Wczoraj, 13 kwietnia przypadała 75. rocznica Zbrodni Katyńskiej. Władze Związku Socjalistycznych Republik Radziecki dopuściły się mordu na co najmniej 21 768 obywatelach Polski, w tym ponad 10 tys. generałów, oficerów wojska Polskiego oraz policji. Na cmentarzu przy ul. Agrykola pod Krzyżem Katyńskim uczczono pamięć zamordowanych.
W kościele pw. Wszystkich Świętych odbyła się msza święta, po której nastąpił uroczysty przemarsz pod Krzyż Katyński, aby złożyć tam hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. W obchodach wzięli udział m.in.: Marian Podziewski, wojewoda warmińsko-mazurskiego, Grażyna Kluge wicewojewoda warmińsko-mazurskiego, Jacek Protas wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Tadeusz Naguszewski poseł na sejm RP, Witold Wróblewski-prezydent miasta, Janusz Nowak wiceprezydent miasta, Jerzy Wilk przewodniczący Rady Miasta, wiceprzewodniczący Rady Miasta Wojciech Rudnicki, przedstawiciele klubów, przedstawiciele służb mundurowych i żołnierzy Wojska Polskiego, Elbląscy Kombatanci, poczty sztandarowe, młodzież szkolna oraz mieszkańcy Elbląga.
Mogiłami znaczona jest historia Polski. Takiej mogiły jeszcze nie było. Nie ma chyba odpowiednich słów, które oddałyby realny wymiar tej narodowej tragedii. Wtedy w lesie katyńskim zostali zabici wartościowi ludzie, a wraz z nimi próbowano zabić prawdę o tym wydarzeniu. Naród Polski przeżywa więc podwójną tragedię utraty wspaniałych obywateli i utratę swobody głoszenia prawny. Przez ponad 50 lat byliśmy niestety osamotnieni w walce o prawdę popełnioną w katyńskim lesie
– mówił Marian Podziewski, wojewoda warmińsko-mazurskiego podczas wczorajszych obchodów.
Wojewoda również podkreślił, iż Katyń to niewątpliwie symbol męczeństwa Polaków, którzy zamordowani bez żadnego powodu, bez możliwości pożegnania się z bliskim, bez godnego pochówku. Zakopani w dołach tak, by nikt o tym nie wiedział, by prawda nigdy nie wyszła na jaw. Również dodawał, że stało się inaczej, że my jesteśmy symbolem pamięci o tych kwietniowych dniach.
Jacek Protas, wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego zauważał, że przez wiele lat historia zbrodni katyńskiej była fałszowana, a wszelkie dokumenty świadczące o niej niszczone. Zbrodnia była nieznana, niewiarygodna i niewygodna dla współczesnego świata. Następnie głos zabrał Witold Wróblewski, który mówił o wydarzeniach w Katyniu jako jednej z najtragiczniej zapisanych kart w historii naszego narodu. Polscy obywatele zginęli z powodu mocno zakorzenionej tożsamości narodowej.
Zabijano ich, wcześniej skrępowanych, strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później ciągle z orłami na guzikach munduru kładziono w głębokich dołach. W Katyniu takich śmierci było 4 400. W Charkowie, Twerze, Kijowie, Chersoniu, Mińsku razem 21 768. Zamordowani to obywatele Polski, różnych wyznań i różnych zawodów. Wojskowi, policjanci i cywile. Zbrodni dokonano z woli Stalina. Decyzja zapadła 5 marca 1945. W uzasadnieniu wniosku czytamy „to zatwardziali nierokujący poprawy wrogowie władzy sowieckiej”. Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób, obywateli Rzeczypospolitej, bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?
- mówił przewodniczący Rady Miasta Jerzy Wilk
Jerzy Wilk wygłosił również fragmenty przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miały zostać powiedziane przed 5 latami na obchodach w Katyniu. Niestety w związku z katastrofą lotniczą tak się nie stało.
Po Jerzym Wilku głos zabrała Maria Sadłowska, przedstawicielka rodzin Katyńskich, która opowiadała o ojcu, który został zamordowany strzałem w głowę. Opowiedziała historię swojego życia o przebywaniu w niewoli, poszukiwaniu ojca, bliskich. Dopiero niedawno dowiedziała się, że jej ojciec znajduje się na ukraińskiej liście zamordowanych w Katyniu.
- Pragnę by wy, nasze dzieci i wnuki znały te tragiczne doświadczenia po to by mądrym postępowaniem umiały zapobiec podobnym nieszczęściom w przyszłości – dodała na koniec Maria Sadłowska, przedstawicielka rodzin Katyńskich
Następnie apelem pamięci uczczono ofiary zbrodni Katyńskiej, po czym wykonano salwę honorową. Na zakończenie złożone został wieńce, kwiaty oraz znicze pod pamiątkową tablicą przy Krzyżu Katyńskim.
Na uroczystości nie było Pana wiceprezydenta Milusza tylko jak widzę był pan wiceprezydent Nowak
Na Wołyniu wymordowano w bestialski sposób ok.100 tys.naszych rodaków w tym bezbronne dzieci kobiety z ich katów teraz robi się obecnie bohaterów i cicho sza.A tu 20 tys oficerów którym Rosjanie pomogli się wywiązać z przysięgi wojskowej i wielkie larum.