bez zgody klienta. Na umowie nie ma logo spółki, jej nazwa i dane są napisane małą czcionką, wyraźnie zaznaczona jest natomiast nazwa dotychczasowego operatora takiego klienta. Konsumenci zazwyczaj dowiadują się, że zmienili operatora po upływie 14 dni, w których mogą bezpłatnie odstąpić od umowy. Kara, którą pobiera Nasza S.A. za rozwiązanie umowy, wynosi od około 500 zł do około 1500 zł, ostrzega UOKiK.
Otrzymujemy bardzo dużo skarg na nieuczciwych przedsiębiorców, którzy wykorzystują zaufanie seniorów, na ich pytania odpowiadają szybko i niewyraźnie. Apelujemy: jeżeli dzwoni do ciebie konsulat i twierdzi, że jest z telekomunikacji i ma tańszy abonament, prąd, czy gaz – zapisz szczegóły oferty i odłóż słuchawkę. Nie podawaj swoich danych. Zadzwoń do swojego operatora, sprzedawcy prądu lub gazu i zapytaj, czy rzeczywiście ma dla ciebie lepszą ofertę
– mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Jeśli chodzi o tego konkretnego operatora, to nie kojarzę takich zgłoszeń, więc albo ich nie było, albo były to sytuację sporadyczne. Jednak podobnych zgłoszeń dotyczących przeróżnych firm mam sporo, głównie proponujących dostawę energii, a ostatnio coraz częściej i gazu, czasami usług telekomunikacyjnych. Jak nie dać się naciągnąć? Bądźmy ostrożni. Przede wszystkim nie podawajmy swoich danych osobowych. Sprawdźmy natomiast osobę, która przychodzi do nas, jej dane, jaką firmę reprezentuje, byśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia. Nie wierzmy na słowo. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości nic nie podpisujmy. Najlepiej poprośmy o pozostawienie umowy na dzień czy dwa tak, abyśmy mogli się z nią zapoznać, w tym czasie mamy możemy zorientować się, porozmawiać ze znajomymi, rodziną, obecnym operatorem. Z zapytaniem można zwrócić się również do mnie. Najgorsze jest złożenie podpisu pod wpływem chwili. Konsekwencje takiego działania mogą być dla nas bardzo dotkliwe
– mówi Patrycja Kućmańska, Miejski Rzecznik Konsumentów w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
Źródło: UOKiK, FB. Z Miejskim Rzecznikiem Konsumentów w Elblągu skontaktujemy się, dzwoniąc pod numer: 55 239 34 56.
Telefonicznie naganiacze zrobią wszystko by zarobić prowizje, nie ważne czy umowa legalna czy nie. Wybierają starszych,słabych nie umiejących się obronić.
Energia Obrót też nabiera ludzi na opłatę handlową przed umową za prąd w garażu placilem 6 zł a teraz 48 zł bez zużycia energii.
Skoro już nawet urzędy ostrzegają, że jakaś firma jawnie naciąga wszystkich jak się tylko da, to dlaczego ta firma jeszcze istnieje? A no tak! Bo nasze prawo daje przyzwolenie na taką (nie)legalną działalność! :( (i żeby nie było: nie mam zamiaru wytykać tu żadnej partii, nawet tej obecnie rządzącej, bo takie rzeczy dzieją się od dawna).
Rozwiazanie jest proste, gonic wszystkich akwizytorow, tych telefonicznych jak I domokrazcow! W zyciu nie ma nic za darmo.
ambroży racja co piszesz, ale uważam że nasza Energa to też banda złodziejska
Pracowników do więzienia i kara pieniężna za świadome oszustwa! Zatrudniają ludzi bez sumienia i niewykształconych!