Egipt, Cypr – to jedne z wielu odległych miejsc, w których elblążanie spędzają święta Bożego Narodzenia. Nie brakuje też wypadów na stoki narciarskie czy zagraniczne imprezy sylwestrowe. Niektórzy zabierają ze sobą całe rodziny. Biura podróży przekonują, że pieniądze wydane na święta mogą być bliskie cenie, jaką trzeba zapłacić za wakacje w grudniu.
O tym, że elblążanie coraz chętniej obierają nowe kierunki, przekonuje Magdalena Urbankiewicz z Biura Podróży ITAKA w Elblągu. I choć na wyjazdy głównie decydują się podczas sezonu urlopowego, to są też i tacy, którzy odpoczynek od codziennych obowiązków odkładają na koniec roku. Część elblążan w styczniu może się pochwalić opalenizną przywiezioną z Cypru, Teneryfy czy Wysp Zielonego Przylądka. Czy wspomina jednak atmosferę świąt? Jak się okazuje, są ku temu warunki. – Hotele przygotowują nie tylko wigilijną wieczerzę, ale też ozdoby świąteczne, choinki czy św. Mikołaja – zapewnia przedstawicielka biura ITAKA. Zapytana, dlaczego klienci decydują się na grudniowe wyjazdy, wylicza kilka powodów. – Jedni nie lubią zimy, inni mają mało czasu na organizację świątecznych spotkań. Posiłek dla kilkunastosobowej rodziny, sprzątanie domu i mało czasu na relaks – tak wygląda grudniowa rzeczywistość.
– Polacy są tradycjonalistami i większości ciężko spędzić ten wyjątkowy czas poza domem – mówi pani Justyna, elblążanka, która nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez rodziny. – Gdybym już zdecydowała się na wyjazd, to wzięłabym ze sobą męża, dziecko, rodziców, rodzeństwo. Byłoby to aż dwanaście osób! – wylicza kobieta. Tak liczna grupa nie odstraszyłaby jednak Hanny Rochowicz z Salonu Firmowego Neckerman, która wspomina, że raz sprzedała grudniową wycieczkę czternastoosobowej grupie. – W tym roku do łask wrócił Egipt. Wpływa na to słońce, dobra cena i bezpieczna sytuacja, o której informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych – mówi właścicielka elbląskiego biura. Często wybieranym miejscem przez elblążan są też Wyspy Kanaryjskie. Nasza rozmówczyni zapewnia, że wystarczy raz na nie pojechać, by chcieć tam wrócić. Dodaje, że oprócz uroku Wysp istotny jest też fakt, że to najbliższa Europie egzotyka.
Święta poza domem można spędzić w Polsce. Wtedy łatwiej o klimat prawdziwych świąt, np. poprzez uczestnictwo w pasterce. Wiele osób jedzie do Zakopanego czy okolicznych miejscowości takich jak Białka Tatrzańska. – Organizowane są też jarmarki świąteczne, np. w Danii czy Niemczech. Kosztują 200-300 złotych – mówi Adrian Bogusłowicz, właściciel Biura Podróży Odlotowy Urlop. I choć klienci o nie pytają, to zraża ich dojazd do Warszawy, bo tylko ze stolicy można na nie pojechać.
Co z pozostałymi wyjazdami organizowanymi w ostatnim miesiącu roku? Podróż na początku grudnia jest tańsza niż pod jego koniec. Zdarza się, że nawet dzień przed Nowym Rokiem elblążanie wykupują zabawy sylwestrowe. Najczęściej wybierają się na nie grupy znajomych, organizując np. męski kilkuosobowy wypad. Odlotowy Urlop informuje, że elblążanie wyjeżdżają na najpopularniejsze stoki narciarskie, m.in. do włoskiego Tyrolu czy Austrii. Z kolei fanom miejskich imprez proponowane są największe europejskie stolice. – Popularny jest Paryż, ale też bliższe miasta takie jak Praga czy Wilno – mówi Adrian Bogusłowicz. – Oprócz udziału w miejskiej imprezie sylwestrowej przewidziane jest też zwiedzanie typowo turystycznych miejsc. Najczęściej wybierane są wycieczki autokarowe – dodaje. Wyjazdy te zazwyczaj organizowane są w Europie, a więc nie trzeba lecieć samolotem (cena przelotu waha się od 500 do 700 złotych).
– Kilka lat temu pojechałam na święta i sylwester do rodziny w Szwecji. Zła pogoda uniemożliwiła wylot z warszawskiego lotniska. Groziło mi spędzenie wigilii na terminalu… Wyjazdy zagraniczne z pewnością są ciekawe, ale też bardzo drogie, nie każdy może sobie na nie pozwolić – mówi Bożena, elblążanka. Adrian Bogusłowicz z Odlotowy Urlop przekonuje, że nie trzeba daleko szukać udanego odpoczynku. – Nie brakuje par czy grup, które chcą spędzić Sylwester na Mierzei Wiślanej. Ośrodki w Krynicy Morskiej czy Stegnie są idealne dla tych, którzy chcą się pobawić, ale też dla tych, którzy chcą spokojnie obchodzić ten dzień.
Oferty promocyjne na zimę można poznać już latem. Prawdziwy boom grudniowych wycieczek może jednak nastąpić tydzień lub dwa przed 24 grudnia. Pracownicy biur podróży liczą więc na pracowity miesiąc.
Od 20 lat zakupy robimy w mediolanie, sylwester w Paryżu a karnawał w Rio. A święta zgodnie z tradycja w Betlejem, no bo jak ? Inaczej przecież się nie da.
elblążanin a co lekarz na to?
tak się bawią pasożyty które okradają Elblążan
Sami Złodzieje jada na Wakacje w Grudniu z Elblaga
Tak jasne, Elblążanie jeżdżą. Znajdą się i tacy, wiadomo, przekręci oraz zarabiający w innym państwie. To miasto umiera. Wróciłem jakiś czas temu z za granicy i przeraziły mnie pustki na ulicach, bezrobocie. Ciężko tu jest. Taki Elbląg, jaka Polska. Elblążanie jeżdżą za granicę, ale za chlebem! Bieda!
za co wyjechac jak ledwo na zycie starczea tylko zlodzieje z gory moga sobie poszalec
Szkoda ludzi, którzy jeżdżą na wycieczki w czasie świąt, w sumie to biedne człowieki, bez rodziny, bez tradycji, "bez swojej choinki". Na szczęście normalni ludzie, którzy często wiążą koniec z końcem, spędzają święta w gronie rodzinnym, w domu. Cała rodzina przygotowuje święta i to jest piękna tradycja.
tez bym pojechal moze za rok pojade nie bede myslec o tych obowiazkach swiatecznych
Pytanie brzmi: po co dawać zarobić jakimś biurom podróży, jeśli można samemu wynająć autokar dla grupy osób? Wystarczy wejść na jakąś giełdę wynajmu autobusów (np. gielda.etransbus.pl) i wszystko ma się w jednym miejscu. Niech ludzie się obudzą i przestaną niepotrzebnie dokładać do czyjegoś interesu