17 września uczniowie Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków w Elblągu wraz z wychowawczynią zabrali się dzielnie do sprzątania terenu wokół szkoły, w ramach miedzynarodowego programu Sprzątanie świata zapoczątkowanego przez Australijczyków.
Niestety jeden dzień poświęcony zbieraniu śmieci to za mało, aby miasto było naprawdę czyste. Główne ulice i deptaki Elbląga są posprzątane, ale wystarczy z nich nieco zboczyć, aby napotkać poutykane tu i ówdzie nieczystości. Gdyby każdy mieszkaniec miasta zadbał tylko o swoje otoczenie prawdopodobnie Elbląg byłyby najczystszy na świecie. Czasem po prostu „nie chce się” małego papierka wrzucić do śmietnika, bo przecież to taki drobiazg. Patrząc jednak z szerszej perspektywy nawet taki drobiazg zanieczyszcza środowisko i przyczynia się do jego degradacji.
Kolejny problem to segregacja śmieci. Choć słowo recycling jest ostatnio modne, to nie wszyscy wiedzą, co ono oznacza. Na osiedlach pojawiły się kolorowe śmietniki, słyszy się wciąż o sortowaniu odpadów, a nadal wszystkie nieczystości lądują w jednej torbie. Warto by zatem przypomnieć po raz kolejny, że segregacja odpadów, polega na oddzielaniu śmieci, które można ponownie wykorzystać. Właśnie na tym polega recycling, że ze zużytej plastykowej lub szklanej butelki po napoju, pozyskuje się nową; ze starych gazet – chociażby papier toaletowy.
Sortowanie śmieci nie jest zatem bezsensowne, fakt trzeba mu poświęcić chwilę, ale za to jaki może przynieść efekt. Groźba, że w niedługiej przyszłości zasypią nas góry odpadów zostanie zażegnana. Uda się też ochronić lasy przed wycinaniem i uratować wymierające gatunki zwierząt. Taka rzeczywistość byłaby idealna, ale warto próbować ją stworzyć, zaczynając od własnych śmieci.