Wczoraj sprzed katedry wyruszył przemarsz wojska, elbląskich polityków oraz elblążan. Podczas wystąpień na Placu Solidarności wspomniano tych, którzy oddali swe życie za ojczyznę w roku 1970. Mówiono też o generale Jaruzelskim i… światowym kryzysie gospodarczym.
- To ważna data dla naszego miasta, dlatego chcę wziąć udział w tych obchodach – powiedziała nam tuż po mszy świętej w katedrze Lidia Bogusz. – Pamiętam, że dawniej ta rocznica też była obchodzona. Musimy o niej pamiętać i dzisiaj.
Niedzielną uroczystość rozpoczęło wspólne odśpiewanie hymnu państwowego. Następnie głos zabrał Jan Fiedorowicz, przewodniczący zarządu elbląskiego NSZZ Solidarność oraz prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk.
Wspomniano zmarłych elblążan: Waldemara Rebinina, Zbigniewa Godlewskiego, Mariana Sawicza. Jan Fiedorowicz przywołał w swym przemówieniu m.in. wiersz Adama Asnyka zatytułowany „Miejcie nadzieję”. – Spotykamy się, by uczcić 41. rocznicę robotniczych protestów na wybrzeżu, określanych mianem „wydarzeń grudniowych” – rozpoczął. – To miejsce szczególne, bo pomnik łączy symbolicznie pamięć o poległych elblążanach. Niezwykle wymowna jest jego symbolika. Pęknięty mur jest jak Polska rozerwana na dwie części: jedna to władza, druga to społeczeństwo. Bo tak też było. I nie jestem pewien, czy nadal tak nie jest.
Przewodniczący wspomniał też o generale Jaruzelskim. – Minęło 41 lat. Winni tych zbrodni nie zostali oskarżeni. Co gorsze, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami. Generał Jaruzelski jest zapraszany na salony rządzących. Ekipy rządzące Polską chyba nie wyciągają wniosków z historii i zapominają, co było przyczyną buntów społecznych w tej nieodległej przeszłości. Zachowanie dzisiejszych polityków w obliczu kryzysu budzi głęboki niepokój i rodzi pytanie: dokąd zmierza Polska?
Jan Fiedorowicz zaznaczył też, że światowy kryzys staje się poważnym zagrożeniem dla Polaków. Zdaniem przewodniczącego, społeczeństwo „traktowane jest przedmiotowo” i jest nieodpowiednio informowane o aktualnej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej.
- Oddajemy dziś cześć ofiarom wydarzeń z roku 1970 – mówił prezydent Nowaczyk. – Mimo upływu wielu lat, te tragiczne losy naszych przodków wymagają od nas refleksji. Nadal nie wszystkie fakty są nam znane. Miejmy jednak nadzieję, że jeszcze za naszego życia dowiemy się o całej prawdzie.
Podczas uroczystości oddano też salwę honorową, złożono kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970, odczytano Apel Poległych.
- Było naprawdę pięknie – powiedziała nam pani Beata. – Chociaż mieszkam w Elblągu od dwudziestu lat, to jestem tu po raz pierwszy. Przyszłam ze względu na to, że mój mąż jest żołnierzem i jest jednym z przedstawicieli wojska na tych obchodach. Szkoda, że co niektórzy elblążanie, którzy przyglądali się przemarszowi z katedry, nie wiedzieli z jakiej jest on okazji…
Pamiętam i grudzień 1973 i stan wojenny.Mieszkałem w bloku zamieszkanym glównie przez wyższych oficerów LWP(ojciec byl pracownikiem cywilnym w wojska) Pamiętam te komentarze wojskowych i ich żon ,epitety rzucane na protestujach -hołota ,Żydzi itd.To nasze wojsko-wszyscy wyżsi oficerowie byli szkoleni w ZSRR -pacyfikowało demonstracje.Dziś mówi się tylko o Jaruzelskim ,a nic o calej reszcie których interesy on reprezentował.Dziś zgodnie z ustaleniami z Magdalenki większość z nich pobiera tłuste około 5 tysieczne emerytury podczas gdy niektorzy wtedy protestujący czasami nie mają nic .Według GUS średnia emerytura wojskowa 2700 cywilna 1700. I jeszcze wojsko na obchodach. Przecież gdyby teraz doszło do protestów (co w Europie Zacodniej już sie dzieje) oni znowu będą pacyfikować .Tylko po to są utrzymywani,bo przecież nie powstrzymają balistycznych rakiet rosyjskich.
DLACZEGO TVP w Polsce NIC nie mówi i nie pokazuje o Elbląskim Grudniu 1970 i ludziach którzy oddali życie by była demokracja.Dziwie się że politycy w Elblągu nie mają wpływu na TVP .KIEDY skończy się to zapominanie o Elblągu.
Na pierwszym zdjęciu jest piękny sztandar ze znakiem EB i herbem naszego Elbląga i na szczęście grupa żywiec tam swych łap niszczących tożsamość marki naszego piwa nie wsadziła. PS znajdźcie na piwie z Elbląga choć jedno słowo "Elbląg", lub nasz herb, a osobiście wam podziękuje...
/elblążanin/ masz rację. Mało kto zdaje sobie sprawę, że również Wydarzenia Grudniowe 1970 r. w Elblągu - trzeba wykorzystywać do nagłaśniania, czytaj promocji miasta! Bo promocja powinna być multi-składnikowa, a więc m.in. Truso, Hanza, okres polski, port, stocznia, lokomotywy, statki, torpedowce, Grudzień 1970, Żuławy, Kanał Elbląski (przystań), doskonałe położenie miasta, fenomen odbudowy Starego Miasta i wiele, wiele innych. A na pewno nie jakiś infantylny Piekarczyk, czy Malowany Elbląg (z zamkniętą) Bramą Targową - zaprasza!
Dziwne, że nie pamiętasz o esbekach, którzy nadal także pobierają tłuste emerytury po niewielu latach "służby". Ich średnia jest jeszcze wyższa! Nikt ich dotąd naprawdę nie rozliczył! A ich ofiary nie doczekały lepszej Polski. A propos promocji, to statki,lokomotywy itp. budowali Niemcy, a turyści stamtąd powoli "odchodzą", młodych elblążan to nie interesuje, za to powinni znać historię Grudnia 70 i o tym trzeba ich uczyć.
A Józefa Gburzyńskiego nie było. Jego dzisiejszy stan zdrowia jest ciężki. Gdyby nawet przybył to trudno go poznać.....