Salę koncertową elbląskiego Ratusza Staromiejskiego ponownie, do ostatniego miejsca, wypełnili melomani. W czwartek, 24 listopada, o godzinie 19:00 rozpoczął się koncert Elbląskiej Orkiestry Kameralnej. Bohaterami wieczoru była ponadto „czołówka czołówki”, jak nazwała główne gwiazdy koncertu Bożena Sielewicz, dyrektor EOK. Byli nimi dyrygent Wojciech Rodek i wiolonczelista Marcin Zduniak. Muzycy wykonali utwory Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego, Ludwiga van Beethovena oraz elblążanina Johanna Benjamina Grossa.
Na widowni znaleźli się równie znamienici goście, a wśród nich konsul generalny Niemiec w Gdańsku Annette Kleinwnuk oraz potomek Johanna Benjamina Grossa – dr Folckert Lüken-Isberner. Ten ostatni przybliżył zebranym życiorys kompozytora i wiolonczelisty, o którym hamburski kompozytor i krytyk muzyczny F. H. Thrun napisał z okazji śmierci Grossa: "On grał tak, jak komponował: perfekcyjnie, poetycko, sensownie".
Johann Benjamin Gross urodził się 12 września 1809 r. w Elblągu, w nieistniejącym już domu przy obecnej ulicy 1 Maja. Już jako 15 latek Johann podjął pracę muzyka w Orkiestrze Teatru Królewskiego w Berlinie, a w wieku 21 lat dawał solowe koncerty na wiolonczeli. Podróżując po Europie dotarł do Rosji, gdzie w 1835 roku został pierwszym wiolonczelistą cesarskiej orkiestry dworskiej w St. Petersburgu. Żoną Johanna Grossa była Catharina Witt z Tallina. Miał z nią trzy córki, a jeden z wnuków kontynuował muzyczne tradycje rodzinne.
Johann Benjamin Gross do historii europejskiej kultury przeszedł jako ciekawy kompozytor muzyki wczesnoromantycznej. Skomponował on 40 utworów, głównie na wiolonczelę. Kiedyś grane, głównie w Rosji i Niemczech, później zostały zapomniane. Dopiero niedawno, bo w 2004 roku kilka z nich przypomniano w ramach obchodzonego w Dusseldorfie święta Schumanna. Johann Benjamin Gross zmarł bardzo młodo, bo w wieku zaledwie 39 lat. Odszedł 1 września 1848 roku w Petersburgu. Przyczyną była panująca wówczas w Europie cholera.
Koncert rozpoczęła uwertura do „Snu nocy letniej” E-dur op. 21 Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego. Elbląska Orkiestra Kameralna w symfonicznym składzie poprowadzona została przez Wojciecha Rodka. Koncert wiolonczelowy nie mógł odbyć się bez wiolonczeli. I to nie byle jakiej. Solistą grającym na tym instrumencie był utytułowany, mimo młodego wieku, Marcin Zdunik. W takim składzie Orkiestra zagrała jeszcze Koncert wiolonczelowy op. 38 Johanna Benjamina Grossa i VII Symfonię A-dur op. 92 Ludwiga van Beethovena.
Parafrazując słowa Thruna, było poetycko, podniośle i perfekcyjnie.
To ma być sala koncertowa w 130.tys mieście .KOMEDIA.Kiedy wreszcie zacznie się budowa budynku filharmonii.Popatrzmy blisko na Pomorskie i Miasto Grodzkie Słupsk a Miasto Elbląg.Panie Prezydencie czy głos melomanów słyszy Pan i wybuduje wreszcie.
Patrząc na te zdjęcia to miejsc dla widowni malutko ,chyba dla wybrańców.
To prawda perfekcyjnie , interesująco , bardzo udany koncert , na naszych oczach rodzi się nowa tradycja w Elblągu, koncerty EOK i oby tak dalej.
Jak byłeś mogłeś robić lepsze zdjęcie a nie żonie robótkę załatwiać .Jak będziesz się wymądrzał napiszę więcej
Miejsc jest 170 , piszecie to konkret.