Prawie czterdzieści osób wzięło dzisiaj udział w Elbląskim Alleycacie. Zawodnicy mieli za zadanie pokonać trasę o długości 15 km, podczas której musieli odwiedzić tzw. punkty kontrolne. Na każdym z nich czekało na nich zadanie do wykonania. Alleycat zakończył się w Bażantarnii, gdzie przyznano wszystkim uczestnikom nagrody i wyłoniono najlepszych zawodników.
Dzisiaj przed godziną 12.00 na Placu Słowiańskim zgromadzili się uczestnicy Alleycata. Zawody te są połączeniem rywalizacji z dobrą zabawą i poznawaniem Elbląga. Po raz pierwszy impreza odbyła się w czerwcu ubiegłego roku.
Zapisy na dzisiejsze zawody rozpoczęły się dwa tygodnie temu. - Dla zdobywców pierwszych trzech miejsc przewidziano nagrodę specjalną, zaproszenie na obiad lub kolację dla dwóch osób w Restauracji Myśliwskiej w Elblągu o wartości 100 zł - mówi Marek Kamm z Urzędu Miejskiego w Elblągu, główny organizator zawodów. – Cieszę się, że chęć udziału w zawodach wyrazili nie tylko uczestnicy poprzednich edycji. Zgłosili się też bowiem amatorzy. Zwykli elblążanie, którzy lubią jeździć.
- Ogłoszenie o imprezie znalazłem na stronie elbląskiego ratusza – powiedział nam tuż przed startem Tomasz Kubacki, który wziął udział w rajdzie razem ze swoją córką Elą. – Pierwszy raz bierzemy udział w zawodach. Sądzę, że komfort jazdy po Elblągu zależy od tego, w jakiej części miasta się poruszamy. Jest różnie, są lepsze i gorsze odcinki elbląskich dróg dla rowerzystów.
Na Plac Słowiański przybył również elbląski radny Robert Turlej. – Jeżdżę rowerem wtedy, gdy chcę wypocząć – mówi. – Ale zdarza mi się też jeździć na nim do pracy. Choć cała infrastruktura naszego miasta dla rowerzystów nie jest najgorsza, to są jeszcze pewne problemy. Cieszę się, że w przyszłym roku elblążanie będą mogli korzystać z nowoczesnych stojaków na rowery – dodał. Radny po raz pierwszy spróbował dzisiaj swoich sił w tego typu zawodach. Jak mówił, z Zawady dojechał na Plac Słowiański w zaledwie dziewięć minut.
Uczestnicy mieli za zadanie odwiedzić 14 punktów kontrolnych. Każdy z nich to inne wyzwanie. Przydała się dobra znajomość elbląskich ulic. – Przyznam, że niektórych z nich po prostu nie znam. A jest to spore ułatwienie – powiedział jeden z młodych zawodników. Jakie więc były to zadania? Przykładowo, należało sprawdzić, w jakich godzinach… otwarta jest w środę jedna z firm ubezpieczeniowych znajdujących się w centrum miasta. Elblążanie musieli też podać godzinę odjazdu ostatniego autobusu z pewnego przystanku. Uczestnicy mieli też zadanie spisać… numer ewidencyjny budynku znajdującego się przy ulicy Panieńskiej… Jak się okazało, najszybciej ze wszystkimi zadaniami poradził sobie elblążanin Dariusz Korsak – zdobywca pierwszego miejsca.
I choć przed nami zima, to elbląskich rowerzystów nieprzyjemna pogoda nie wystraszy. – Miłośnicy jazdy na rowerze dadzą sobie radę – zapewnia z uśmiechem na twarzy Marek Kamm. - Wystarczy tylko zmienić opony i… strój. To wystarczy!
Beznadziejna pora roku na jazdę rowerem, zimno i mokro
lepiej kołku siedzięc całe życie przy komputerze i całe życie narzekać na wszystko
Nie ma złej pogody - jest tylko złe nastawienie i ubrania ;)
sanki są w zime rower jest w lato, mama to nie jest to samo co tato
Ty niewychowany prostaku widać że stara cię nie wychowała. Zapewniam cię że wolny czas spędzam aktywniej od ciebie prostaku